Skocz do zawartości
Forum

Strach przed przyjacielem męża


Gość PaulinkaXXX

Rekomendowane odpowiedzi

Krzysztof na samym początku poruszył w tej całej sprawie bardzo istotny aspekt. Przyznam, ze też o tym myślałam czytając ten wąteK. Fajnie, że od razu Cię to przekonało :)

Krzysztof.W
Związek z mężem poza miłością ma znamiona przyjaźni i nie chcąc ujmować samej przyjaźni, stoi od niej wyżej. Partnerstwo poza troską to również wspólnota.[Biorąc problem na własne barki, myśląc ze chronisz męża,odpychasz go.
Jak najbardziej słuszne będzie poinformowaniu męża.
Może pomogą osoby które maja głowę do słuszności zbierania dowodów, ja jej nie mam. Jednak nie odstawiał bym męża na bok a zwłaszcza nigdy nie mówił bym, nigdy.

Masz na głowie już jedno zmartwienie, a nie mówiąc o tym męzowi, oddalasz się od niego, Wasza relacja może bardzo na tym ucierpieć. Czyli co? Drugie zmartwienie dochodzi.
Nie pozwól, żeby do tego doszło. Mówiąc mężowi pokażesz, że mu ufasz, a on wysłuchując Cię i wspierając pokaże Ci, że możesz na niego liczyć.
Wasz związek tylko się przez to scementuje, i problemowi o którym piszesz będziecie stawiali czoła razem, same zalety, można powiedzieć.
Trzymam kciuki za dzisiejszą rozmowę

Odnośnik do komentarza

Witaj Paulinka.
Igora bawi nie Twoje przyzwolenie bo takiego nie dajesz wbrew poniektórym wypowiedziom a Twoja bezsilność. On zdaje sobie sprawę z tego, że Twój mąż jest od niego uzależniony, że między innymi z tego powodu będziesz się bała o czymkolwiek powiedzieć.
Mężowi powinnaś powiedzieć o całej sytuacji i miejmy nadzieję, że jest mądrym facetem.
Kup gaz pieprzowy, nawet dwa i miej pod ręką i nie wahaj się go użyć. Może Ci się bardzo przydać.
Postaraj się, żeby Twój facet zachował spokój. Pamiętaj, że jeśli dojdzie do "libacji" im bardziej będzie wściekły tym szybciej się upije.
Jeżeli Igor jednak przyjeżdża to postaraj się, żeby mąż wypił trochę dzień wcześniej. Nie za mało, ale nie na tyle, żeby się upić.
A więcej rad może później.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że Ty i Twój mąż wyjdziecie z tego w najwygodniejszy dla Was sposób.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

W sumie racja, miejmy nadzieję, że Twój mąż mądrze zareaguje, od niego też sporo zależy, jeśli chodzi o tę rozmowę.
Też nie wiem, skąd te wnioski, że niby dawałaś na to przyzwolenie. Przecież gołym okiem widać, jak Cię to brzydzi, że kompletnie tego nie akceptujesz. I to, że ten Igor ma to wszystko w tyłku, z przeproszeniem.

InnyInna
Witaj Paulinka.
Igora bawi nie Twoje przyzwolenie bo takiego nie dajesz wbrew poniektórym wypowiedziom a Twoja bezsilność. On zdaje sobie sprawę z tego, że Twój mąż jest od niego uzależniony, że między innymi z tego powodu będziesz się bała o czymkolwiek powiedzieć.

Z tym też się zgadzam. Że też takie typy po ziemi chodzą. :(

Odnośnik do komentarza

mam dziwne wrażenie że w tym wszyastkim Ty jesteś taka bezwolna... on Cię podrywa, ty jakoś niespecjalnie mu odmawiasz, bo on taki postawny Ty taka drobna, macie kredyt, wiec Ty tez powinnaś pracować, jakaś taka nieogarnięta jesteś... wrecz odniosłabym wrażenie że podoba Ci się takie zainteresowanie...

Odnośnik do komentarza

Paulinka, tymi ostatnimi uwagami na temat Twoje pracy i odczuć względem zachowania tego d#pka się nie przejmuj. Nie ma sensu z tym polemizować, bo musiałabyś powatarzać to, co już napisałaś wcześniej, więc tylko zmarnowałabyś czas. Jak ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem, albo widzi to co dla niego wygodne, to jego problem, a nie Twój.
Skup się na rozmowie z mężem, to jest w tej chwili istotne, a nie denerwowanie się nie wiadomo czym.
Ka-wa, ona protestowała, każdy na miejscu tego typa by zauważył, że ona tego nie chce i ją to nie kręcił. No chyba żeby był kompletnym tępakiem, a co jak co, ale tego że on jest tępy, nie można o nim powiedzieć. Wręcz przeciwnie, jest bardzo przebiegły. Z pewnością skojarzył, że mąż jest od niego zależny, i próbuje to wykorzystać na tyle, na ile się da. Brrr...
Z kolei jakby Paulinka była bardzo stanowcza czy oschła, to pewnie mąż już by tej pracy nie miał, i zostali by bez niczego, za to z kredytem.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

