Skocz do zawartości
Forum

Jak o nim zapomniec?


Gość Shezze

Rekomendowane odpowiedzi

W maju roku 2011 poznalam pewnego faceta, troche starszego ode mnie. Rozmawialismy ze soba codziennie, swietnie sie dogadywalismy, mielismy podobne poczucie humoru. Bylo idealnie ze sie tak wyraze, ale mieszkalismy kawaleczek od siebie. Po jakims czasie nawet wyznal mi ze sie we mnie zakochal, ze to silniejsze od niego...mi tez sie wtedy wydawalo ze jestem w nim zakochana ale im wiecej o tym teraz mysle tym wiecej mam watpliwosci czy to naprawde byla milosc. Spedzilismy razem cudownego sylwestra we dwoje :) aha musze dodac ze ze wzgledu na prace on czesto wyjezdzal za granice.
no i po tym namietnym hehe :P sylwestrze 2012 nagle jakby zaczal tracic mna zainteresowanie. coraz rzadziej sie odzywal. nie wiedzialam o co chodzi, co zrobilam nie tak. w koncu kontakt urwal sie zupelnie, nie odpowiadal na moje esy, nie odbieral tel, a nie mialam mozliwosci by do niego pojechac. odpuscilam. ale ciagle tesknilam za nim w koncu kazdego dnia rozmawialismy godzinami, spotykalismy sie i trudno bylo sie przyzwyczaic ze go juz nie ma w moim zyciu. w te wakacje wyslalam mu eska z zapytaniem co u niego za namowa kolezanki. odpisal..przy okazji przepraszal mnie bardzo za to jak postapil, pisal ze mu strasznie glupio, ze mnie szanuje i bardzo by chcial zebym mu to wybaczyla. odpisaalm ze dla mnie to juz zamknieta historia i juz dawno mu wybaczylam. sam sie do mnie wogole nie odzywal. rozmawialismy jeszcze raz we wrzesniu (ja odezwalam sie pierwsza..) caly czas mowil do mnie czule, jak kiedys.
i tyle
nie dowiedzialam sie dlaczego tak postapil a ja strasznie cierpialam i bardzo tesknilam
do tej pory nie moge o nim zapomniec, ledwo sie powstrzymuje zeby do niego nie pisac ale nie zawsze mi to wychodzi ale on sie nie odzywa...
najgorsze jest to ze tak naprawde nie mam mu nic do zarzucenia, i tak ten zwiazek nie mialby przyszlosci zbyt duza roznica wieku, poza tym ja musialam sie skupic na nauce a on w tym czasie wyjechal za granice wiec moze zostawil mnie zeby nie cierpiala i nie czekala az wroci? dla mojego dobra? sama nie wiem
nie umiem pomyslec o nim ze jest draniem i nie umiem go znienawidzic za to jak mnie potraktowal
nie wiem o robic
ani jak o nim zapomniec, w dodatku jestem pewna ze gdyby tylko sie odezwal odrazu bym za nim poleciala...a tak mnie w konia zrobil...
jesli ktos dotrwal do konca to dziekuje
Odnośnik do komentarza
Gość kika555555
Mialam podobnie z poprzednim chlopakiem byl dla mnie wszystkim co mialam ale wyjezdzal za granice i sie strasznie zmienil i sie rozstalismy,tez wypisywalam do niego i wkoncu mi przeszlo uswiadomilam sobie ze jest dla mnie obcom osoba ze do siebie nie pasujemy,a teraz mam najkochanszego skarba na swiecie,czas leczy rany,Tobie tez przejdzie....
Odnośnik do komentarza
Dokłądnie miałam podobnie, tylko, że to facet mój uważał, że się zmieniłam i zaczął się ode mnie oddalać. Zostawiłam go za to jak mnie zaczął traktować i długo nie umiałam się po tym pozbierać. Potem złapałam nowy obiekt do podrywania i stażem przebiliśmy już poprzedniego. Oby tobie poszło podobnie łatwo :)
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...