Skocz do zawartości
Forum

Przyjaźń po zakończeniu związku


Gość Smutny ja

Rekomendowane odpowiedzi

~Smutny ja
od czasow naszego zwiazku minelo 10 lat i XX innych zwiazkow. Pozycja "ukochanej" w sercu juz dawno do Niej nie nalezy. Ja widze w Niej przyjaciolke i niezwykle wartosciowa osobe na ktora zawsze moge liczyc. Nie zrezygnuje ze znajomosci z Nia, poniewaz watpie, czy do konca zycia znajde kogos na tyle wartosciowego, by ja zastapic w roli przyjaciela.

Smutny ja, ale zauważ, że tylko ze swoją byłą partnerką tworzycie relację przyjacielską, a z żadną inną partnerką, z którą się rozstałeś, nie utrzymujesz tak ścisłych kontaktów na stopie przyjaciel-przyjaciółka. Może tutaj też coś jest "na rzeczy"? Zastanawiałeś się nad tym? Oczywiście, przyjaźnienie się z byłą partnerką/partnerem nie jest żadną patologią - to na pewno. Niemniej jednak jestem w stanie zrozumieć uczucia Twojej Narzeczonej. Może czuć się zazdrosna, kiedy Ty poświęcasz czas swojej przyjaciółce, kiedy się o niej pochlebnie wypowiadasz. Nie dziw się, że czuje ukłucie w sercu i ma do Ciebie pretensje, bo rzeczywiście może czuć się jako "ta druga, na pocieszenie, kobieta drugiej kategorii". I tutaj nawet nie musi wchodzić w grę niska samoocena Twojej Narzeczonej. Napisałeś, że nie zrezygnujesz z przyjaźni z eks. A czy ze związku z Narzeczoną byłbyś w stanie zrezygnować? ;) Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

albo ja zle napisalem, albo Ty zle mnie zrozumialas.

"Myślę,że w kobietach szukasz cech byłej,"
moja Ex i moja Narzeczona to 2 zupelnie inne osoby o kompletnie innych upodobaniach, gustach, wygladzie, zainteresowaniach i cechach charakteru. i tak samo kazda z Nich ma swoje wady i zalety.

"wy po prostu dogadujecie się tak jak powinno dogadywać się w związku"

wspomnialem o tym wczesniej.

~Smutny ja
Ja nie chce ponownego zwiazku z Nia, a Ona nie chce ponownego zwiazku ze mna! dlaczego? bo jako para nie pasujemy do siebie z powodu miliona powodow, lecz przyjazn nie ma wymagan. Przyjaciol nie interesuja tematy, ktore dotycza par.

w przyjazni, nie interesuje mnie, ile godzin spedza w lazience, czy spi do poludnia, ile ma kotow w domu i jaki preferuje kolor wlosow.
w zwiazku bylo by inaczej... i wiele z Jej upodoban doprowadzalo by mnie do szalu i vice versa.
Jestesmy przyjaciolmi bo gdybysmy ciagneli nasz zwiazek dalej, to teraz rzucali bysmy w siebie nozami na ulicy i tyle by z tego bylo.
co do rozmow, nie faworyzuje swojej Ex w zaden sposob. nie rozmawiam o niej czesciej niz o innych osobach. i nie dizele uwagi miedzy Narzeczona a Ex, lecz pomiedzy Narzeczona a ludzi ktorzy mnie otaczaja.

czy mam w tym temacie pisac o samochodach, zarobkach i polityce? pisze tyle na temat Ex poniewaz to Ją ten temat dotyczy i na tym sie skupiam. no chyba ze znaczenie ma tutaj moj ulubiony kolor, to przepraszam ale jestem za glupi zeby to pojac :)

