Skocz do zawartości
Forum

Czy on się mną bawi?


Gość basia35

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! mam 35 lat byłam związana 4 lata z facetem. Miał być ślub, razem mieszkaliśmy. Rozpoczął pracę w Skandynawii, co załatwił bez porozumienia ze mną. Bardzo szybko wszystko uległo zmianie w jego zachowaniu. Wyszło, że poznał tam o20 lat młodsza od siebie kobietę(polkę), która też tam pracuje. Doprowadził do rozstania ze mną (ponad 1.5 roku temu. Romans trwał około pół roku, potem ich relacja przybrała formę koleżeństwa(o ile można w takiej sytuacji o tym mówić). Około miesiąc po rozstaniu ze mną znów zaczął się do mnie odzywać oczywiście do tej pory nie przyznaje się do tego co miało miejsce za granicą. Odzywa się do mnie przez cały ten okres czyli 1.5 roku sugerując powrót, wspólne mieszkanie wspólne wyjazdy na odpoczynek. Bardzo nerwowo reaguje jak mówię, iż teraz już takich rzeczy nie może być. Ostatnio nawet powiedział ze się w sumie nie rozstaliśmy nigdy. Cały jednak czas pozostaje w kontakcie z tamtą kobietą, pracują w różnych miejscach za granicą to ją odwiedza. Wiem jednak z pewnego źródła iż nie jest to taki romans jak wtedy w dosłownym znaczeniu tego słowa. Nie mniej jednak dąży do kontaktu z nią nawet jeśli ona go olewa przez wiele miesięcy. Wydaje mi się ze mnie traktuje jak zapasowe koło ratunkowe, że jak z nią nie idzie po jego myśli wtedy ja jestem potrzebna Czy się mylę? Przyznam szczerze ze czasem rozmawiam z nim i może dlatego on w taki sposób myśli ze polecę jak tylko on będzie chciał. Co sądzicie?

Odnośnik do komentarza

Możliwe, że trzyma cię w rezerwie.
Możliwe też, że gdy minął okres fascynacji nową znajomą, docenił ciebie i zaczął tęsknić.
Dobrze byłoby, abyście się spotkali i porozmawiali, w bezpośrednim kontakcie powinnaś wyczuć, jak to z nim jest.

Inna sprawa, to twoje uczucia. Czy jesteś w stanie wybaczyć mu zdradę, czy chciałabyś założyć z nim rodzinę, czy lęk przed jego następnymi wyskokami nie zatruje ci życia.
Jeśli zdecydujesz się na kontakt z nim, to powinnaś być pewna swych uczuć.
Powinnaś wiedzieć, czy lepiej jest ci samej, czy warto z nim być.
Ile czasu byś musiała na niego czekać, i czy warto tracić lata.

Odnośnik do komentarza

że dopowiem parę spraw...ja się z nim widziałam już po całej tej sprawie jak wyszła na jaw...oczywiście wszystkiemu zaprzeczał, powiedział ze mogłam nie odchodzić jak mi powiedział wyprowadź się, ze wszystko to było z powodu jakiś nerwów...ale nie rozumiem tego ze jednego dnia mówi o współnym mieszkaniu a kolejnego dnia każe mi spadać i tak jest od roku...poza tym kto z byłą kochanką utrzymuje kontakt, kto jeździ i ją odwiedza itd. Nie wiem czy mam dobre wrażenie ale on chyba nadal myśli ze cos między nimi może być i ze ona znów wróci do ich bliskiej relacji...co do mojego zaufania...jak w ogóle można je odbudować jak on w tym nie pomaga skoro wciąż utrzymuje i dąży do kontaktu z tamta kobietą...nie można przewidzieć czy coś między nimi jeszcze będzie czy nie...

Odnośnik do komentarza

Jeszcze widać ma zaburzenia emocjonalne,skoro tak się zachowuje ,jednego dnia tak drugiego inaczej...,
nawet nie da się żyć w takiej huśtawce emocjonalnej,

