Skocz do zawartości
Forum

czy dużo wydajecie na ubrania?


Gość leniwiec1

Rekomendowane odpowiedzi

Gość leniwiec1

witam wszystkie! zakładam wątek o ubieraniu się, gdyz ciekawi mnie wasze podejście do inwestowania w swój wygląd jeśli chodzi o ubiór. Ja (26, panna) mam tak ( traktuje to trochę jak wadę), ze lubie wszystkie ubrania znosic zanim cos wyrzucę. w związku z tym z reguły np. kurtek nie kupuje nowych na każdy sezon, z butami róznie, letnie tez z reguły co 2 lata- kupuje skórzane wygodne sandałki, zimowe- aktualnie teraz mam 4 party z czego 3 skorzane i kazde ma jakiś defekt- zalety kupna w tańszych sieciówkach ( tańszych relatywnie, bo ok 200zł za buty to nie mał0) ale ze zimy prawie nie było, to mówie zniszcze je już do końca. Raczej stawiam na wygode, wiec elegantki ze mnie nie ma. Cenie ponadczasowość, lubie styl klasyczny, nie rzucający się w oczy. Staram się kupować rzeczy nie za drogie, (do niedawna byłam studentką i prawie nie pracowałam), bo po prostu żal mi wydać przeszło 100zł na jakieś ubranie (chyba, żeby była to szczególna okazja, ale dawno takich nie miałam). W sumie nie wiem czemu tak mam. Jakoś rodzice mi nie skąpili pieniędzy. Czasami łapie się na tym, że wychodzę na miasto w dżinsach już za bardzo spranych, które nadaja się tylko po domu, a ja je jeszcze wciągnęłam, bo cały czas "oszczędzam" rzeczy :P. Przez to mam sporo z paru sezonów sprzed, jeszcze niezniszczonych, więc szkoda mi się ich pozbyć i...koło się zamyka. Myślę, ze powinnam zadbać o swoją garderobę, czasami wynoszę jakieś rzeczy, ale to jak coś mnie bardzo denerwuje, bo za ciasne, albo farbuje itp. A Wy, jakie macie podejście do tego? Zmieniacie zawartość szafy z każdym nowym sezonem, gdzie kupujecie swoje ubrania? (ja swoje najczęściej w manufakturze, najwięcej mam z CiA, jestem w miarę zadowolona z jakości (kupowałam tylko ubrania) staniki w HiM- ostatni dosyć porządny mi się trafił i połowę tańszy niż w małych sklepikach z bielizną w moim małym mieście, natomiast parę razy nacięłam się na rzeczy z rynku - zarówno ubrania jak i torby no i te buty z sieciówek...)

Odnośnik do komentarza

troche za duzo, ale staram sie z tym walczyc. od niedawna kupuje ubrania w outletach, często w factory we wroclawiu, mam tym sposobem markowe ciuchy w nizszych cenach. myslalam o ustaleniu sobie jakiegos konkretnego budżetu, ale u mnie sie to nie sprawdza

Odnośnik do komentarza

Staram się nie ale to zależy. Często jak mam kupić więcej rzeczy to wybieram się na większe zakupy do hurtowni, wtedy zbieram zamówienie na takie rzeczy wśród znajomych np. bielizna. Ceną za pojedyńczy produkt jest wtedy naprawdę korzystna. A nawet nie trzeba jeździć jak ktoś nie chce tylko można to w internecie kupić i z głowy:)

Odnośnik do komentarza

Ja nie mam tyle czasu, ile kiedyś, żeby chodzić po centrach handlowych, ani tym bardziej po second handach, dlatego przekonuję się coraz bardziej do internetowych zakupów.
Ale zależy to od pory roku i stanu moich obecnie posiadanych rzeczy, ale zazwyczaj moje wydatki na ubrania się zwiększają przed jesienią i zimą - wiadomo, trzeba wyposażyć się w swetry, spodnie, buty, kurtkę, a to trochę kosztuje.
Najmniej wydaję latem, bo nie noszę większości rzeczy z kolekcji letnich, najwyżej kupuję na wyprzedażach.

Odnośnik do komentarza

Ja ogólnie uwielbiam kupować ciuchy i chodzić po sklepach. Z przykrością przyznaje, że bardzo dużo wydaje na zakupy, zdecydowanie zbyt dużo. Ale czasami mam taki stan, że jak jedno kupie to już dalej idę za ciosem. A często jest tak, że kupuje coś nawet jeżeli w szafie mi niczego nie brakuje. Trzeba to jakoś przystopować, ale nie wiem jak :D

Odnośnik do komentarza

Ja może troszkę za dużo, ale inwestuję w oryginały, których nie wymieniam za często. I również kupuję przez internet z dwóch powodów - po pierwsze nawet oryginalne rzeczy projektantów są tańsze, po drugie unikatowe i mało osób w otoczeniu będzie moimi kopiami, co niestety po sieciówkach widać. NIe dość, że w każdej to samo, to drogie i słabej jakości. A później idzie cała rzesza klonów po ulicy.

Odnośnik do komentarza
Gość Kabala

ja generalnie nie mam z czego wydawać, dlatego albo wydaje jeśli uda mi sie odsprzedać ciuchy w których już nie chodze, albo znajde cos fajnego na ciuchach, ew na wyprzedaży...rzadko sobie mogę pozwolic na kupienie czegoś, biorę pod uwagę cenę. Jesli macie pdoobne sytuacje, to na pocieszenie, są sklepy w których ceny naprawdę są ok. Nie wygóowane, bardzo przystępne, a ciuchy fajne...

Odnośnik do komentarza
Gość Małgośkaa

Bardzo oszczędne podejście :) Ja właściwie mam podobnie. Nie kupuję ubrań często, a jak już mi się to zdarzy to na sezonowych wyprzedażach w sieciówkach. Również szkoda mi pozbywać się dobrych ubrań, ale jakiś czas temu zaczęłam robić z nich pożytek, a mianowicie, to co jest jeszcze w dobrym stanie, ale nie chce już nosić danej rzeczy kolejny rok, oddaję potrzebującym. W ten sposób nie noszę czegoś na siłę, nie mam wyrzutów sumienia, że wyrzuciłam dobrą rzecz, a wiem, że w jakiś sposób pomogłam komuś. Ubrania polecam oddawać w akcji Pomaganie przez ubranie, bo można tam samodzielnie wskazać fundację, której chcecie pomóc.

Odnośnik do komentarza
Gość meskalinium

kulawe pytanie czy dużo się wydaje, bo chodzi ci o ilość ubran a nie ilość kasy na nie wydanej. a tak się składa, że ubrań ja mam bardzo dużo bo poluję na okazje - ciuchy nowe po kilkanaście złotych, czyli mimo sporej garderoby nie wydaje na ciuchy dużo kasy

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...