No ciekawe jak zareaguje. Skłaniam się ku temu, że zbagatelizuje.
Ale skoro tamten niedługo przyjedzie, to ja bym chyba nie mówiła mu wcześniej, aby w razie co nie pobili sie. Wyjechałabym, a mężowi powiedziała po libacji. Tylko właściwie po tych rewelacjach to ta znajomość powinna się zakończyć, bo facet nie jest jego przyjacielem i na dokładkę nie jest godny zaufania, a wręcz możliwe że niebezpieczny.
Jestem ciekawa czy ktoś w ogóle zauważył te jego spojrzenia i podchody, czy jedyną w temacie jesteś Ty.
Nawet obawiałabym się że gościu przywiezie ze sobą jakiś usypiacz, typu tabletkach gwałtu i poda Wam obojgu, mężowi aby go otumanic, a Tobie wiadomo. No ale mnie fantazja czasem ponosi. Do domu to można tylko zaufanych ludzi wpuszczać, a nie człowieka po którym nie wiadomo czego się spodziewać.

Odnośnik do komentarza

Też jestem ciekawa, jak mąż zareagował.
Mam nadzieję, że mimo wszystko utrzymacie dobry kontakt z Igorem, oczywiście ze względu na pracę.
Rada dla ciebie- Gdy Igor jest w pobliżu, trzymaj się blisko męża. Gdy kładzie się spać, też idź do łóżka. nie dopuszczaj do sytuacji, gdy jesteś z nim sama.
Mam nadzieję, że gdy mąż się o tym dowie, to ułatwi ci zadanie.

Odnośnik do komentarza
Gość PaulinkaXXX

Rozmawiałam z mężem. Bardzo długo....opowiem tak w skrócie jak zareagował i co mówił.
Długo wczoraj nie mogłam sie do tego zabrać, w ogólnie nie wiedziałam jak zacząc, jak w normalny sposób mu to przekazać....ale musiałam..poprosiłam żeby wyłączył tv i posłuchał mnie bo chce mu o czymś ważnym powiedzieć...odwrócił się w moją strone i milcząc słuchał...powiedziałam wszystko, ze szczegółami jak było, czego się boję i obawiam, nie wiem jak mam sobie z tym poradzić że oczekuje wsparcia z jego strony i tak dalej....przyjął to o dziwo spokojnie...powiedział mniej więcej coś takiego: "...zdaję sobie z tego sparwę że mam piękną żone, że przyciągasz uwage innych mężczyzn, Igor nie jednokrotnie mi to mówił, że jesteś bardzo fajną kobietą, że potrafisz zadbać o nasz dom, że do tego potrafie swietnie gotować a i do tego jesteś niczego sobie kobitką...Igor jest jaki jest, zdążyłaś go troche poznać..wiesz że ma specyficzny rodzaj humoru i jest bardzo wyluzowany, przez to właśnie żona się z nim rozwiodła..jęsli się go boisz to zostaw to mi, ja z nim porozmawiam, a nim nie powinnaś sie przejmować, kochasz mnie wiem to, i nie mam co do tego wątpliwości, wiem że nigdy bys mnie nie zdradziła, musimy byc szczerzy dla siebie mogłaś mi wczesniej o tym powiedziec że boisz sie go a nie dusic to w sobie i meczyc sie z tym..troche to nie w porządku jak Igor sie zachowywał względem Ciebie ale obiecuje ze juz nie bedzie tak robił...znam go bardzo dobrze i wiem że nie zawsze mysli co robi i z kim robi...powinien miec więcej szacunku dla ciebie..." no i takie tam że nie powinnam tego tak brac do siebie, ze za bardzo sie przejmuje i wszytko przezywam...ogólnie to bardzo spokojnie sie to odbylo....ale ja nadal sie obawiam...nie ufam temu gościowi...

Odnośnik do komentarza

Dobrze, że powiedziałaś mężowi. Zareagował całkiem nieźle, ale szczerze, to jednak trochę mnie zdziwiło jego niefrasobliwe podejście do tego.
Poczucie humoru? Nie wiem, jak można zachowanie tego typa podciągnąć pod coś takiego. I niby tylko przez to "poczucie humoru" rozpadł się jego związek? Bo żona nie znała się na żartach? Coś mi się to mało prawdopodobne wydaje.
Ale przynajmniej wyrzuciłaś to z siebie, na pewno Ci ulżyło, nie musisz się tym tak zamartwiać, w razie czego możesz liczyć na wsparcie męża.

Odnośnik do komentarza

A ja stwierdzę wprost. Koleś, ochłoń, policz do 10 a jak trzeba to i dalej, pomyśl o czym przyjemnym i nie reaguj tak nerwowo. Wątek stary jak świat więc po co odświeżać? Zresztą to nie miejsce na uzewnętrznianie swoich złych humorów...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...