Skocz do zawartości
Forum

26 lat na karku i wiecznie bez dziewczyny


Gość On_26

Rekomendowane odpowiedzi

~On_26

Jason: Z Twoją wypowiedzią się nie zgodzę jednak. Znam kilka bardzo pięknych dziewczyn, naprawdę pięknych, które nie mają facetów, i to od długiego czasu. Powiem szczerze, że nie rozmawiałem z nimi o tym bo według mnie nie wypada, po prostu nie mają facetów z jakiegoś powodu. Może po prostu nie czują takiej potrzeby? Nie wiem.

Kolego drogi, ja też znam kilka ładnych dziewczyn które tez nie mają facetów.
A wiesz czemu?
Ponieważ chcą realizować się zawodowo i związek im jest niepotrzebny na tę chwilę.
U twoich koleżanek może być podobnie a wiesz mi, jak nikt nie patrzy to spotykają się bez zobowiązań na małe co nie co.

Odnośnik do komentarza

przeględnełam trochę postów tutaj i jedyne co mogę Ci pwiedzieć, że istnieją kobiety, które same potreafią a co więcej chcą zacząć związek.. ja jestem jednym z przykładów mój chłopak był mega nieśmiały zazwyczaj to ja proponowałam jakieś spotkanie itp. on się zawsze zgadzał w końcu on sam nabrał tyle wiary w siebie a może pewności siebie nie wiem jak to określić, że po miesiącu znajomości i spotykania się zaproponwał związek.. a w związku wiadomo jest już różnie.. ale mniejsza o to :) może nie trafiłeś jeszcze na taką kobietę w stosunku do której "chciałbys poczuć coś więcej? " ja myślę, że to nie jest kwestia tego, że jesteś nieśmiały.. moim zdaniem nie natrafiłeś jeszcze na "swą połówkę" mówisz, że była jedna koleżanka, której wpadłeś w oko.. zastanawiałeś się może nad tym, czy widziałbyś ją przy sobie za parę lat ? zastanawiałeś się może czy w ogóle taka osoba przewinęła się przez Twoje życie, przy której czułeś się po prostu dobrze ? uwierz mi nie sztuką jest mieć dziewczynę, ale sztuką jest mieć taką, która będzie myślała poważnie o życiu, która będzie Cię zarażała swoją rozwagą, optymizmem czy podejściem do życia czy chociążby tym, że będzie chciała przy Tobie być na dobre i na złe.. ludzi jest mnóstwo sztuką jest jednak wybrać "brylant" wśród tłumu..