on tak sobie pogrywa ,bo wie ,że jakby chciał to byś z nim była bez względu na wszystko,
nie potrafisz się od niego odciąć i to Cię gubi,nie powinnaś w ogóle na niego liczyć ,bo jak raz zdradził....,generalnie jego zachowanie jest karygodne,nieodpowiedzialne,
trzyma Cię w takim "klinczu" emocjonalnym.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Mężczyzna który wybrał partnerkę z tak dużą różnicą wieku, osiągnął całkowicie inny etap własnego zapotrzebowania. Gdy taki wraca i nie widzi nic złego w tym, ze nadal utrzymuje kontakty z młódką, to tak jakby cała sytuacja nie miała znaczenia a szczególnie kobieta do której wraca. Tutaj niema co się doszukiwać tego czy jest się tym kołem zapasowym, gdy facet podchodzi do kobiety przedmiotowo. Tutaj jest miejsce jedynie na to by zacząć w końcu samą siebie poważanie traktować z szacunkiem, wykazać się ambicją i zacząć żyć godnie dla samej siebie. Facet jest obrotny to te cztery lata nie będą dla niego bolesne, chyba że pozostanie mu od nowa uczyć się rozmieszczenia wyposażenia szafek kuchennych z lękiem gdzie znajdzie kubek na kawę. Są partnerzy którym się nie stawia kubka obok swojego, tylko wysyła się takich do kawiarni, zwłaszcza takich którzy z łatwością potrafią cieszyć się nowym towarzystwem.

Odnośnik do komentarza

bardzo mądre słowa Krzysztofie. Zgadzam się z nimi. Nie ma co sobie nim głowy zawracać, bo nic dobrego przy nim Cię nie spotka. POmyśl o sobie i o swoich potrzebach. Skoro on przez półtora roku tak się zachowuje to daj spobie z nim spokój bo widać Pan ma trudności w określeniem swojego systemu wartości

Odnośnik do komentarza

Krzysztof.W bardzo mądrze napisał - chyba nie warto zastanawiać się, czy jest się "kołem zapasowym", czy jest się tą pierwszą, tą drugą czy n-tą, ale zacząć postępować z szacunkiem dla samej siebie. Jeżeli sama nie oczekujesz szacunku dla siebie, pozwalasz się mu w taki sposób traktować, nic dziwnego, że facet po romansie wychodzi z założenia, że nic wielkiego się przecież nie stało, przebaczy mi i po sprawie. Nikt nie zgadnie, czy mężczyzna się Tobą bawi, ale jego zachowanie na pewno nie świadczy o dojrzałości emocjonalnej. Odpowiedz sobie, jak Ty się w tym wszystkim czujesz, czy czujesz się szczęśliwa, kochana, masz poczucie bezpieczeństwa? Bo jeśli nie, to chyba sama domyślasz się, co powinnaś zrobić. Pozdrawiam i owocnych refleksji!

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Wspólne mieszkanie i wspólne wyjazdy na wakacje, tak można gadać do dziewczyny ze studiów, kiedy to oboje sie bawią, albo do pani po pięćdziesiątce z którą dzieci nie będzie, ale zawsze razem raźniej.
No chyba że nie chcesz mieć rodziny i żyć z nim jak mąż i żona, a mieć luźny związek.
Facet jest niepoważny, albo inaczej : Ciebie nie traktuje poważnie.

Odnośnik do komentarza

To twoje "dopowiedzenie" całkowicie zmienia obraz sytuacji. Nie będziesz z nim szczęśliwa, pewnie niedługo przejdziesz załamanie nerwowe, bo tak zwykle kończy się taka huśtawka.
Czas zacząć nowe, własne życie, czas ruszyć do przodu. Nie oglądaj się, nie czekaj.

Odnośnik do komentarza

Dobry temat.....mądre dyskusje, więc pozwólcie, że i ja coś tutaj napiszę.....od pół roku mam faceta, który oprócz jednego, dwóch spotkań w miesiącu i w sumie codziennych maili nie ma dla mnie czasu bo......pracuje, ma pasje, zobowiązania itp. jak wyjeżdża np. na 2-3 dni nie odzywa się wcale, po powrocie pisze maile, a przecież ma telefon i mógłby sms napisać.....więc czy on się mną bawi?
jestem dorosła, wolna samodzielna matka od wielu lat, on starszy ode mnie i na dodatek stary kawaler, czy mam w tym fakcie doszukiwać się przyczyn jego dziwnego zachowania? a może łudzę się, że go rozkocham w sobie i będzie inny? Wprawdzie na początku znajomości powiedział mi, że trudno z nim wytrzymać, nawet mi siebie odradzał ale jakoś pisał dalej i do tej pory nie wspomniał już o tym.
sama nie wiem....jestem szczęśliwa, zadowolona z życia, spełniam się zawodowo, ale lubię go i chciałabym żeby między nami było coś więcej, żebym mogła zaistnieć w jego życiu pełniej....poznać jego znajomych....ale to może jeszcze za wcześnie??? co sądzicie?

