Śpiączka

Ponad miesiąc temu strasznie bolała mnie glowa wiec wzięłam 7 tabletek ibupromu nic nie pomagało wiec chciałam wsiąść syrop paracetamol ale ( naprawdę nie wiem jak to się stało ) pomyliłam butelki i wzięłam RISPOLEPT jakoś 10ml. Po jakiejś godzinie zaczęłam być bardzo senna wiec powiedziałam o tym mamie ( mama nie wiedziała ze wzięłam te wszystkie leki ) mama zadzwoniła po karetkę i zabrali mnie do szpitala. Byłam tam 4 dni miałam przyspieszone bicia serca 160/1minute. Później mnie wypuścili. Po jakiś 2 tygodniach siedziałam sobie na lekcji jak zwykle i nagle tak z nienacka zrobiło mi się słabo i po głowie zaczęła krążyć myśl czy to wszystko dzieje się naprawdę?, czy ja napewno wyszłam z tego szpitala?,czy jestem w śpiączce i to wszystko dookoła jest snem?,czy ci ludzi są prawdziwi?Ta myśl chodzi mi po głowie 24h na dobę. Rano otwieram oczy i od razu mam w głowie pytanie czy to wszystko jest prawdziwe?czy jestem w śnie?Przy każdej czynności cały czas mam to w głowie czy to wszystko jest prawdziwe?czy ja wogole wyszłam z tego szpitala ?, czy jestem w śpiączce?Czuje wielki strach, bezsilność. Nie potrafię normalnie funkcjonować. Bardzo proszę o pomoc. Już nie daje rady. Chce być normalna i żyć normalnie.Naprawdę potrzebuje pomocy. Boje się ze w końcu nie wytrzymam i zrobię coś głupiego.