Odnośnik do komentarza

Witam,
ktoś wcześniej słusznie Panu napisał, iż Pana działania (a raczej ich brak) powodują takie błędne koło- unikając podjęcia jakiejkolwiek próby np. zaproszenia koleżanki na kawę nie daje Pan sobie szansy sprawdzić jak ona może zareagować. Unikanie to zgubna strategia, ponieważ pogłębia dotychczasowe przekonania i uniemożliwia zmianę! Chroni się Pan przez odrzuceniem lecz w rzeczywistości i tak czuje się Pan niechciany, samotny. Czy w taki sposób ma Pan możliwość poczuć się wartościowy, akceptowany jako mężczyzna? Dodatkowo nie wysyła Pan kobietom informacji, że mogłyby być dla Pana kimś więcej niż tylko koleżankami. Proszę pamiętać, że to działa w dwie strony. Ludzie nie czytają sobie w myślach. Skąd koleżanka ma wiedzieć, że się Panu podoba skoro Pan tego nie okazuje?
Nie tylko ludzie zakochani, zauroczeni sobą spotykają się na kawę, chodzą do kina, na wspólne spacery itp. Dotyczy to również przyjaciół i znajomych. Zaproszenie koleżanki np. do kina wcale nie oznacza, że trzeba z tą osobą od razu wchodzić w jakąś bliższą relację. Równie dobrze po takim spotkaniu to Pan może uznać, że ta osoba nie zauroczyła Pana wystarczająco mocno.
Proszę także pamiętać, że nie wszystkim musimy się podobać, nie każdy może chcieć się z nami spotykać- i to wcale nie oznacza, że jesteśmy mało wartościowi! Pan z pewnością również nie zwraca uwagi na wszystkie kobiety, które dla innych są ciekawe, atrakcyjne.
Proszę dać sobie szansę na zmianę. Życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Hej,
Może zasmuci Cię część rzeczy które powiem, część podniesie na duchu, po prostu powiem szczerze jak jest (jeste 25 letnią dziewczyną, w miarę atrakcyjną, wykształconą, od ładnych paru lat bez partnera- mówię to aby nakreślić sytuację, nie żebyś mnie zaprosił na randkę ; przez internet się nie umawiam)
Otóż: wygląd ma znaczenie, ale jak dla mnie w celu stworzenia trwałego związku ( nie bawię się w przelotne romanse ani 1 razowe przygody) jednak drugorzędne. Owszem, idelanie byłoby mieć przystojniaka i jeszcze dogadywać się z nim. Ale jeśli chłopak nie jest idelany z wyglądu, nie podnosi mi się ciśnienie na widok jego figury ani nie myślę od pierwszego wejrzenia o tym co to ja bym z nim nie wyczyniała ;) a ma takie cechy osobowości/charakteru dzięki którym ja czułabym się z nim dobrze to mnie to wystarcza. Nie będę w tym momencie patrzyła na przystojniaka cwaniaczka czy przystojniaka kobieciarza. Ja chcę mieć mężczyznę, z którym mogę żyć, który mnie zrozumie, będzie opiekuńczy, zaakceptuje mnie, oczywiście patrze też na wyksztalcenie, ale pod kątem czy ten mężczyna poradzi sobie w życiu, czy jest inteligentny. Nie musi niewiadomo ile zarabiać, może być sytuacja że straci pracę itp. (samo życie) ale chcę mieć pewność, że to nie on będzie chciał być na moim garnuszku. Lenie odpadają. Sama też chcę pracować, nie czułabym się w pełni bezpieczna, wartościowa, gdyby to mąż mnie utrzymywał. Także, wydaje mi się, że dziewczyny w pierwszej chwili faktycznie mogą zwracać uwagę na mężczyn, którymi nie byłyby zainteresowane jako potencjalne żony. Na pierwszy rzut oka wystarczy nam tylko jego wygląd. Bardzo ważne jest dla mnie czy facet o siebie dba- w sensie higieny!!, czy nie nosi wytartych skarpet itp. nie musi łazić pod krawatem, wolę raczej luźniejszy styl. ale nie chciałabym jako przyszla żona przypominać mężowi, ze tą bielizę to powinien już wyrzucić :(. Ważne jest dla mnie, aby utrzymywał w miarę porządek, nie obciążał mnie wszytskimi obowiązkami, więc jak jeszcze sobie sam nie prasujesz, nie umiesz gotować, to popracuj nad tym, bo mądra dziewczyna nie będzie tolerować robienia wszystkiego za ciebie. Wiadomo, ważne są też kwestie finansowe: nie tyle ile zarobi ale ile będzie umiał zaoszczędzić. Nie chcę skąpca, który da mi czekolade na urodziny, ale nie chcę też rozrzutnego faceta.
Jeśli chodzi o to kto pierwszy zacznie znajomość:
z punktu widzenia dziewczyny, jak facet nawet zapyta czy po pracy nie chcę wyjść na kawę, to może i owszem, zaczne myśleć, że może mu się podobam ale uwierz wydaje mi się, ze naszej kulturze przyjęło się to, ze jak facet to porponuje, to NIE MA W TYM NIC OBCIACHOWEGO. Może się zdarzyć, ze dziewczyna powie, że nie, nie ma teraz czasu. (ona może być bardzo niesmiała) natomiast ja (nie jestem jakoś nieśmiała, ale tez muszę podbudować system wartości, bo brakuje mi odwagi) jeśli chciałabym wyjść z nim, ale faktycznie nie mogłabym w obecnym czasie to na pewno zaznaczyłabym to w ten sposób: " chętnie, ale teraz nie mogę, jak coś to się jeszcze zgadamy". na pewno powiedziałabym to z uśmiechem na ustach. Musisz wyczuć kto jest zainteresowany kto nie. Jeśli ktoś próbuje się do mnie zbliżyć, a ja nie jestem zainteresowana, to nawet podświadomie unikam patrzenia się w oczy tej osobie. O uśmiechu nawet nie ma mowy, no i nie będę raczej podchodzić do tej osoby, siedząc razem, będę raczej patrzyła gdzieindziej, jakby mnie przypadkiem dotkął, odsunęłabym się. Dążyłabym do jak najszybszego zakończenia spotkania. Ponadto jak rozmaiwam z kimś kto mi się podoba inny mam też ton głosu, cichy, bardziej nawet "czuły".
Ja próbowałam parę razy pierwsza zacząć. Akurat trafiłam niezbyt ciekawie i nie żałuję, ze nic nie wyszło. Wolę osobiście dać facetowi pierwszeństwo, bo wtedy wiem, ze jemu zależy, żadna to dla mnie satysfakcja, ze ja go "złowiłam". Jeśli się nie odezwie, trudno. Wiadomo, ze przy osobie, która nam się podoba będziemy się bardziej stresować. Więc jak facet chce usilnie mnie rośmieszyć a mu nie wychodzi, ale mnie tez się ogólnie podoba, to i tak jest to dla mnie pozytywne i raczej urocze niż żenujące. Pamietam jak pewnego razu pewien przystojny student stomatologii nieudolnie śpiewal mi nad uchem : I'm addiceted to you <3" Bardziej źle o nim pomyślałam, jak zaczął na początku znajomości walić mi wizję wspólnej przyszłości, co to on mi nie kupi, (bo jego to w sumie będzie stać na więcej :P) także uważaj z tym zapytaniem o chodzenie! To samo wyjdzie. pewnego razu przy świetle latarni po prostu się pożegnacie bardziej i wszystko będzie jasne. Formułki zostaw sobie na zaręczyny;). <br /> zawsze możesz popracować nad sobą, póki jesteś młody. zastanów się co cię ogranicza. Nie idręczaj się dzieqwczynami, zajmij się jakimś sportem, nawet nei zauważysz kiedy Twoje życie się odmieni, czego Tobie ( i Sobie ;P) życzę ;)

