Skocz do zawartości
Forum

Leczenie uzależnienia kontrowerysjnymi metodami


Gość Raszer

Rekomendowane odpowiedzi

Raszer ja Cię nie atakuję tylko skrytykowałem Twój post. Marihuana nie jest sama w sobie ani dobra ani zła. Jest jaka jest a od tego jak się ją używa zależy czy czerpie się z niej korzyść czy się traci. To dotyczy nie tylko samej marihuany ale też wielu narkotyków. Marihuana jest jednak najbezpieczniejsza i pod względem szkodliwości nie można jej porównywać z niczym innym. To tak jakbyś mówił, że jedzenie jest złe bo powoduje otyłość a to wszystko przecież zależy od tego ile się je i czego. Ogromna ilość ludzi umiera albo traci zdrowie przez wypadki drogowe ale nikt nie mówi, że jazda samochodem jest zła. Wszystko zależy od indywidualnych czynników a uzależnienie od marihuany to uzależnienie psychiczne. Ktoś pali i stwierdza, że to jest na tyle fajne, że z tym przegrywa. To samo może być z komputerem, seksem a nawet słuchaniem muzyki. Tylko tutaj to człowiek decyduje co zrobi i nie jest to narkotyk jak kokaina, że człowiek nie panuje nad sobą i musi wciągnąć dodatkową działkę bo schodzi.

Jak wklejasz jakieś dane to podaje się źródło i konkrety.

Odnośnik do komentarza

Hmm chciałem cię cisnąć bo pomyślałem, że jesteś jakimś dzieciakiem co zapieprza z bandą opalając lufe po klatkach. Ale jest inaczej :)

Ma owszem zalety medycznie udokumentowane, ale i szkodzi. Są osoby palące rekracyjnie, jeżeli to im nie ingeruje w życie tak, że układają je pod marihuanę i nie brną dalej, to ok. Szkodliwość jest mniejsza niż alkoholu. Zresztą próbowałem zbić ciśnienie fety ziołem, i zajebiście się sprawdziło. Ale no nie mogę, mieć z tym nic wspólnego, chodzi mi o pełno innych aspektów. Ale są ludzie, którym to pomogło w uzależnieniu od innych narkotyków. Dlatego chciałem spróbować, temat postu mówi sam za siebie prawda? No u mnie stosunkowo dużo osób obstało przy tym, tylko. próbowali fety ale palili czasem, teraz niektórzy od tak nie palą bo mają rodziny itp, życie się zmienia, inni mogą sobię na to pozwolić. Ja nie chcę jednak osobiście promować tego dla osób które mają problemy z narkotykami takie które je totalnie ruinują, rodziny itp. Nie lubię podejścia MONARU ale nie jestem też za Palcie! ;) Rozumiesz paliłem 5 lat ostro jako małolat, potem przyszły kłopoty, i poszło dalej. Takie osoby staram się wyłowić z tego jak nadejdą te kłopoty i mogą się cofnąć czy paląc czy pijąc no obojętnie. Ale to nawet nie zwiastuje tego co może być potem. no ale forum otwarte na otwarte głowy ;)