Odnośnik do komentarza

Smutny ja, spokojnie, nie oceniam Cię ;) Masz prawo do przyjaźni z eks partnerką. Tylko chyba za bardzo w tym wątku skupiliśmy się właśnie na tej Twojej eks, zamiast pomyśleć o Twojej Narzeczonej, o tym, co ona może czuć, dlaczego tak reaguje na Twoje kontakty z byłą i jak ewentualnie można byłoby pomóc Twojej Narzeczonej? Nie zastanawialiście się wspólnie nad terapią dla par? Może w obecności terapeuty łatwiej byłoby Wam powiedzieć o pewnych skrywanych uczuciach czy urazach? Poza tym, czasami płaszczyzna werbalna rozjeżdża się z tą pozawerbalną. Na poziomie słów tak naprawdę można powiedzieć wszystko: "Kocham Cię. Jesteś dla mnie najważniejsza. Eks to tylko moja przyjaciółka" itd. Myślę, że warto byłoby w Waszym przypadku skonsultować się z terapeutą dla par, tym bardziej, że Twoja relacja z eks kładzie się cieniem na Wasz związek z Narzeczoną. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Ty wiesz najlepiej jak jest ,ale powinieneś być bardziej asertywny w życiu,za dobrym też nie dobrze być,

skoro eks ma partnera to nie powinna Ci zawracać głowy przysłowiową dziurą w dachu,nie powinniście na bieżąco żyć swoimi problemami,
nawet jakby to była siostra...,jak zakładamy nową rodzinę ,żyjemy jej problemami ,

jak już chcesz żyć problemami byłej , lepiej to przemilcz , za dużo o niej nie wspominaj przy narzeczonej,nie powtarzaj co napisała ,itp.,to chyba jedyne wyjście dla Ciebie.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

P. Kamilo.
W życiu nie zrezygnuje ani z przyjaźni ani z miłości.
Miłość mam jedna i jedyną, Przyjaciół mam dwoje z czego jedna jest kobietą która znam sie od wielu lat a 2gim jest przyjaciel z poza miasta, z którym niestety mam już slaby kontakt, nie mniej wiem, ze w razie potrzeby mogę na niego liczyć. Oprócz tego mam tez sporo kolegów i koleżanek.

Z innymi (nie wszystkimi) byłymi partnerkami tez mam kontakt, lecz z żadna nie jestem na stopie przyjacielskiej. Dlaczego? Nie wiem. Głownie dlatego, ze rozstaliśmy sie inaczej... w gniewie, złości czy innych negatywnych uczuciach i te uczucia gdzieś tam zostawiły po sobie pamiątkę. W przypadku Ex o której mowa, było inaczej. Oboje widzieliśmy co się dzieje miedzy nami w związku ale też pamiętaliśmy jak dobrze było kiedy byliśmy przyjaciółmi. Oboje, wspólnie doszliśmy do wniosku, ze w związku do siebie nie pasujemy i możemy to zakończyć na 2 sposoby. Pokłócić się, trzasnąć drzwiami i więcej się nie spotkać, lub dać sobie trochę czasu na odetchniecie i zostać znajomymi. Kontakt na jakiś czas się urwał, pozniej spotkalismy sie razem ze swoimi nowymi partnerami i zostalismy na nowo znajomymi. kontakt szybko wrocil do etapu z przed zwiazku -przyjazni i tak juz pozostal.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Pracuję z młodymi dziewczynami i wiesz mi sluchając rad jakie sobie wzajemnie udzielają to nic dziwnego że ich związki rozpadają sie najczęsciej po 2,3 latach.Zero zrozumienia drugiej osoby,przyjrzenia się problemowi ze wszystkich stron.I tak ; Daj sobie z nim spokój bo z tego i tak nie bedzie ...Postaw na swoim bo inaczej weżmie Ciebie pod nogę ...nie bądż głupia,bo jak tak postepuje to na pewno ma kochankę,...itd ,itd.Niestety,kobiety zamiast samodzielnie myśleć albo posłuchac doswiadczonych,mądrych ludzi albo zasiegnąc porady jakiegos specjalisty to dają się omamić kolezankom które same są już po rozwodach albo nie za wiele wiedzą o życiu.

To samo jest z utartymi stereotypami.Potrafią zniszczyć najlepszy związek.
Tak jak napisałam w pierwszym poście ,przypuszczam że dziewczyna ma niskie poczucie wartości jeśli widząc w Tobie człowieka lubiącego pomagać także innym,nie tylko tylko przyjaciółce, to powinna to zrozumieć....
Nie robisz niczego po kryjomu a Wasz rozmowy nie są dwuznaczne.Nic nie ukrywasz i to powinien być Twój atut a nie jest ....Nie ma do Ciebie po prostu zaufania...

