Skocz do zawartości
Forum

Suplementy nasenne i uspokajające

Znaleziono 2 wyniki

  1. Witam, Od około 2 tygodni nie mogę złapać pełnego oddechu. Zrobiłam EKG i jest prawidłowe. Zrobiłam TSH- wynik 3,337 po konsultacji z lekarzem zaczęłam przyjmować Letrox 25. Po tygodniu zrobiłam ponownie badania TSH - 2,192, FT3 - 3,56, FT4 - 0,91, ANTY TPO - 0,8, ANTY TG - 0,1. Po konsultacji z lekarzem i zrobieniu USG stwierdzono, że moja tarczyca jest mała. Jednak objawy, które występują na pewno nie są wynikiem tarczycy. Zalecano stosowanie środków uspokajających. Gdzie dalej szukać? Co może być przyczyną? Dziękuję/
  2. Czy da się odzyskać ukochaną? Przez ostatni okres czasu, jakieś pół roku, może rok, zaniedbywałem moją żonę. Przychodziłem, do domu po pracy nie interesując się nią, nie przytulałem jej, bardzo mało rozmawialiśmy, nie pytałem co u niej, nie wychodziliśmy razem praktycznie nigdzie, było okres paru miesięcy bez seksu, codziennie to samo, monotonia. W tym czasie moja żona brała środki uspokajające i żaliła się do swojej przyjaciółki oraz mojego kolegi, którego zresztą zna od lat, który jej słuchał i był wsparciem. Z zapewnień jej oraz jego do niczego innego nie doszło, on jest samotnikiem, mieszka sam i podobno nie w głowie mu kobiety. Zresztą ja też z nim rozmawiałem i zapewnił mnie jako kolegę, że z jego strony nie mam się czego obawiać. Choć z pewnych źródeł wiem, że żona coś tam może do niego czuć, bo ma gadżety symbolizujące jego inicjały, choć zapiera się, że tak nie jest. Najgorsze jest to, że kiedy z jej strony było już naprawdę kiepsko i psuło się coraz bardziej, ja tego wcale nie zauważałem a ona ani razu nie siadła ze mną i prosto w oczy nie powiedziała, jaka jest sytuacja, że ma ochotę odejść jak nic się we mnie nie zmieni. Zamiast tego rozmawiała ze swoimi znajomymi. Niedawno mieliśmy rocznice ślubu i moja żona oznajmiła mi, że się ode mnie wyprowadza, bo musi odpocząć od tego wszystkiego i mieszka już sama. Pomogłem jej się wyprowadzić, urządzić mieszkanie, pomóc trochę finansowo. Nie wiem czy to było dobry pomysł z tą pomocą, ale jakbym się na nią obraził i odsunął od niej, to chyba byłoby jeszcze gorzej. W tym czasie chodziliśmy też do psychologa, który wyprostował nam parę spraw i miałem nadzieję, że odwiedzie ją od pomysłu wyprowadzki. Ale tak się nie stało. Nie ukrywam, ze jestem w dołku, wieczorami muszę trochę wypić aby się uspokoić. Zostałem sam, ale kontakt utrzymujemy. Byliśmy na kolacji, planujemy nawet razem wczasy, obiady cotygodniowe. Widzę, że jej też zależy, ale jak twierdzi, nie czuje do mnie nic. Żadnych emocji, miłości czy czegokolwiek. Ponadto z dnia na dzień mieszka się jej samej coraz lepiej, jest coraz bardziej szczęśliwa z rozstania, że w końcu może żyć sama dla siebie. Ostatnio też wyszło, że za często ją odwiedzam po rozstaniu. Po to się wyprowadziła, żeby mieć czas na przemyślenia. Ale z drugiej strony jak zostawię ją samą na jakiś okres czasu, to czy na kogoś innego nie będzie chciała przelać swoich uczuć, bo ja się nią przestałem interesować? Nie wiem co robić, czy da się to jakoś wszystko naprawić?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...