Odnośnik do komentarza

Poznawanie kobiet jest dużo łatwiejsze niż utrzymanie bliskiej relacji, ale zacznijmy od tego co powinieneś zrobić aby poznać kobietę.
Musisz wychodzić do ludzi, jak znajomi zapraszają na imprezę - nie odmawiaj.
Zapisz się na kurs nauki jakiegoś języka tam też możesz kogoś poznać, a przy okazji się czegoś nauczysz.
Załóż sobie konto na portalu randkowym, pogadaj z dziewczynami, aha ale nie zaczepiaj tych pięknych bo one mają setki adoratorów i na początek się tylko zniechęciłbyś brakiem odpowiedzi. Takie laski mają setki kolesi mówiących im jakie to one piękne itp bajery. Są uodpornione, szkoda czasu. Najważniejsze musisz zrozumieć jak kobiety postrzegają świat. Jak się tego nie dowiesz, to będziesz tylko się zastanawiał dlaczego taki wysoki przystojniak nie ma dziewczyny.
Zacznij od wygoolania podrywanie, uwodzenie, poczytaj trochę książek o związkach kobieta-mężczyzna. Żebyś mnie dobrze zrozumiał, nie chodzi o to byś został lowelasem Casanową, tylko wartościowym mężczyzną.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Te "piękne" (uroda rzecz względna) często bywają samotne, bo faceci nie mają do nich śmiałości.
Prawdopodobieństwo że znajdzie się taka, która zaopiekuje się nieśmiałym misiem też jest małe, bo kobieta musi czuć się atrakcyjna w oczach wybranego faceta, a gdy ten ON nie daje żadnych sygnałów że ona mu się podoba to nie wiem jak coś z tego ma wyjść.
Co do autora to jakoś nie zauważyłam w tekście ( może przeoczyłam) aby napisał że zakochał się w jakiejś dziewczynie. żadnej platonicznej miłości? Tylko te co sie podobają i te co nie? A gdzie uczucia? Gdy są rozmowy i jakiś kontakt koleżeński, to powinny też pojawiać się uczucia do niektórych dziewczyn- nic o tym nie piszesz.
Jeszcze w kwestii nieśmiałości, to zależy jak tą nieśmiałością epatujesz, bo są tacy " dostępni" nieśmiali, którzy mimo swojego defektu opartego na braku śmiałości, mają powodzenie, a są też tacy, których nieśmiałość przykryta jest maską niedostępności i tu już niestety tylko kruszarka do lodu z wielką pewnością siebie i z parciem na tego konkretnego - co czasem się zdarza. Gdy facet jest dobrze wyglądający i nieśmiały, to już gorzej, bo taka ona którą byłby potencjalnie zainteresowany może sobie pomyśleć ze traktuje ją jak koleżankę i nie będzie się do niego zbliżać z myślą że czeka ją tylko porażka.
Więc nieśmiałość i mała wiara w siebie są utrapieniem i warto z tym walczyć na wszelkie sposoby. I tak, jak Ci sie podoba kobieta, to powinieneś jej dawać sygnały że tak jest. A gdy będzie podobnie nieśmiała, to sygnały muszą być bardzo wyraźne. I warto się zmienić, bo inaczej jeśli już Cie jakaś ustrzeli, to będzie miała charakter kompletnie niekompatybilny z Twoim.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem nie powinieneś się przejmować zdaniem innych bo to w jakim wieku znajdziesz partnerkę jest Twoją indywidualną sprawą i tak na dobrą sprawę są to trochę kwestie kulturowe bo akurat u nas się przyjęło, że w wieku tym i tym już ''wypada'' mieć kogoś a w wieku tym i tym już ''wypada'' mieć dziecko itd
Gdyby ludzie łączyli się w pary w okolicach 35-40 roku życia to nikt teraz by Ci Twoich czterech liter nie zawracał.
Ale mniejsza o to :)
Wydaje mi się, że jeśli jesteś jak piszesz osobą miłą, spokojną, bezkonfliktową to jest to bardzo dobra rekomendacja. Zdaj sobie sprawę z tego, że najprawdopodobniej mając te cechy stworzysz z kimś trwałą i udaną relację. Może nie będzie to pierwsza czy druga dziewczyna, ale może za trzecim razem się uda. A może wcześniej? Przecież nikt tego nie wie.
Jak dla mnie nie ma nic złego w tym, że dostane kosza. Jest to całkiem naturalne - przecież nie możemy podobać się każdemu.
Masz dużo koleżanek, jak widać dobrze nawiązujesz kontakty. Wystarczy zdjąć barierę, że ktoś da Ci kosza.
Nawet jeśli to zadam Ci pytanie. Co w tym złego? Jeśli nikt nie potrafiłby odrzucać propozycji innych to dopiero wtedy byłby problem bo jeśli przyszłoby co do czego to związek rozpadłby się.
Tylda fajnie napisała, że póki jesteś młody masz czas na zmianę, bo będzie Ci po prostu łatwiej kogoś znaleźć.
A tak dla dodania otuchy to nie ma co popadać w paranoje. Znam gościa, który hajtnął się koło 40 i o ile się nie mylę to ma już trójkę dzieci :)

