Skocz do zawartości
Forum

26 lat na karku i wiecznie bez dziewczyny


Gość On_26

Rekomendowane odpowiedzi

Może i nie pasujesz do dzisiejszych standardów, w sumie to nie wiem jakie są dzisiejsze standardy, bo ja nieco starsza jestem, ale Ci powiem, że kiedyś marzył mi się zawsze romantyk, ale niestety na takiego nie trafiłam. Wydaje mi się jednak, że są dziewczyny, (nawet w tych czasach), które szukają romantycznych facetów, może jest to mniejszość po prostu. Moim zdaniem znajdziesz jeszcze swoją miłość,(aż taki stary jeszcze nie jesteś;) lepiej nie robić nic na siłę, bo i tak nic z tego nie wyjdzie. Czytanie porad też nic nie da, bo każda kobieta jest inna i inaczej reaguje na różne rzeczy. Chyba pierwszy raz spotykam chłopaka, który nie chce zaciągnąć dziewczyny do łóżka, bez żadnego uczucia, jak dla mnie to jest na plus.

Odnośnik do komentarza
Gość cimn0sc

Każdy normalny facet nie będzie ciebie chciał od razu zaciągnąć do łóżka po pierwszym spotkaniu. Generalnie jeżeli dwie połówki ciągną do siebie to prędzej czy później do tego dojdzie, wystarczy odrobina cierpliwości:), a że faceci mają jej trochę mniej, do tego dochodzi jeszcze presja wywołana brakiem posiadania dziewczyny/kobiety wcześniej... jest to trudniejsze dla faceta :). Różne myśli chodzą człowiekowi po głowie ale nie mógłbym iść z kobietą do łóżka bez jakiegokolwiek zaangażowania emocjonalnego, po prostu dla mnie kobieta też musi tego chcieć... poza tym (przynajmniej tak mi się wydaje) kobieta idąc z do łóżka daje facetowi swój dowód pełnego zaufania.Taka myśl paradoksalnie dobrze odkłada w czasie męskie zapędy :) Może któremuś facetowi pomoże ;)

Odnośnik do komentarza
Gość cimn0sc

Nieprawda, zgadzam się całkowicie z tym co powiedziałeś, z tym że taka kobieta do związku się nie nadaje, to proste. Jeżeli wiesz że tak kobieta podchodzi do tych spraw to możliwe że nie jest warta uwagi. Oczywiście pomijam tutaj kwestie gwałtu, żeby było jasne...

Odnośnik do komentarza
Gość cimn0sc

Też o to biega, nie za bardzo zrozumiałem o co rozmówcy "~Dla sportu" chodziło, w poważnych związkach takie coś nie powinno istnieć. I podtrzymuje to że nie każda kobieta chce iść do łóżka z każdym. Kobieta musi być przekonana że facet po prostu jej nie skrzywdzi, a to dopiero jedna sprawa...

Odnośnik do komentarza
Gość Mahomet

W dzisiejszych czasach seks już nie ma takiej wartości jak kiedyś. Trojkaty, czworokąty, sześciokąty albo wymiany partnerów teraz w małżeństwach są bardzo modne. Z babami to jest tak: puki młoda i bez dzieci, to lubi przebojowego PIJĄCEGO lobuza, imprezowicza. Później jak zostaje sama z dzieckiem i nieco dojrzeje, to szuka spokojnego romantyka, domatora NAJLEPIEJ ABSTYNENTA. A stare panny, to porażka! Dla nich liczą się tylko koty hue hue

Odnośnik do komentarza
Gość Mahomet

Ile kobiet, tyle pragnień o mężczyźnie i takie wybory, jakie wychowanie i środowisko, w którym przebywa.
Co do totalnego romantyka, to tacy już dawno wyginęli wieki temu. Także lepiej bierz co jest, bo jak isis wkroczy do pl to i tego nie będzie hehe

Odnośnik do komentarza

Wydaje mi się, że romantycy jeszcze gdzieś są, tylko niewielu, teraz to chyba nie jest cecha zbyt dobrze postrzegana przez dziewczyny, zwłaszcza młode, ja nie muszę brać tego co jest, bo ja już wybrałam.

