Skocz do zawartości
Forum

Co zrobić aby zmniejszyć/wyeliminować popęd seksualny?


Gość Jason_

Rekomendowane odpowiedzi

może spróbuj medytacji? żeby się wyciszyć np. właśnie przed pracą lub nauką,
spróbuj pić napar z melisy i chmielu,
są takie ziołowe tabletki uspokajające "Kalms" bez recepty i mają chmiel w składzie, gdzieś czytałam że trochę zmniejszają popęd, ale nie wiem na ile to prawda,
co o tym myślisz?

Odnośnik do komentarza

Bo wiem, bo rozmawiamy o tym, mam 23 lata i równy popęd co on. XD
Po prostu chciałam Ci wyjaśnić, ze nie ma w masturbacji nic takiego... Nie nie wypada tego robic.

Dobra, zrehabilituję sie... to może rada a propos sportu. Proponuję bieganie lub basen. Intensywna godzinka treningu i nie bedziesz miał siły na nic :P (ja pływam)
Jeśli sie kiedys odważysz, troszkę opanujesz swój popęd, to moze wyjdź na przeciw kobietkom i zapisz sie ze znajomą paczką na jakiś kurs tanca. +50% atrakcyjności u wieeelu kobiet ;) jak czasem widzę jakie pasztety znajdują dziewczyny/chłopaków... Jestem pewna, że nie jestes najgorszym przypadkiem :P

A co zrobiłeś, żeby nie byc tym "chuderlakiem"? Wiem, że moze duzo z tym zabawy, ale jak zrobisz masę chociaż troche, to pozniej możesz sie wspomagać białkami :) ale to juz jak masz chcec i czas to musisz szukać w necie.

Odnośnik do komentarza

Gdybyś był wierzący , to dobrym lekarstwem na te przypadłości są sakramenty, zwłaszcza spowiedź i częsta Komunia Święta. Wiem, że to działa dlatego mogę polecić:) można poczuć się prawdziwie wolnym człowiekiem:) wolnym, radosnym i zadowolonym z życia :)

Odnośnik do komentarza

~123fgh
może spróbuj medytacji? żeby się wyciszyć np. właśnie przed pracą lub nauką,
spróbuj pić napar z melisy i chmielu,
są takie ziołowe tabletki uspokajające "Kalms" bez recepty i mają chmiel w składzie, gdzieś czytałam że trochę zmniejszają popęd, ale nie wiem na ile to prawda,
co o tym myślisz?

Tylko że ja chce się pozbyć popędu a nie wylądować w zakładzie dla psychicznie chorych.
Medytacja to może działa w filmach a nie w życiu realnym.
Co do tabletek ziołowych to dzięki, jak będę przechodzić obok apteki to chętnie kupię.

Odnośnik do komentarza

~lalaala
Bo wiem, bo rozmawiamy o tym, mam 23 lata i równy popęd co on. XD
Po prostu chciałam Ci wyjaśnić, ze nie ma w masturbacji nic takiego... Nie nie wypada tego robic.

Dobra, zrehabilituję sie... to może rada a propos sportu. Proponuję bieganie lub basen. Intensywna godzinka treningu i nie bedziesz miał siły na nic :P (ja pływam)
Jeśli sie kiedys odważysz, troszkę opanujesz swój popęd, to moze wyjdź na przeciw kobietkom i zapisz sie ze znajomą paczką na jakiś kurs tanca. +50% atrakcyjności u wieeelu kobiet ;) jak czasem widzę jakie pasztety znajdują dziewczyny/chłopaków... Jestem pewna, że nie jestes najgorszym przypadkiem :P

A co zrobiłeś, żeby nie byc tym "chuderlakiem"? Wiem, że moze duzo z tym zabawy, ale jak zrobisz masę chociaż troche, to pozniej możesz sie wspomagać białkami :) ale to juz jak masz chcec i czas to musisz szukać w necie.