Odnośnik do komentarza

cytrynowa babeczka
Ja nie wyobrażam sobie życia bez swojej Narzeczonej.
Nie wiem co mam zrobić.
Na terapie u Psychologa mnie nie stać
a na forum najwidoczniej nie potrafię realnie przedstawić sytuacji.
Powiedziałem już parę dni temu swojej Ex o całej sytuacji.
Mocno sie zdziwiła, ponieważ jak dotąd (blisko rok czasu) uważała, że w żaden sposób sie nie wtrynia w Nasze życie i nie jest "Nachalna". Powiedziała, ze Ona nie stanowi problemu dla Naszego związku i nie będzie sie mieszać w niego. musimy rozwiązać go sami - Ona nie będzie sie mieszać, najwyżej sie dostosuje do tego co ustalimy.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Masz naprawdę trudną sytuację.Bo nie jest łatwo zrezygnowac z wieloletniej przyjażni a z drugiej strony ...no niestety ale zostałeś postawiony pod ścianą.
Jeśli narzeczona ma takie zdanie o przyjazni z byłymi to chyba nie przekonasz ich żadnymi argumentami i szkoda zachodu.Być może czuje się w jakiś sposób zagrożona.Być może boi się że Twoja przyjaciółka będzie ingerowała ,żle doradzała w przyszłości .Może nie tyle nie ufa Tobie co jej .....Coś musi być na rzeczy.

Moim zdaniem,jeśli nie chcesz dalszych kwasów powinieneś zgodzić się na warunki narzeczonej.W przeciwnym razie nie bedziesz miał spokoju a jeśli naprawdę chcesz spedzic z nią życie,to Ona musi czuć ze jest dla Ciebie najwazniejsza.Tutaj trudno wypracować kompromis.
Nie Ty pierwszy dla miłości zrezygnujesz z przyjażni.

Jeśli Twoja ex jest mądrą kobietą to zrozumie i sama usunie się w cień...

Odnośnik do komentarza

@Smutny ja: Nie powiedziałbym, że "znajomośc na pocieszenie" dotyczy wieku szkolnego, bo od 20-letniej dziewczyny owszem- cudów nie wymagam, ale szczerość, wierność, szacunek do drugiej osoby i miłość uważam za podstawę. To jest właśnie mój przypadek.

Może być też tak, że ona była w podobnej do mojej sytuacji i stąd taka reakcja- też tak miałem. Nerw bo "ty ciągle o tym Adrianie nawijasz, co to jakaś lokalna gwiazda czy co?".

Może na początek spróbuj nie nawijać o swojej byłej (domyślam się że taka sytuacja może być choć możesz tego nie widzieć)- dla przykładu: widzisz coś co lubi i twoja narzeczona i twoja była to zwroty typu "Była też to lubi" zachowaj dla siebie ;)

BTW może po prostu zapytasz co jest przyczyną jej zachowania i wtedy pomyślimy co dalej?

Odnośnik do komentarza
Gość ciociaKlocia

powiem tak - przeczytałam z zainteresowaniem. i z punktu widzenia osoby trzeciej, to jestem zaskoczona zachowaniem Twojej narzeczonej! na oko;) wygląda to tak, że Twoja więź z przyjaciółką jest dużo silniejsza niż z narzeczoną (a to przecież ma być Twoja partnerka życiowa!). jeżeli nie pójdziecie do terapeuty, to może (choć oczywiście nie musi;) być tak, że staniesz przed wyborem i będziesz musiał wybierać między przyjaźnią a miłością. Twoja narzeczona ma problem z zaakceptowaniem Twojej przyjaźni... i może to wynikać z tego, że macie odmienne poglądy na życie, co w przyszłości może się pogłębić. moim zdaniem to tylko ROZMOWA (oczywiście szczera, z narzeczoną) oraz praca z psychoterapeutą może pomóc. zorientuj się ile to kosztuje (może koszty wcale nie są takie wysokie) i spróbuj porozmawiać z narzeczoną bardziej konkretnie. oczywiście narzeczonej do niczego nie zmusisz a związek to kompromisy obustronne. ona może nie wyrażać chęci na terapię i ok. ale może to zadecydować o tym jak potoczą się losy Waszego związku. może moja wskazówka się do czegoś przyda, z natury jestem pomocna. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