Odnośnik do komentarza
Gość Tejmniczy Mike

Trójkąty, czworokąty?
I co w tym takiego fajnego?
Tak ma wyglądać życie dorosłych ludzi ?
Bo taka jest 'moda', bo fajnie mieć lepsze dośw seksulane, więcej partnerów ?
To droga donikąd...chyba, ze...ktos chce się pochwalić w wieku starczym o tym co minęło : "czego to ja nie widziałem, a ile przeżyłem za młodu", to chyba jedyny, ale mało logiczny, powód takiego poostępowania.

Kiedyś w końcu instytucja normalnego modelu "rodziny" upadnie albo raczej ma się tak stać. Komuś jak widac zależy na tym żeby ludzie przyjęli rozwiązłe zachowanie za normalne poprzez promowanie homo-niewiadomo, pornografię, materialistyczne podejście do życia.

Chyba tego nie da się już zatrzymać....skoro dla niektórych swingerzy, trójkąty to normalność. I coraz więcej jest takich opinii w internecie...

Może jednak nie jest tak źle?

Odnośnik do komentarza
Gość cimn0sc

Mahomet wybacz ale pierdzielisz od rzeczy. Znam sporo szczęśliwych osób które żyją w małżeństwach nierozwiązłych. Chociażby patrzę na mojego brata który już od kilku lat żyje w szczęśliwym związku i ani on ani żona nie chcą się rozchodzić, jest to naprawdę wspaniałe i marzy mi się by taki związek zbudować. Nie powiem, trochę racji masz, znam i takie kobiety o których mówisz, ale na szczęście ta według mojej opinii lepsza opcja też istnieje, i mam szczerą nadzieję i chęć taką znaleść :). Według mnie dzisiaj system wartości przekazywany nam jest po prostu trafiony, pogoń za kasą, wmawianie wszystkim że związek to więzienie itd... . Odnośnie seksu, faktycznie jest coś takiego że facet się obawia czy da radę zaspokoić kobietę, oczywiście legendarne pytanie czy mój nie jest za mały, za gruby, brak doświadczenia od strony partnera itd.
A gdyby podejść do tego w taki sposób że i tak nie zmienisz za wiele, a chociażby swojego rozmiaru? Poza tym jeżeli kobieta ciebie faktycznie kocha za to kim jesteś to myślę że w tych sprawach nie ma problemu z dogadaniem się, a jeśli problem jest? No tutaj według mnie może właśnie wszechobecna rozwiązłość rozwala sprawę? Ciężko powiedzieć czy dopasowanie seksualne to mit, ale jakoś nie jestem tego przekonany. Dużo zależy od wymagań kobiety oraz od zdolności faceta, ale na ten temat można referat pisać :). Podtrzymuję to co pisałem poprzednio. Ciężko kogoś znaleść z dobrymi wartościami, ale wierzę że temu kto chce znaleść, uda mu się :) Tylko trzeba działać, a nie siedzieć na dupie :).

Odnośnik do komentarza
Gość Mahomet

Długoletnie związki wcześniej czy później prowadzi do nudy, rutyny. To, że twój brat jest teraz szczęśliwy i zapatrzony jedynie w swoją TŻ > debilny skrót wymyślony przez małolatów, oznacza - towarzysz, towarzyszka życia... to jeszcze o niczym nie świadczy.
Zobaczymy jak się sprawy będą miały, po 20 latach.
Napisz wtedy :-)

Odnośnik do komentarza
Gość japończyk 28

w Japonii jest taka moda, że zaharowany Japończyk nie kopuluje z kobietą, tylko z gumową lalką sterowaną komputerowo. W związku z tym nie musi się starać o względy kobiety, ma seks kiedy chce, ile chce i tanio. Seks mechaniczny i jednopłciowy może wreszcie doprowadzić do zagłady ludzkości. Co Wy Mahomecie na to? Mam do sprzedania lalkę 2-letnią za pół ceny, a 300$ chcesz?