No i widzisz? Jak chcesz to potrafisz.
Ze sportem jest taki problem że nie mam niestety czasu aby wybrać sobie dyscyplinę w której mógłbym się poświęcić w 100%.
Mam pracę, uczelnię i nawet jednego dnia wolnego nie mam.
Wiem oczywiście że teoretycznie mogę ćwiczyć po powrocie do domu ale jestem już tak padnięty że to nie wchodzi w grę.
Ćwiczę jedynie na hantelkach i robię brzuszki, po 30min dziennie, jestem wtedy zmęczony ale popęd jak był tak jest niestety.
W kwestii kursu tańca to z tym jest podobnie co do sportu, brak czasu.
Jeszcze warto dodać że mam tylko jednego kolegę który nigdy w życiu by na to nie poszedł, ja nawet dałbym się skusić pomimo że tańczę jak ostatnia łamaga ale ten czas, żebym chodziaż miał jeden dzień wolnego :/
Tak czy siak myślę że w moich kontaktach z kobietami niewiele by to zmieniło, fakt faktem bym potańczył ale potem i tak czekałby mnie powrót do domu.
Z doświadczenia wiem że liczy się tzw to coś, coś czego ja nie mam.
Na zakończenie dodam że staram się dużo jeść kalorycznych dań aby przytyć ale niestety ciągle ważę tyle samo, czyli 67kg dokładnie :/
Może odżywki by pomogły ale bez treningu też nie byłby efektywne, ehh no cóż, raczej muszę się z tą wagą pogodzić.

Odnośnik do komentarza

sensej.pln
A po co zmniejszać popęd seksualny. Wystarczy po prostu nie oblizywać się za każdą fajną d...ą na ulicy i nie zdradzać żon, trzymać wacka w spodniach. Z honorem trzeba podejść do tej sprawy

Najpierw zanim coś napiszesz to z łaski swojej przeczytaj wątek.

Odnośnik do komentarza

~dr.oko
Gdybyś był wierzący , to dobrym lekarstwem na te przypadłości są sakramenty, zwłaszcza spowiedź i częsta Komunia Święta. Wiem, że to działa dlatego mogę polecić:) można poczuć się prawdziwie wolnym człowiekiem:) wolnym, radosnym i zadowolonym z życia :)

Taaa, jasne. Komunia jest dobra nawet na wyciszenie popędu i po niej myśli o ciupcianiu automagicznie znikają. A w razie recydywy zapewne Namaszczenie chorych?
Boshe, w jakim ciemnogrodzie żyjemy???

Odnośnik do komentarza
Gość MaggieAce

Stary temat,ale jak ktoś znajdzie to może mu to pomoże.
-Pij napary z niepokalanka, kolendry, mięty,melisy,głogu.
-jedz bułki grahamki. Powstały z myślą o obniżeniu libido.
-wyeliminuj wszelkie rzeczy z podtekstem seksualnym,unikaj ich. Tyczy się to filmów, książek,muzyki itp.
-słuchaj muzyki o tematyce powiedzmy aseksualnej. Na YT i w internecie możesz znaleźć coś takiego.
-do dań dodawaj przypraw takich jak wcześniej wspomniana kolendra.
-podobno jedzenie między posiłkami pestek dyni czy słonecznika działa.

Odnośnik do komentarza
Gość Do Autora

cyt.:Jednak przez popęd nie mogę się skupić na ważniejszych dla mnie rzeczy.
Czy wazektomia może tu coś pomóc?
WWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWW
Nie, ona tylko odcina plemniki od pizdy, ale chuj staje i tryska ale tylko zawiesiną sterczową bez plemników. Jedynie uratuje Cię kastracja, czyli operacyjne usunięcie jąder. Po takim zabiegu będziesz piał sopranem i zdobędziesz pracę u Stuligrosza w chórze.

Odnośnik do komentarza

Mamusia mówi, rze ja nie rosnę i nowej sókienki nie chce mi dać. A ja jusz rosnę 20-tą wiosnę i pod staniczkiem dobże mi znać.
Miałam kohanka ulóbionego, ktury przynosił ruży ukochany kfiat. Raz w łuszku lerzę jusz rozebrana, on mocno chycił za me kolana i szepnął w ócho: ach kocham Cię. I tak zasnęłam w jego objenciach, a kiedy skończył nie mam pojęcia, bo wtedy nie bolało nic..
A gdy minęło 9 miesiency, mały benkarcik przyszet na świat. Takiej miłości nie chcę znać więcej, bo takom miłość niech trafi szlag.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...