Odnośnik do komentarza
Gość anonimowa000000

Ja bym z wysyłaniem tych sygnałów do dziewczyn, że jesteś nimi tak na poważnie zainteresowany zwyczajnie uważała... Oczywiście nie chcę podważać opinii innych, jednak znam życie z własnych autopsji (nie z kasiążek). Mnie osobiście wielu facetów zniechęciło do siebie tym, że niewiadomo czego od razu chcieli... Czasem byłam kimś zainteresowana ale jak słyszałam, że facet oczekuje ode mnie bycia z nim, nie poznawszy mnie dobrze wcześniej - to uciekałam gdzie przysłowiowy pieprz rośnie:) Czasem lepiej zwyczajnie się z kimś zaprzyjaźnić i zobaczyć co czas przyniesie a nie planować i szukać na siłę.
Brakuje Ci też pazura. Czasem dobrze konkretnie podejść kobiety (jak już ją lepiej poznasz, to wiesz na ile możesz sobie pozwolić, co zrobić). Nie musisz od razu gór zdobywać i oczekiwać od kobiety niewiadomo czego. Asertywność jest ważna i daje prawo do odmowy oraz siłę. Myślę, że zwyczajnie sam masz problem z asertywnością stąd takiego prawa nie dajesz innym. Co jest złego w tym, że kobieta Ci odmówi? Nawet jeżeli odmówi Ci kawy dzisiaj, to możesz jej zostawić drogę otwartą i powiedzieć, że gdyby zmieniła zdanie to niech da znać. Daj jej tele i tyle, może zadzwoni... ;) Pr