Odnośnik do komentarza

Ja mogę powiedzieć tyle, że niektórzy faceci są "mało-elektroniczni". Inni z kolei pisaliby bez przerwy, aż do znudzenia. Ciężko o złoty środek, zwłaszcza jak ma się dużo pracy, a kontakt z partnerem/partnerką wyzwala pewne napięcie... Sam fakt rzadkiego utrzymywania kontaktu (rzadszego niż by się oczekiwało) jeszcze nie świadczy o tym, że dana osoba nie jest drugą zainteresowana czy też nie ma poważniejszych zamiarów. Jeśli jednak taka sytuacja utrzymuje się długo, zaangażowanie nie postępuje, to można sądzić, że jest się dla partnera tylko kolegą/koleżanką (no, taką bliższą/bliższym).

Odnośnik do komentarza

Jaga napisała, że "ma faceta" od pół roku, to krótki czas na rozwinięcie zaangażowania, i chociaż może brak między nimi głębszych uczuć, to jednak nie musi z nim zrywać kontaktu tak całkiem, lecz traktować tego faceta jak kolegę (kolegów zawsze można mieć, bez nich może pojawić pogłębić się uczucie samotności).
A ponieważ nie ma zaangażowania, przynajmniej na razie, Jaga nie musi zamykać się na miłość z innej strony, jeśli się pojawi...

Odnośnik do komentarza

Cóż...postęp niby jest, powolny...ale coś ruszyło, chociażby to, że zaprosił mnie do siebie, jak się spotkamy to jest bardzo grzeczny ,rozmowny i zmysłowy nawet....
ale czy tak powinno wyglądać coś co wróży dobrze na przyszłość...nie wiem
mam wrażenie, że on by bardzo chciał się zaangażować, ale się boi

Odnośnik do komentarza

dziękuję wszystkim za wyrażenia swojego zdania w moim wątku... co do wątku jaga trochę mało czasu spędzacie ze sobą ale znam pary co widują się raz tydzień i im to wystarcza wiem jednak iż jeśli komuś na kimś zależy potrzebuje więcej wspólnych chwil...ja przeszłam przez piekło tęsknoty bo mój eks spędzał za granicą więcej czasu niż w Polsce...to jest coś strasznego przynajmniej dla mnie było...i niestety perspektywy ze to ulegnie zmianie nie było on chciał tam jeździć stale oczywiście beze mnie no ale u mnie tam miał inna kobietę...żeby lepiej się poznać i cóż zbudować chyba powinniście trochę więcej czasu spędzać ze sobą...no jeśli on chce relacji koleżeńskiej a TY onnej to powstaje problem..,

Odnośnik do komentarza

Obie Panie macie rację.....bo w sumie pół roku to dużo i mało jednocześnie.....w tym wszystkim jest jedna wielka niewiadoma, nie znam jego toku myślenia na tyle by go rozszyfrować, więc może wycofam się troszkę, ograniczę maile i zobaczę jak potoczy się rozwój wypadków.
Pretensji też mieć nie mogę, bo przecież sam mnie przed sobą ostrzegał, że łatwo z nim nie jest i kto wie czy właśnie dlatego do tej pory się nie ożenił.

Odnośnik do komentarza

~basia35
dziękuję wszystkim za wyrażenia swojego zdania w moim wątku... co do wątku jaga trochę mało czasu spędzacie ze sobą ale znam pary co widują się raz tydzień i im to wystarcza wiem jednak iż jeśli komuś na kimś zależy potrzebuje więcej wspólnych chwil...ja przeszłam przez piekło tęsknoty bo mój eks spędzał za granicą więcej czasu niż w Polsce...to jest coś strasznego przynajmniej dla mnie było...i niestety perspektywy ze to ulegnie zmianie nie było on chciał tam jeździć stale oczywiście beze mnie no ale u mnie tam miał inna kobietę...żeby lepiej się poznać i cóż zbudować chyba powinniście trochę więcej czasu spędzać ze sobą...no jeśli on chce relacji koleżeńskiej a TY onnej to powstaje problem..,