Odnośnik do komentarza

Leczenie jakie miałem miało przywrócić mój porządek w neuronach D1 i D2. Nie sądzę jednak aby leżenie w wyrze i wpieprzanie setek tabletek coś pomogło, głody zmalały ale został wielki potężny LEŃ, kurwa zero zainteresowania, warzywniak w głowie. Przeczytałem o czymś zupełnie przypadkiem gdy czytałem o RC's w necie jaki to syf gonią i trafiłem na opis chłopaka zza granicy który leczył się w warunkach szpitalnych prywatnie, za pomocą Selegiliny i Pea.
Potem, na polskich stronach oczywiście okazało się, że to ćpają, bo to ćpanie. I tak spróbowałem, zamówiłem fenyloetyloaminę, wcześniej jadłem tyrozynę i nic się nie działo.. tu też się niczego nie spodziewałem. 10mg seganu rano, i po 2uch godzinach 300mg PEA. I dalej TV ważywo nie chce mi się nic, aż nagle serce przyśpieszyło, i zrobiło się spokojnie, i zacząłem grzebać w telefonie. (przemajstrowałem go całego, ale to nie był bezmyślny trans robienia czegoś powtarzalnych czynności jak po amfetaminie), po godzinie serce zwolniło ale została, bardzo mi przeszkadzająca bezsenność i niechęć leżenie. A chciałem leżeć i mieć w dupie wszystko. (Po amfetaminie nie ma w głowie czegoś takiego jak się legnąć i leżeć, a tu była bitwa), i pierwszy raz od x czasu, ogarnąłem syf jaki się uzbierał w pokoju do tego spytałem mamę czy w czymś jej nie pomóc. Nie byłem pobudzony, ale miałem poczucie, żeby chociaż pochodzić cokolwiek zrobić bo ile można leżeć i marnować życie ćpając kolorowe sny. Potem spróbowałem więcej, PEA, i pojawił się dobry nastrój, lekko euforyczny niepokój i ciśnienie które musiałem zbić, i cholerne pobudzenie. To już bardzo przypominało amfetaminę, choć na początku uczucie było takie jak craving, jakbym jechał do dilera, takie zaspokojenie. Po godzinie minęło, i znowu, i tak parę razy.
Zrozumiałem mechanizm tego prostego działania i niebezpieczeństwa jakie jest z tym związane, chłopak który się tym leczył brał co 2-3h 25mg w ciągu dnia wieczorem czuł się źle. Nie wiedziałem co w tym terapeutycznego. Do czasu aż też podobnie nie zrobiłem, mdłości, i był sylwester wcześniej bałem się, że kupię amfetaminę, czy coś MDMA, a tu po drugim dniu na samą myśl o PEA, brało mnie na wymioty, a myśl o amfetaminie była jeszcze gorsza.. naszedł mnie wstręt. Dostałem smsa, że diler może mi podrzucić conieco, i z automatu myśl o PEA, które ciągle działało. Na początku jest średnio fajnie, ale przy ciągłym stosowaniu jest strasznie, jest to fenyloetyloamina, która z sama z siebie jest bardzo słabo aktywna, jednak gdy zablokuję jej rozpad przez monoaminooksydazę pozostaję n-przekaźnikiem, (naszą naturalną amfetaminą), która jest np. w czekoladzie itp. Ale jej duże dawki mogą być narkotyczne, i dla osób które, nie miały styczności z agonistami Dopaminy to będzie super, moim odniesieniem było coś dużo lepszego a to zaczęło sprawiać, że świadomość, że to jest bardzo podobne do amfetaminy i tak niedobrze mi po tym, i jest beznadziejne, (pomimo, że nastrój był lepszy a ja robiłem różne rzeczy, nie leżałem), nie wiedziałem czy nazwać, to ćpaniem, lekiem, czy dosłownie czymś co obrzydza amfetaminę. Byłem zadowolony i w szoku, że feta jest blisko mnie a ja kojarzę ją z czymś innym niż wcześniej, z pobudzeniem gdzie rządzi niepokój, potem, dreszczami, nudnościami, bólem głowy itp. Trwało to tyle ile mogłem, 5 dni. Efekt, nie dałem rady więcej niż 5 dni, piątego żygałem ciągle. Nawet jak piszę amfetamina czuję ten kurewski smak fenyloetyloaminy w ustach i mi się cofa wszystko. Minął ponad tydzień, funkcjonuję dobrze, nie mam głodów, nawet myśli, nie wiedziałem, że takie coś jest tak skuteczne tylko to działa w 2 strony. Uzależnia i służy głównie do ćpania tak uważam, ja spotkałem się z przeciwnym działaniem. Słyszałem o Ipomei, którą też skutecznie można zdziałać coś podobnego ale już nie chcę, tabletki, wszystko co podobne do amfetamin segan, bupropion, nawet seroxat odstawiłem.
Nie roztrząsam tego co zrobiłem bo jestem w zbyt dużym szoku i nie potrafię sobie tego wyjaśnić, i nie chcę, niech zostanie dla mnie tajemnicą szczegół tego jak coś tak słabego dokonało czegoś tak wielkiego. Normalnie funkcjonuję i wiem, że będzie jeszcze lepiej jak dam więcej z siebie, wiem, że nawet lekarz by mnie za to opierdolił, bo to bezmyślne. Ale nigdy nie czułem tak długotrwałych efektów, po niczym, i to koniec tego wątku. Bo sądzę, że pozostała mi terapia oraz buddyzm no i życie. Ogólnie nie polecam braź przykładu z moich praktyk, być może one sprawiły, że trwa to tyle czasu, ale czas nie ma dla mnie znaczenia jak jest jakikolwiek efekt pozytywny.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Nie jest łatwo wyjść z uzależnienia, ale trafiając do dobrego ośrodka jest to jak najbardziej możliwe. Niestety ludzie często nie wiedzą, który ośrodek im pomoże, gdzie wyjdą z uzależnienia... Ranking Ośrodków Terapii to miejsce, gdzie można zapoznać się z ofertą ośrodków terapii uzależnień z różnych regionów Polski oraz opiniami pacjentów na ich temat, co daje wiarygodną ocenę konkretnego ośrodka. (osrodkiterapii.pl)

