Witam.
Mam dobre wyniki morfologii, wszystko w normie oprócz glukozy która wynosi 101, tsh z wynikiem 2,107 i kwasie moczowym w surowicy 8,6. Przechodząc do sedna sprawy - od ponad miesiąca męczy mnie duszność przy przyspieszonej akcji serca. Tętno w spoczynku czasami wynosi 65 a potem nagle jak wstanę ponad 100 co prawda nie dużo bo 105 to jest max. Budzę się czasami w nocy z uciskiem na klatce piersiowej i uczuciem niespokojnego oddechu. Wszystkiemu ciągle towarzyszą myśli że coś mi jest, że umrę itp. (nie tylko wtedy a nawet w środku dnia). Zawroty głowy zdarzają się ale chyba bardziej pod nakreciem się spirali - przyspieszony oddech, przyspieszony oddech (często ponad 20 na minutę) i wtedy dochodzi stres i te serce jeszcze bardziej mi kołacze. Leukocyty wyszły na poziomie 7,0 z tego co czytałem są bardzo ważne żeby wykryć czy jest jakiś stan chorobowy, poza tym inne wyniki krwinek też wyszły dobrze, wszystkie są jak najbardziej ok. Moje pytanie jest takie czy z takimi wynikami można wykluczyć jakąś niewydolność serca lub niewydolność płuc? Bo tego najbardziej się chyba boję. Z góry dziękuję za odpowiedź.