Odnośnik do komentarza

Specjalnie sie tutaj zarejestrowalem zeby odpisac, wiec docencie to.
Kolego, tez mam te 26 lat, i tez jestem sam, nie raz, nie dwa dostalem tak zwanego kosza ale wiesz co? Jest takie znane dosyc powiedzenie, i jest ono trafne "zeby byc szczesliwy z kims, musisz pierw byc szcesliwy sam ze soba", kobieta, bo rozumiem interesuje Cie kobieta, a nie dziewczyna, nie bedzie chciala byc z kims kto nie lubi samego siebie, i nie ma co szukac na sile tej drugiej polowki. Aktualnie pracuje, na tygodniu, a na weekendach odbywam kurs, ktory pozwoli mi znaczaco zwiekszyc swoje kompetencje, dodatkowo mam swoje pasje, innymi slowy, caly czas sie rozwijam, do tego jeszcze dochodza spotkania z przyjaciolmi, imprezy, wiec po prostu nie mam czasu na uzalanie sie nad soba, i jakos nie czuje sie gorzej patrzac na zakochane pary ktore mijam na ulicy. Po prostu gdy spotkam odpowiednia kobiete to bede wiedzial ze to ta i wtedy bede cos myslal aby popchnac ta znajomosc dalej. Tak wiec nie uzalaj sie nad soba, bo to droga donikad, zajmij sie czyms, czytaj ksiazki, ktore pozwola zwiekszyc Twoj zasob slownictwa, i pozwola wejsc na dodatkowy temat podczas rozmow, zapisz sie na silownie, a poprawisz swoj wyglad, uwierz mi, nie ma nic bardziej motywujacego niz widoczne efekty pracy nad swoim cialem, zapisz sie na kurs jezykowy, sam znam 3 jezyki obce w tym dwa biegle i to tez budzi podziw u innych, popraw swoj wizerunek, zmien garderobe, spraw sobie ze dwa komplety eleganckiego ubrania, nie mowie tu o garniturach, ale na przyklad o koszuli, sportowej marynarce, dobrze skrojonych spodniach i eleganckich butach, poniewaz "jak Cie widza tak Cie pisza" badz ciekawa osoba a kobiety same beda chcialy wejsc do Twojego swiata, wiem to z autopsji. :) Powodzenia, i glowa do gory!

Odnośnik do komentarza

pawko89
PS. A dlaczego jestem sam? No coz, zadna kobieta od dawna nie zdolala mi zawrocic w glowie, ale jest to spowodowane moimi duzymi wymaganiami.

Pawko, nie żebym była złośliwa ale jak będziesz się tak chwalił o do tego wybrzydzał to wiesz..

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Fajnie napiane Pawko, tak krzepiąco ;)
Anonimowa00000 dobrze zauważyłaś, że to zainteresowanie nie ma polegać na tym aby nowo poznaną dziewczynę prosić o " chodzenie", tylko okazywać jej swoje zainteresowanie jeśli się podoba i starać się ją poznać. Grzebiąc w pamięci też przypominam sobie przypadek chłopaka, który widząc mnie 3 raz w życiu zaproponował to zwyczajowe chodzenie- odmówiłam, chociaż był baaardzo fajny :) Dlaczego? To samo pytanie można zadać chłopakowi, który nie zanając osoby chce ją nazywać swoją dziewczyną.. Więc jakiś rozsądek ( jeśli się ma poważne podejście) zawsze na miejscu, ale mimo to lepsza jest reakcja jak jej brak.

Odnośnik do komentarza

Hej, są dziewczyny, które same wyjdą z taką propozycją.
Ale w 90% jest tak, że to facet powinien wyjść z taką inicjatywą, bo już się tak przyjęło no i fakt dziewczyny zazwyczaj na to liczą. Czują się wtedy bardziej zauważone i czują się tak, że chłopak chce coś poważnego (raczej). Spróbuj się z nią umówić, kosz/odmowa to nie koniec świata bo jest nas wiele i znajdziesz dziewczynę w końcu przy której będziesz czuł się odważnie. Ale jeśli wiesz, że ta dziewczyna coś do Ciebie czuje to warto zacząć od niej, spróbować. Inaczej nigdy nie przełamiesz się, a ona w jakimś sensie może Ci w tym pomóc. Zacznij od zaproszenia ją na kawę.

Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza

A teraz wyobraź sobie bycie w związku. Wszystko pięknie, kolorowo a po jakimś czasie chcesz zwyczajnie wyjść z kumplami na imprezę, napić się, zrobić cokolwiek co robiłeś kiedy byłeś sam i to sprawiało Ci przyjemność a od kobiety słyszysz "nie", "zapomnij" itp. Raz odpuszczasz żeby nie robić o to kłótni, drugi raz odpuszczasz, trzeci raz odpuszczasz a za czwartym razem robisz jazdę i w kłótni mówisz jej "mogłem wszystko kiedy byłem sam!" - oczywiście tak samo myślisz. Zastanów się czy na pewno tego chcesz. Ja mam 27 lat, od 4 lat jestem sam i bardzo się cieszę że moja ex oddała mi tą upragnioną wolność ;) Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Gość autorka tego postu

