Skocz do zawartości
Forum

Przemoc psychiczna

Znaleziono 1 wynik

  1. Dobry wieczór, potrzebuję obiektywnego spojrzenia osoby trzeciej. Jestem w związku z człowiekiem,który można powiedzieć wydostał mnie z poprzedniej, toksycznej relacji (kłamstwa, zdrady, przemoc psychiczna). Bardzo długo się starał, był przy mnie, przedkładał moje dobro nad swoje sprawy. Jesteśmy obecnie razem kilka miesięcy. Jest między nami uczucie, jesteśmy zgodni co do wspólnego mieszkania, założenia rodziny, seksualnie również się układa. Natomiast wszystko inne nas różni. Ja jestem domatorką, lubię posiedzieć przy serialu, mam swoje przyzwyczajenia, nie przepadam za dłuższymi wyjazdami,nie chcę się wyprowadzać z domu (mieszkam z mamą, nie pracuję, przyznaję że w dużej mierze dlatego, że non stop mi coś nie pasuje w pracy - a to godzina, a to charakter itd). Jestem też osobą zorganizowaną, dla mnie godzina 12 to godzina 12, rzadko jestem spontaniczna. Tymczasem partner może w ciągu godziny podjąć decyzję o wyjeździe, umówić się że pojedziemy np.o 10, następnie przeciągnąć wyjazd do 13, bo przecież nie ma się co spieszyć. Doprowadza mnie to do furii, on oczywiście uważa, że to ja jestem nienormalna. Irytuje mnie jego rozlazłość, on uważa mnie za księżniczkę. Dom jest na mojej głowie, mamy też zwierzęta, mama niestety raczej jest typem bałaganiary. Partnera to złości, zarzuca mi brak asertywności. Ma znajomych, dość rozrywkowych często się umawia na wyjścia i uważa za normalne to, że ja także idę. Mnie z kolei irytuje to, że nie zapyta mnie najpierw, uważam, że razem powinniśmy planować. Zazwyczaj dochodzi do awantur na tym tle, on idzie a ja zostaje i płaczę z nerwów, bo ważniejsi są znajomi. Czasem mi się zdaje, że mówimy dwoma językami. Rozmawiamy, niby kompromis, a potem znowu to samo. Jedno za drugim skoczyłoby w przepaść, ale awantury między nami przechodzą ludzkie pojęcie.Boję się, że my po prostu nie pasujemy do siebie i uczucie tego nie uratuje. Zawsze emocje biorą górę, oboje jesteśmy impulsywni, ja zaborcza, on zapalczywy. Bardzo często słyszę nie tylko od niego, że to ja mam problem ze sobą, że ciężki charakter - zazdrosna, wiecznie smutna, niedojrzała. Zapewne niewiele można powiedzieć na podstawie mojej relacji, bo to jednak wypadałoby cały związek streścić, ale może jednak ktoś mógłby doradzić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...