Odnośnik do komentarza

Dobrze, że to zobaczyłem.
Widzę, że się znasz bo ośrodek to może 10-15%, i jak ktoś się leczy, to zrobi to na pustyni, lub monarze. A na ośrodkach to widzę, że znasz się zajebiście. Zwijaj te reklamy, to nie są ośrodki, tylko miejsca gdzie za kasę oszukasz sam siebie i ośrodek cię wydyma, a po powrocie, będzie jak przed wyjazdem tylko bez sporej sumy. Na tej durnej reklamie brakuje z 50 pacówek. Bo narkomani, jak mają kasy to jadą właśnie do prywatnego ośrodka. ;/

Odnośnik do komentarza

Raszer jesteś bardzo inteligentny i świadomy bo czytałem dużo i nic i nikt nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Mam prośbę żebyś mi pomógł, nakierowal jak zerwać z nałogiem tramalu. 15 lata brania z epizodemi depresji odstawiennej max 9 tygodni. To co pisałeś prędzej, brak sensu , zero motywacjj, leki , wstyd i mysli samobójcze ktore naprawde chce zamienić w czyn bo mam dosyć. Mam 37 lat i cale zycie chroniła mnie matka i rozpieszcala. Jeździłem po świecie z myślą że zawsze mam gdzie wrócić w razie problemów lub niepowodzenia. Brak pewności siebie i wypadania sprawiła moje uzaleznienie, zawsze opowiadanie o planach w euforii, że można wszystko osiągnąć itp bzdury. Ja naprawde juz nie widze ratunku dla siebie. Jestem niedojrzałe emocjonalnie A co najgorsze zmarła mi matka ktora tak kochałem i ktora jak wcześniej pisałem mnie chroniła jak parasol . Wysoki przystojny ponoc chłop A czuje się jak 5 letnie dziewczynka . Proszę pomóż mi jakoś :/

Odnośnik do komentarza
Gość nie zalamuj sie zacznij po

nie zalamuj sie zacznij powierzac swoje problemy bogu i o 15 modl sie koronka do milosierdzia bog cie widzi twoje problemy czhce zebys sie do niego zwrocil tak bardzo ci wspolczuje tym bardziej bog tylko ze bog jest w stanie ci pomoc skutecznie zacznij zwracac sie do bog ajezusa nie do dalejlamy jakiegos ja mamwiare i to jest najwazniesze idz do kosciola przed najswietszy sakrament pan bog nigdy cie nie zostawi bez pomocy jesli go poprosisz ale trzeba miec wiare jezus jest najlepszym lekarzem ufaj bogu

 

Odnośnik do komentarza

No nie mogło się odbyć bez wyciągnięcia tego zjebanego wątka, widocznie kogoś wkuwiiłem. Cóż, jak miałbym się odnieść do tego, mniej więcej pamiętam co tam jest, rozwinąłem to, jeżeli chodzi o różne substancje. Nie tyle ja bo ja nie mam uprawnień. Ale lekarze czasem prowadzą eksperymentalną terapię. Większość nie pobrudzi sobię rąk. Na sobie testowałem wiele  z nich. Wszyscy krzywo patrzeli, no kurwa nie było chuja co by się nie skrzywił. Z pewnością nie są to czary, skoro udało się parę leczeń na grupie szerszej niż 5 osób. To zostało jakby patentem tego lekarza, czy jego syn będzie z tego prace pisał nie wiem. Nauczyłem się jednego, jeżeli ktoś z was jest uzależniony, i schodzi z czegokolwiek, i idzie do szpitala na detoks, a byłem 12 razy w na takim detoksie lub więcej, i mówi, że będzie boleć bo musi, lub jeszcze inaczej, będzie boleć, żebyś zapamiętał. To nie jest to lekarz. Tylko głupia cipa, I jak nie zadbasz o to by cię to nie bolało, byś nic nie czuł, to nie jest żadnym problemem tak zrobić. Ja się nabierałem na te ich gadki długo. Więc to wszystko zależy od was, jeden chuj czy to heroina, inny opiat, metadon, czy kokaina. 

