Ja niestety "przerobiłam" wszystkie te zachowania, o których pisze Martynka, chamstwo, kontrola, manipulowanie w celu odseparowania od znajomych, itd. Bomba pękła, kiedy zamieszkała n nami moja córka z poprzedniego małżeństwa ze swoim mężem i po kilku miesiącach próbował wymusić na mnie, abym wyrzuciła ich z domu. Wtedy dotarło do mnie, że próbuje odseparować mnie nawet od niej. Jak ich nie było to czuł się bezkarny i mógł zachowywać się jak chciał, wszczynać awantury, a nawet podnosić na mnie rękę. Jest świetnym aktorem - czarujący, miły, cudowny człowiek - ponoć kochający do szaleństwa, a w drugiej roli bestia. Ot taki, dr Jekyll i mr. Hyde!