Odnośnik do komentarza
Gość cimn0sc

Dobra, to piszę dalej, moi rodzice i siedmioro rodzeństwa dookoła. Rodzice 40 lat w związku, cały czas szczęśliwi, siedmioro rodzeństwa, starzy "wyjadacze" po minimum 20 lat małżeństwa, podróżują po świecie, spotykają się ze sobą, mają dzieci, conajmniej dwójka, każdy z własnym wybudowanym domem jednorodzinnym, według Ciebie to mało? Nie wiem w jakim środowisku żyjesz, ale jeżeli faktycznie u ciebie nikt nie trzyma więcej niż okres największego buzowania hormonów.... to przykro mi z twojego powodu, że miałeś możliwości obserwować czegoś takiego. Nie sztuką jest przetrwać największe boom, sztuką być już po za nim, to wtedy jest miłość i szacunek do tej osoby, no a właśnie o to chodzi, czyż nie? Dzisiaj właśnie o to chodzi, póki się podoba i hormony startują w górę i trzymają, by następnie zjechać w dół, a potem jak się znudzi rozejść się i szukać kogoś innego. Gorzej jak cierpią na tym dzieci i osoby postronne. Po drugie, miłość nigdy nie jest usłana różami, jak to się mówi, są zgrzyty i będą, jak mówiłem sztuką jest to utrzymać.

Odnośnik do komentarza
Gość cimn0sc

Niestety sam... można powiedzieć że porządek w moim umyśle ustaliłem dopiero parę lat temu, pracowałem i studiowałem zaocznie, tak więc też nie miałem za bardzo możliwości by móc kogoś poznać w najlepszym okresie czasu. Wcześniejsza moja nieśmiałość też wynikała od tego że nie przepadałem za alkoholem, przez co byłem zrzucony na niższy szczebel w hierarchi i nie byłem człowiekiem do "imprezy" no a pewność siebie wśród osób oraz nawiązywanie znajomości przyjdzie tylko jeśli z kimkolwiek się spotykasz :). A pomimo że pracuję w branży komputerowej, nigdy nie lubiałem poznawać się w internetach. Tak więc sam się starałem wychować poprzez obserwacje swojego środowiska i wyciąganie wniosków :D. Jak mi to idzie, nie wiem :D. Cały czas staram się dostrzec błędy i je korygować :D. Z różnym skutkiem. Ale ostatnio znajomości przybywa tak więc może będzie okazja by z kimś się spotkać :). A jak widać też czasem w dołku siedzę, co widać po tym że się na tym forum udzielę. Wiem co robić, lecz czasem człowieka ściąga w dół... taka ludzka słabość...

Odnośnik do komentarza
Gość Bezpowodzenia

Mam znajomego, który jest z wyglądu dosyć cherlawy. W ogóle dosyć zabawnie wygląda z głupkowatym wyrazem twarzy i śmieszną czupryną (gdzie detektyw Rutkowski ma moim zdaniem o wiele ciekawszą). Słowem "Macho" też go nazwać nie można. Jest bardzo wrażliwy. Ma jednak w sobie "coś" co powoduje, że dziewczyny do niego tłumnie lgną (i to bardzo atrakcyjne) i dosłownie kłócą się między sobą o to która dzisiaj spędzi z nim czas. Jako facet nie mam pojęcia co dziewczyny w nim widzą, ale jednak musi mieć "to coś". Z tego co widać tu nie chodzi o wygląd tylko my faceci bez powodzenia nie mamy "tego czegoś". czym jest "to coś"? Nie mam zielonego pojęcia :(