Odnośnik do komentarza

Odnosząc się do tego co się działo przez 5 lat, było okej, do momentu gdzie stwierdziłem, że jestem chyba w sytuacji gdzie grozi mi nawrót. Byłem na nawrotówce, ale to było jak zwykły nawrót jest falą, to czułem, że idzie tsunami. Parę konkretów się złożyło. I Poszedłem na terapię, tam zaproponowano mi 12 miesięcy bycia na metadonie.  Co uważam za złe. Ale się zgodziłem. Bardzo źle reagowałem na metadon. Teraz jestem w połowie odstawienia z tąd też zajebiste problemy ze snem.  Zejście z metadonu jest bardzo nieprzyjemne, ja tak nie uważam, zejdę po swojemu, mam wolną rękę, jak wyżej, czemu ma boleć? niech boli tych co sobie na to pozwalają. I zostanę na terapii. Nie tyle co ma ona związek z używkami, bo słuchać o tym kurwa nie mogę. Ale osobowość to coś nad czym można pracować, a jak sądzisz, że już wszystko wypracowałeś, to dobry terapeuta znajdzie ci w chuj deficytów. Najlepiej skupić się na tym co tobie przeszkadza w życiu, w danym celu, w pracy, czy masz dystans do siebie, czy umiesz odpoczywać, czy twoje relacje są zdrowe, no kurwa multum tego jest. 

Odnośnik do komentarza

Odnosząc się do tego co się działo przez 5 lat, było okej, do momentu gdzie stwierdziłem, że jestem chyba w sytuacji gdzie grozi mi nawrót. Byłem na nawrotówce, ale to było jak zwykły nawrót jest falą, to czułem, że idzie tsunami. Parę konkretów się złożyło. I Poszedłem na terapię, tam zaproponowano mi 12 miesięcy bycia na metadonie.  Co uważam za złe. Ale się zgodziłem. Bardzo źle reagowałem na metadon. Teraz jestem w połowie odstawienia z tąd też zajebiste problemy ze snem.  Zejście z metadonu jest bardzo nieprzyjemne, ja tak nie uważam, zejdę po swojemu, mam wolną rękę, jak wyżej, czemu ma boleć? niech boli tych co sobie na to pozwalają. I zostanę na terapii. Nie tyle co ma ona związek z używkami, bo słuchać o tym kurwa nie mogę. Ale osobowość to coś nad czym można pracować, a jak sądzisz, że już wszystko wypracowałeś, to dobry terapeuta znajdzie ci w chuj deficytów. Najlepiej skupić się na tym co tobie przeszkadza w życiu, w danym celu, w pracy, czy masz dystans do siebie, czy umiesz odpoczywać, czy twoje relacje są zdrowe, no kurwa multum tego jest. 

 

Tak czytam swój post wyżej, Nie rozbijam się o przekaźniki, neurony. Kupę lat w tym siedziałem, i no wiem to i to, i gówno z tą wiedzą mogę zrobić. Skręciłem na psychologię. Pokierowane jest to też, wszystko straszną paniką, bo zdiagnozowano u mnie Parkinsona w młodym wieku. Wiesz pewnie jak ta choroba, wygląda, sobie pomyśl jakby ciebie miała dotknąć. I tak kompletnie z dupy, okazało się, że gość się kurwa pomylił, jeden z najlepszych neurologów.  

Odnośnik do komentarza

Poradników czytałem niewiele. Polecam ci Atomowe Nawyki, czy W szponach nałogu, poradniki . Lidia Cierpiałkowska wykłady z Psychologii, to seria nastu książek, no podręczników jak zaczniesz je rozumieć, jak działa uzależnienie, jakie są mechanizmy, koło uzależnień, jak to dodasz do tego co było w ośrodku, + do tego co robisz na terapii, to taki poradnik sam możesz napisać. Moi byli terapeuci, którzy ćpali dużo dłużej niż ja, to walą takie poradniki co chwilę.

Odnośnik do komentarza

Czytam o tej książce, mam parę które identycznie się zaczynają, typ od razu wjebał się w here. No to nie wie wiele o ćpaniu, tyko o heroinie. Niestety, tez większość zwłaszcza gości z usa, pisze że od razu heroina i opisują skręty itp, a na koniec książki jest reklama prywatnego ośrodka odwykowego. Nie zaszkodzi ci to, nie znam tej książki, ale słyszałem o niej. A w czymś konkretnym potrzebujesz pomocy?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...