Wiesz Basiu, Ty masz również rację, bo wspólnie spędzony czas wnosi do relacji dużo zmian na dobre jak myślę....ale jeśli jest go niewiele pozostaje tylko zostawić to własnemu biegowi....
ta praca za granicą, rozłąki niestety często są przyczyną rozpadu związków, ale mam nadzieję, że uda Ci się znaleźć właściwego mężczyznę, który z nawiązką nadrobi to co straciłaś do tej pory....czego z serca Ci życzę :)

Odnośnik do komentarza

Jaga, jak to jest taki stary kawaler starszy od Ciebie, to ja go nawet rozumiem, jako stara panna :-). Po prostu przyzwyczaił się do innego życia... w pewnym wieku pewne zmiany są naprawdę trudne. Gdybyś pożyła z nim przynajmniej kilka tygodni, to prawdopodobnie by Ci się poważniejszy związek szybko odwidział - no chyba że nie minęło dużo czasu od poprzedniego partnera :-)

Odnośnik do komentarza

Witam
Osobiście biorąc pod uwagę okoliczności założył bym półroczny okres znajomości tym znaczeniem ,,mało". Potrzeba serca jest jak piec w którym rozpalamy żar. Oczywiście można się doszukiwać tutaj przyczyn staro kawalerstwa, takiego długo planowego życia na własnym rozrachunku. Na pewnym etapie warto trochę popatrzyć z innej perspektywy na mężczyznę. Podejmowanie decyzji to niekoniecznie strach, warto nie doszukiwać się wycofania, tylko koncentrować się na bardziej długo terminowym i miarowym podkładaniem do tego pieca. Kobieta przede wszystkim musi umożliwić mężczyźnie poznanie siebie samej w tym umożliwić jemu na troskę i opiekę co niewykluczone, że wymaga czasu. Warto zwrócić uwagę, że znaczenie słów kobiety, jej postępowanie jest tym co może motywować mężczyznę bardziej niż wielkość jej wcięcia dekoltu. Namiętność tak szybko może sięgnąć zenitu, jak również szybko się spalić. W postępowaniu mężczyzny nie warto się wycofywać, samej ochładzając relacje. Tutaj trzeba wykazać się stałością i determinacją, by to co chcemy zdobyć przyniosło sobą efekt, nadejdzie jeśli wykażemy się długo planową cierpliwością. Myślę że znaczące jest zrozumienie mężczyzny w tym nie negowanie go za to, że nie myśli o tym co jest teraz, a o tym co będzie dalej. Pamiętajmy o tym, że egoistą nie jest mężczyzna który żyje własnym rytmem a mężczyzna który zmienia otoczenie wobec własnych upodobań by ten rytm osiągnąć. Jeżeli taki mężczyzna zostawia kobiecie miejsce na to by pewne rzeczy zaczęła sobie ona układać, to nie pozostaje nic innego jak dalej rozwijać daną znajomość. Poprzez poznawanie się budować to zaangażowanie prowadzące do coraz to wiążącej bliskości, takiej niewymuszonej, nieplanowanej i niczym nie poganianej. Takiej której młode osoby często się wyzbywają na rzecz intensywności w pozbawieniu cierpliwości spalając a takiej które na pewnym etapie życia możemy dać wyklarować się w czasie po którym niewykluczone, ze przyjdzie moment cieszenia się profitami z uzyskanych barw.

Odnośnik do komentarza

Pół roku znajomości, dwa spotkania w miesiącu, to jest zaledwie dwanaście spotkań, przez pół roku.
Za mało by można było mówić, o jakimkolwiek uczuciu z jego strony.
Natomiast wygląda na to, że możecie być dobrymi przyjaciółmi i chyba lepiej, byś na nic innego nie liczyła.
Mając przyjaciela /w tym dawnym tego słowa znaczeniu/ śmiało możesz szukać innego mężczyzny, bo jak widać, każde z was żyje własnym życiem.
Przyjaciele w życiu też są potrzebni.

Odnośnik do komentarza

Przy przyjaciółce mogę rozebrać się do naga, bałbym się brać kobietę na przyjaciółkę która na mój widok ośliniła by własne ubranie. Wiek i przejścia mają swoje prawa, to że mężczyzna nie daje się zwariować kobiecie, nie czyni go kandydatem na przyjaciela, zwłaszcza jeśli jedna ze stron liczy na coś więcej. Należy brać również pod uwagę przemiany u mężczyzny 50 letniego a takiego 20/30 latka.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...