najlepszym rozwiazaniem bylo by wymazac z Jej wspomnien moment, w ktorym powiedzialem, ze z Ta przyjaciolka, kiedys bylem w zwiazku. Gdyby moja Narzeczona nie wiedziala o tym -nie bylo by tematu. Poznala by moja przyjaciolke jako przyjaciolke i tyle. zyli bysmy szczesliwie i bez zgrzytow. Bo Ona nie jest zazdrosna o moje zachowanie wzgledem Przyjaciolki. Jej przeszkadza to, ze z Ta przyjaciolka bylem kiedys w zwiazku.

Teraz place za swoja szczerosc i uczciwosc wobec swojej Narzeczonej tym, ze Musze poswiecic prawdziwa przyjazn dla zwiazku...
Nie godze sie na to :(

Cholera wie co z tego bedzie dalej :( a jesli na tym sie nie skonczy? a jesl ito dopiero poczatek uwiazywania smyczy?
Nie wspomnialem o tym wczesniej, jednak podobna sytuacja miala juz miejsce w Naszym zwiazku. Dotyczyla mojej kolezanki (choc mozna i by powiedziec ze przyjaciolki -ale troche dalszej, przyjmijmy, ze bede nazywal Ja kolezanka, aby sie nie mylilo) .
Kiedy dziewczyny sie poznaly, to Narzeczona mowila, ze jest ok, ze sie dogadaja itp itd.
kiedy sie poklocilismy, Narzeczona "wygadala sie" mojej kolezance. A z kolei moja Kolezanka, Tą rozmowe przekazala mi... ja oczywiscie w nerwach powiedzialem o tym swojej Narzeczonej i zaczela sie wojna o kolezanke... jaka to ona nie jest falszywa itp itd. Mimo, ze zrobila to po to, bysmy sie pogodzili stala sie wrogiem nr jeden dla mojej narzeczonej. wtedy postawila mnie przed wyborem albo 1 albo 2. Decyzja nie byla trudna, poniewaz z kolezanka spotykalem sie i tak srednio raz na miesiac czy dwa. a i tak zapowiedzialem, ze calkowicie kontaktu nie zerwe.

wracajac do tematu, na necie szukalem informacji na temat terapii, koszt to 200zl od spotkania. Narzeczona nie chce isc z tym do psychologa, twierdzac ze nie jest Nam potrzebny (ja mysle inaczej). Z Przyjaciolka sie nie widzialem, ale zostawiamy sobie wiadomosci na GG (ograniczylem dostep mojej Narzeczonej do mojego profilu). POwiedziala mi, ze jak chcemy sobie pogadac czy popisac, to mamy to robic tak, by Ona o tym nie wiedziala. Nie jest to proste. Ja sam zle sie czuje z tym, ze musze robic cos za plecami swojej ukochanej. wiadomo do czego prowadza wszelkie "tajemnice" w zwiazku ;/ nigdy ich nie mialem i nie chcialem miec... a teraz musze dla naszego dobra -_-

Glupi Paradoks

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Proponując Ci pisanie po kryjomu,przyjaciółka zachowała sie bardzo nie fer wobec Twojej narzeczonej.Powiem szczerze,wiele straciła w moich oczach.Tak po prostu sie nie robi.Jeśli masz zamiar przystać na jej propozycje to zastanów się, czy jeśli to się kiedykolwiek wyda, to nie bedzie przyczynkiem do rozstania z narzeczoną albo już z żoną ...?Nie ma zaufania ,nie ma zwiazku.