Odnośnik do komentarza
Gość Łuki1990

Podobnie jak autor tego wątku. Z tym, że ja mam jeszcze gorzej, bo niedługo skończę 28 lat i jestem coraz bardziej zdołowany, że do tej pory próby poznawania, a tym bardziej bycia w związku z jakąkolwiek dziewczyną kończyły się tylko coraz większym rozczarowaniem i coraz większą frustracją. Z tym problemem walczę od dobrych kilku lat. Naprawdę! Próbowałem już portalu randkowego (sympatia), "zagadywania" na mieście, nawet udało mnie się "zdobyć" nr tel (i to kilka razy, co nie zawsze było takie proste), ale i tak to nie dało zamierzonego efektu. Kiedy wydawało się, że wreszcie będę mógł lepiej poznać daną dziewczynę, to albo nie ma czasu, albo już ma kogoś, albo jeszcze inna wymówka. Do ciężkiego licha! Nie jest to przecież normalne, by mieć w tych sprawach takiego pecha! Powiem szczerze, że próbuje poznać dziewczyny przeciętne z wyglądu, "szare myszki". Sam zresztą nie jestem zbytnio przystojny, ani wysoki, więc nie "startuję" do Pań typu "Tap Madl" :P To tak jakby "Maluch" miałby wygrać z Ferrari. Oczywiście pracuję (niedługo będę na urlopie), mam jakieś zainteresowania, chętnie pomagam, jestem ugodowy (może nawet za bardzo?), ale co z tego, jak nie mam z kim pogadać, z kim wyjść, z kim spędzić miło czas (a mieszkam w dużym mieście). Tylko "kiszę się" z "4 kątach". Duszę się. Nikogo nie przytuliłem, nie całowałem, a sexie to już w ogóle, szkoda gadać :/ Inni jakoś układają swoje życie, poznają kogoś, ale mi to nie wychodzi. Czy ma to związek ze mną? Trudno mi powiedzieć. Chciałbym, by moja sytuacja zmieniła się o 180 stopni, ale z drugiej strony nie chcę być z pierwszą lepszą osobą (gdybym tak postąpił, to nie byłoby mojego postu, logiczne). Na dodatek mój wiek działa na niekorzyść, a ja nie chcę bawić się w "podrywanie" studentek czy jakiś małolat, bo to nie dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Gość Marcino1991

Łuki1990 Mam podobnie jak ty i autor wątku. Dzieli nas tylko rok różnicy a czuje to samo, pustkę i brak "bratniej" duszy, również próbowałem portali randkowych, nawet poznałem kogoś. Kobieta wg mnie idealna, szanująca się , wrażliwa, a co najważniejsze zaakceptowała mnie takim jakim jestem, niestety dzieli nas ponad 200km, a poza tym teraz przejęta jest przyjacielem (jej były, leży w szpitalu, biega codziennie do niego) który jest typem tych którzy myślą o żeby jak najwięcej kobiet "zaliczyć", kwestia czasu jak się zejdą znów. Koło się zatoczy i będę znów żył nadzieją że spotkam jakąś. Była poszła z innym na dyskotece, długo się nie mogłem pozbierać, od tamtego czasu minęło z 9 lat, związek nie trwał długo może z miesiąc ale zdążyłem się zaangażować bardzo no ale mniejsza z tym. Nie przejmuj się tym że nie zaznales jeszcze sexu, nie jesteś jedyny. Widocznie jesteśmy już typami facetów którzy są na wyginieciu i nikt nie traktuje nas poważnie (to tylko moje zdanie), tak nas nauczono i wychowano żeby traktować kobiety z szacunkiem i tego nie zmienimy, a to że są takie kobiety(nie wszystkie oczywiście, są takie które mają jakieś wartości, ale są, albo już zajęte, albo z czasem się zmienią) które nie zwracają na to uwagi tylko lgną do tych innych to cóż.

Odnośnik do komentarza

Panowie a może pora zdać sobie sprawę że nie jesteście atrakcyjni dla kobiet i sobie raz na zawsze odpuścić związki?
Ja tak zrobiłem a mam 24 lata więc jestem młodszy od was i powiem wam że jest mi lżej odkąd pogodziłem się ze swoim losem, nie każdemu jest dana rodzina i związki po prostu aby ktoś był szczęśliwy inny musi być nieszczęśliwy w świecie liczy się równowaga.
Jak nie wpuszczają drzwiami to oknem nie wchodzę tylko się oddalam, ja tak to widzę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...