niektórzy tutaj takie farmazony gadają, że głowa mała... SiDO, to, że ty trafiłeś na toksyczną kobietę- bluszcz, nie znaczy, że to norma... a autor ma po prostu takie swoje małe marzenie, naturalną potrzebę, ktorą odczuwa każdy normalny człowiek - by kochać i być kochanym... a wy tu operujecie jakimiś skrajnymi i patologicznymi przykładami, które są tylko odstępstwem od normy... poza tym ktoś, kto nie ma jakichkolwiek doświadczeń w tym temacie, chciałby poczuć to na własnej skórze, te wzloty i upadki - a nie tylko żyć całe życie teorią :/

Odnośnik do komentarza

Witam. Tutaj autor tematu. Tak patrzę na forum i mój temat odświeżony. Nie spodziewał bym się po takim czasie :)

Dziękuję wszystkim za dobre rady i słowa otuchy. Faktycznie po waszych słowach trochę mniej się tym zacząłem udręczać. W końcu nie tylko mnie to dotyczy i takich jak ja jest wielu.
Chociaż nie powiem, w dalszym ciągu i tak jest mi z tym źle i czuje się samotny i niechciany. No i te ciągłe docinki od "przyjaciół". Ehh.... Ci przyjaciele...

Chyba nigdy nie zrozumiem co jest nie tak. Na pewno problem nie leży tylko w tym, że trudno mi zaprosić na kawę, itd. Musi być w czymś jeszcze. W te wakacje kilkukrotnie wyjeżdżałem z koleżankami nad wodę, wypoczynek na kilka dni, itp. Czas z nimi był fajnie spędzony, ale tyle. Nie mogłem liczyć na nic więcej. Poza tym nigdy nie było tak, że czas spędzić chciała ze mną tylko jedna, zawsze musiały być co najmniej dwie. Jak jedna nie mogła to ta druga rezygnowała. Mimo, że to już dorosłe kobiety, moje rówieśniczki. Ogółem mówiąc kobiety traktują mnie jako fajnego kompana w podróży i spędzania czasu, ale już nie jako potencjalnego partnera :( Niby było fajnie i super podczas tych wakacyjnych eskapad, ale teraz już te dziewczyny się nie odzywają. Nie wiem, może tą jedyną znajdę..... za 100 lat :(

@SiDO- Rozumiem co masz na myśli. Mimo, że nie byłem w związku, to wiem, że związek to już poświęcenie i kompromisy. Ba, nawet powiem, że ma to swoje plusy, bo będąc samemu prowadzę życie luźne... ZBYT luźne. Nie mam kopa życiowego i chęci działania. Czasy (przynajmniej w moim przypadku) kiedy najważniejsi byli kumple i spędzany czas z nimi na imprezach, eskapadach już minęły. Teraz każdy poszedł w swoją stronę, ma rodzinę, albo planuje założyć ze swoją kobietą.

@autorka tego postu- Masz rację, nic dodać nic ująć.

Odnośnik do komentarza
Gość autorka tego postu

Autorze tematu, zaglądaj tu częściej - miło się Ciebie czyta. Trzymam kciuki za to, byś znalazł jakąś miłą dziewczynę, jak się powiedzie, to pochwal się na forum :) może to troszkę osobiste, ale co szkodzi podzielić się swoim szczęściem i tym samym motywacją dla innych.