Odnośnik do komentarza

Choć tak Ci mówi narzeczona ,nie do końca jest tak ,że ona jest zazdrosna o to ,że przyjaciółka była Twoją dziewczyną ,tylko o teraźniejsze zbyt zażyłe kontakty,
bo jakby ich nie było ,tematu też by nie było...,

w każdym razie ta przyjaciółka okazuje się kulą u nogi ,bo przez nią nie możesz ułożyć sobie życia i wychodzi ,że nigdy sobie nie ułożysz,bo w środku zawsze będzie stała przyjaciółka,
zawsze pamiętaj o ograniczonym zaufaniu...,do przyjaciółki też,

jesteś od niej uzależniony emocjonalnie...,
jak pisała tu swego czasu jedna babka ,jej mąż /z odzysku ,po rozwodzie/,biegał do byłej żony na piśnięcie jak coś jej się np.zepsuło,a jak w domu...,to nie mogła się doczekać na zrobienie,
bo przecież ,nie mógł odmówić byłej!?
U Ciebie jest podobnie,też byłej nie potrafisz odmówić...,nie do zniesienia na dłuższą metę przez partnerkę,ale Ty tego też nie potrafisz zrozumieć,

generalnie jak mamy rodzinę ,musimy ograniczyć kontakty towarzyskie,a więcej czasu poświęcać żonie i dzieciom /to tak na przyszłość/,

ciekawa jestem dlaczego Ty się zwierzasz koleżankom/przyjaciółkom, a nie przyjacielowi, to by była zdrowsza relacja.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim nie rozumiem, dlaczego Twojej narzeczonej tak bardzo przeszkadza Twoja przyjaźń, podczas gdy partner Twojej przyjaciółki nie robi z tego powodu żadnych problemów?
Ich związek pokazuje, że można ułożyć sobie z kimś życie, i angażować się w przyjaźń o której tu mowa/ja akurat wierzę w istnienie takowych/
Jaka może być różnica między tym człowiekiem a Twoja narzeczoną? Chyba jedyna możliwość jest taka, że on nie ma zanizonej samooceny, a ona owszem. I stąd taka jej reakcja, nazywanie tego patologią, zazdrość itd. W ogóle taka zazdrość pokazuje też, że do końca Ci nie ufa. Patrzenie partnerowi na ręce raczej temu zaufaniu przeczy, a bez tego nie zbuduje się szczęsliwego związku.
Poza tym zastanów się, czy w przyszłosci nie będzie tak, że będziesz ograniczany, że co i rusz będziesz musiał z czegoś wbrew sobie rezygnować. W związku każdy pownien czuć się wolny, nie mylić z brakiem odpowiedzialności oczywiście.

Odnośnik do komentarza

W tej sprawie teraz odnoszę wrażenie iż ona chce w tym związku dominować, wręcz zrobić z ciebie "pieska" który będzie robił to co pani każe, zaś na koniec rzucić dla kogoś innego.

Masz dwa wyjścia- postawić się, powiedzieć "słuchaj, przyjaźń to przyjaźń i nie ma opcji związku, więc zastanów się co robisz" lub odejść.

Raz już jej ustąpiłeś, ustąpisz raz drugi i ona będzie takie numery zaraz o Twoich kolegów robić "bo to niemożliwe, bo pewnie nie wiadomo co tam robią- może geje?"

Odnośnik do komentarza

Swoją drogą, mam podobne wrażenia jak mój poprzednik. Jeśli nawet zrobiłeś coś za plecami swojej dziewczyny, to dlatego, że wymusiła na Tobie coś, na co tak naprawdę nie chiciałeś się zgodzić, a zgodziłeś się ze strachu. A skoro między Wami są takie układy, to rozmowy moim zdaniem niewiele dadzą, ona nadal będzie dominowała i wszystko będzie dążyło do tego, aby jej było na wierzchu, a im dalej, tym bardziej będzie to odczuwalne.
Jedyne dwa wyjścia to faktycznie te, o których ostatnio Talls Doll napisał. No może jeszcze trzecim jest psychoterapia, przy okazji pomoc psychologiczna przydałaby się Twojej dziewczynie w podnesieniu jej samooceny. Tyle że Ona nie chce iść na psychoterapię, co też ciężko zrozumieć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...