Odnośnik do komentarza

Jak byleś na wakacjach z koleżankami to mogły to być np. 3 zaprzyjaznione dziewczyny. Mogleś się jednej ,też w stosunku do chłopaków bardzo nieśmialej, podobać. One wszystkie o tym wiedzialy i mogla się stworzyć zabawa w szukanego.Ta nieśmiala blagala koleżanki, aby nie zostawialy ją sam na sam z Tobą, bo sie bardzo stresuje. A 2 "ochraniaczki "stosowały sie do jej prośby. Natomiast jak sterowaleś sam do którejś "ochraniaczki" to ona natychmiast dawala dyla, bo przecież urazilaby swoją zuroczoną Tobą przyjaciólkę.
No i nie odzywaja sie, bo po pierwsze, Ty moglbyś się do nich też odezwać. Albo nie odzywaja się, bo "ochraniaczki" są zdegustowane,że mimo okazji dwoje nieśmialych jakoś sie ze sobą nie dogadalo. Może jakiejś "ochroniaczce "się spodobaleś, ale jak wyżej, nie narazi sie przyjaciólce i nie da po sobie poznać.
Oczywiście tak sobie dywaguję. Nic z tych przemyśleń nie musi być prawdą. Jeśli wysoki i przystojny jesteś , to mogly one Cie potraktować jako milego kompana do fajnego spędzenia czasu a jednocześnie byleś Ty ich "ochroniarzem", gdyby jakieś nieprzyjemne zaczepki od ludzi z zewnątrz mialy je spotkać.
Jak czas spędzałeś milo, to nie warto urywać kontaktu ,tylko ,na zasadzie przypominania się odezwać. Ja tu jestem ,lubię was i co wymyślimy w nadchodzącą sobotę ,abyśmy jako paczka mogli dalej funkcjonować. Może mają jeszcze jakieś mile i fajne koleżanki i może wtedy się zaczną jakieś damsko-męskie podchody.

Co do proponowań kaw, spacerów, wspólnego wypadu do kina dziewczynie i ewentualnej odmowy, to co sie stanie?Korona z glowy Ci spadnie? Pamiętaj nawet jak dziś dziewczyna odmawia, bo z jakis względow jest niezainteresowana, albo też jest bardzo nieśmiala i ją zaskoczyleś to i tak masz tyle samo z tego powodu zmartwień co i sukcesów.
Wyjaśniam.
Kazda kobieta rozumie to jako wyróznienie, że wlaśnie zwrócileś na nią uwagę. No może taka, która tych wyróznień ciągle ma bez liku, to ich tak skrzętnie nie notuje.Ale te przeciętne to zauważają i jest im i miło i niemiło. Niemiło jeśli choć trochę są wrażliwe. Miło, że zwróciłes na nią uwagę, niemiło, że jednak z jakiś względów muszą Ci odmówić.
Co najważniejsze pamięta jednak, ze wpadla Ci w oko.Teraz jest może w związku, ale jak się może, z przyczyn niezależnych od Ciebie tez związek rozpadnie, to nigdy nie wiadomo,czy nie będzie jej zależalo aby jednak znów być na Twoim widoku.
To przecież dlatego mniej nieśmiali chlopcy i męzczyżni kręcą sie koło zajętych dziewczyn i kobiet i niby żartobliwie zapewniają, ze jeśli potrzebna męska dłoń to on zawsze z pomocą przybędzie. Mowią mniej i bardziej wprost: jak Ci nie po drodze będzie z twoim aktualnym wybrankiem, to pamiętaj, ja jestem w odwodzie.
Ty, znając Twoją nieśmiałość nigdy pewnie tak nie powiesz, ale proba kontaktu z dziewczyną to info dla niej,że jest wsród tych typów, ktore Ci się podobają. Nie patrz na to jako odrzucenie. To jest odrzucenie, ale może tylko chwilowe.
A nawet jak odrzucenie całkowite. To co, korona z głowy Ci spadnie, bo poinfomowałeś fajną dzieczynę, że ci sie podoba? Jak jest fajna to zrozumie to prosto- jesteś koneserem fajnych, sympatycznych kobiet i w związku z tym na niej też się poznaleś. Będzie miala tylko uznanie dla twojego dobrego oka.
Czyli czego tu się obawiać?

Ponadto kontakty męsko damskie kiedyś zaczynaly sie od flirtu. A flirt to taka zabawa dwóch plci polegająca na przyciaganiu się i odpychaniu. To zabawa slowem , gestem, spojrzeniem. Flirt może się przerodzić w bliższy związek. Ale i w bliższym związku są etapy przyciagania i odpychania. I co , wtedy od razu będziesz uciekal?

Zalecałabym proby spotkań z fajnymi, czyli podobajacymi się Tobie dziewczynami, celem ćwiczenia osobowości. Nie, nie w kierunku, piąta odmówi to chyba sie powieszę. Piąta odmówi ,a ja umiem znieść ten stan przykrego zawiedzenia, chwilowego zachwiania wlasnej samooceny i idę dalej. Może szósta to wlaśnie ta, z którą fajnie będzie się spotykać.
Przecież jak maly czlowiek uczy sie chodzić ,to niestraszne mu upadanie na pupę, bo świat wydaje się być tak ciekawy na dwóch nogach, ze co tam boląca pupa.
Przecież swiat damsko męski wydaje sie być tak ciekaw, że co tam parę porażek w postaci odmowy tej fajnej brunetki i tamtej malej blondynki. No trudno, odmówily a ja mimo wszystko pcham się dalej.Taką politykę mają ci bardziej odważni i Ty też ją sobie przyswój.
Ponadto jak nie praktykujesz to i nie masz wprawy w ocenie sytuacji. Przecież jak już Ci osoby pisaly, albo jak się można przekonać czytajac to forum, to nawet jak już się spotykasz z kimś, jesteś w zwiazku, jesteś mężem to też ciągle są problemy. Niestety część polega na tym,że w czymś nas partner odrzuca. Trzeba nie poczuć się urażonym, tylko spróbować poznać problem i wspólnie go rozwiązać.
Czyli, jakby trzeba trenować umiejętnośc poradzenia sobie z odrzucaniem. Cwiczenie czyni mistrza.

Tak się troszkę powymądrzalam, ale może zrozumiesz ,ze próby to nie super bohaterstwo, tylko element życia i jak najszybciej trzeba do nich przystąpić, aby to życie wlaśnie Ci nie uciekło. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Gość Anonimowe_xyz

Cześć,
Ja własnie sam stoję przed trudną decyzją. Mam 25 lat i jestem samotny. Towarzystwo w którym się obracam, pewnego wieczora zaczęło kwestionować nawet moją orientację seksualną, ze względu na ciągły brak zainteresowania płcią przeciwną. Rzecz w tym, że przeżyłem dosyć srogi i wysysający energię związek, o którym wie bardzo małe grono osób. Wyssało to ze mnie dosłownie wszystko - siły do życia, mój status materialny, próbę naprawy tego na siłę, wiele wyrzeczeń, utratę wielu przyjaciół. Trwało to prawie dwa lata i jak się w końcu uwolniłem, to poczułem że tego mi było trzeba.
Jednak od bardzo niedawna zaczęła doskwierać mi samotność lecz wymyta przez poprzednie doświadczenie pewność siebie nie pozwalała mi zmienić tego stanu rzeczy. Na ratunek pospieszyła mi moja najdroższa na świecie siostra, która podrzuciła mi około miesiąc temu książkę Josepha Murphiego "Potęga Podświadomości". Zalecenie było takie, abym pewnego dnia po zakończeniu wszystkich swoich obowiązków, usiadł do tej książki z czystą głową i przeczytał od deski do deski, co autor ma na myśli po czym zastosował to w swoim życiu. Polecam w 100% tą lekture, bo po niej udało mi się wrócić na tor, odbudować pewność siebie, stać się bardziej wyrozumiałym wobec innych i siebie.

Dzisiaj uderzam na pierwsze od roku spotkanie z dziewczyną. Sam nie wiem czego się spodziewać więc postanowiłem, że podejdę do tego na pełnym luzie, tak jak to zrobiłem kiedyś, tylko bez tych strasznych deklaracji. Czuje, że to może być to.

Mimo tego, ze dopiero dzisiaj trafiłem na ten post, to mam nadzieję, że go przeczytasz i odrobinę Tobie (innym też) pomogłem.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

@Anonimowe_xyz- Witaj, tutaj autor tematu. Książkę "Potęga podświadomości" Murphiego mam w domu i to nawet 2 egzemplarze :) Chociaż powiem szczerze, że przeczytałem z niej niewiele. Ale jeśli tak bardzo zalecasz to na pewno wezmę się za nią na poważnie :) Zobaczymy czy coś pomoże.

A co do mnie to dalej tkwię w tym co było. Bez dziewczyny, samotny. Przez rok czasu od mojego ostatniego komentarza nie było ani jednej sytuacji która nawet trochę by coś rokowała. Nic, PUSTKA. To wygląda tak jakby jakiś czarodziej stworzył wokół mnie magiczną barierę, która nie pozwala dziewczynom zbliżyć się do mnie. No ale cóż, nic na siłę, staram się tym nie przejmować i żyć normalnym torem.
Hmm, może się przeprowadzę do Japonii? Ostatnio czytałem, że bodajże 70% Japończyków nie ma partnera, a w 60% przypadków pierwsza inicjacja seksualna odbywa się w wieku około 30 lat :) Tam by nikt mi nie mówił "Kiedy wreszcie sobie znajdziesz kobietę?", itd.

Życzę Ci aby randka się udała. Ja to nawet na randki nie mogę liczyć :) Powodzenia

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...