Skocz do zawartości
Forum

kalix93

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    grudziądz

Osiągnięcia kalix93

0

Reputacja

  1. Mam prawie 24 lata Od 2 miesiecy pracuje w pewnej firmie, pracowni rodzinnej poligraficznej itd(Mała rodzinna firma). Do końca umowy mam miesiące. Okazało się że dostałem inne obowiązki niż było to w ogłoszeniu, no trudno. Z każdym dniem czuje lęk przed pójściem do pracy, a zwłaszcza przed jednym z moich przełożonych. Dostaje podstawowe czynnosci ogólne : sprzątanie, prace manualne itp. Coż postanowiłem poza praca rozwijac swoje zainteresowania zwiazane z informatyka. Do pracy chodzę z niechecia, kazda czynnosc nie powoduje u mnie takiej radosci, a przygnebienie scisk w płucach i gardle powoduje ze nie potrafie sie za dobrze skupić na wykonywanych czynnościach, miewałem sytuacje gdzie chciałem płakać kumulowało się to wszystko we mnie, a płakałem nawet po przyjsciu do domu. Straciłem przez to wiarę w siebie że mogę być lepszą osobą, że coś wyniosę z tej pracy. Nawet moje hobby którymi się zajmowałem nie sprawiały dla mnie przyjemnosci. Poza tym jestem jakby samotną osobą bez bliskich znajomych przyjaciół itp. Co robic ogólnie w tej sytuacji ? (przepraszam za stylistykę wypowiedzi)
  2. Troche mam strach przed napisaniem tutaj..Ogólnie od miesiąca czuje że zmieniło się moje zachowanie postępowanie. Spowodowane to było głownie utratą mojej dziewczyny (Miłość na siłe była) przez to straciłem wiarę w ludzi. Przez poprzedni okres tak sie starałem zmienic sie trochę by swoją dziewczynę poznac. Teraz nagle zamknąłem się w sobie., Nie mam z nikim kontaktu w domu z rodziną czuje strach przed wyjsciem z domu. Czuje strach przed przyszłoscia że strace swoje pasje. (Zresztą straciłem chęć do swoich zainteresowan) nigdy nie miałem prawdziwych przyjaciół.. Do codziennych czynnosci podchodzę z trudem. Codziennie potrafie płakać i jestem bezradny. Mam dni gdy nie mam siły wstać z łóżka. Próbuje sie powstrzymac od pewnych kompulsywnych zachowan ale cieżko to znosze. Czasem gram w gry by zapomniec o złych rzeczach. Ciagnie to sie od 3 lat. Bywały momenty spokojne i były momenty tragiczne. Teraz jest zle czuje sie poprostu najgorszy. Chciałbym też szanować bardziej swoja rodzine Kochac ją. Nie chce być jak ludzie z gorszych marginesów. Poprostu boje sie swojej przyszłosci, boje sie tez reakcji ludzi na swoj temat. Fizycznie czuje jakby kulke w sobie, zrezygnowany bez chęci do życia. boje sie ze strace rodzinę zę sobie sam w życiu nie poradze. Miałem raz myśli samobójcze ale sie powstrzymuje. Nie wiem co robić czuje sie bardzo zrezygnowany. boje sie pojsc do psychiatry ze względu na to co mi doradzi (Cieżko mi ułożyc ten post w sensowną całosc) Boje się strasznie. i liczę na pomoc
  3. Ok 2 tygodnie temu zerwałem ze swoja dziewczyna wszystko przez moja nerwice miałem poprostu różne dziwne mysli myslałem o rozstaniu ciagle itp bałem sie jej to powiedziec chciaem wyrzucic z siebie przez to chodziłem taki zatłoczony. Po tym fakcie nastąpiła rozłąka Ciagle i nadal mam miłe wspomnienia lecz mam chec do niej sie odezwac chociaż poporsic o powrót. Poznalismy sie przez portal randkowy, trosszkę mówiac trochę nałogowo lubiłem poznawac tam dziewczyny. Po poznaniu w koncu cos zaiskrzyło zaproponowałem zwiazek, zgodziła sie.. i ja zarzekłem ze przez rok nie bede sie na tych portalach rejestrowac. Nadszedł koiec i mój swiat legł w gruzach. Pomyslałem sobie po to te męczarnie nie nadam sie nikomu ww przyszłosci itp zę bede miał te gorsze dziewczyny nie pasujące do mnie. Wiem ze szukanie miłosci na siłe jest bez podstawne... chciałbym w pewnym długiem liscie do niej wyjasnic poprostu co do niej czuje by chociaz wrócic do miłych chwil zmienic sie doskonale ją wspominac.. Wiem poprzednio popełniałem błędy wyciagałem wnioski teraz wyszło zerwałem i panika.. Teraz przez tą rozłąke mam problemy z zasnieciem uczucie ciezkosci mało jem itpBoje sie ze dziewczyna mnie ta zostawi odrzuci na zawsze choc wiem ze nie poznam innej lepszej. Może by było lepiej pobyć jeszcze w samotnosci czy nadal walczyc o nia ?? Pozatym bije sie z myslami... Statam sie zmienic wrócic do swoich pasji a czy to wyjdzie na dobre ?? Codziennie tylko płacz nerwica i strach przez tą osobe, mielismy isc na studniówke ( miła inteligentna fajna osoba) i nagle trach ;( mam uzależnienie od portali randkowych jak nie mam tam konta to od razu swiruje Dobrej nocy licze na powazne szczere odpowiedzi
  4. Przedstawie swoją sytuacje. Od miesiąca spotykam sie ze swoją obecną dziewczyną. Jestem w zwiazku na odległosc ok 80 km nas dzieli jade do niej w weekend potesknilismy troszke. Wszedłem w końcu poważny związek po 2 latach bycia samemu. Trafiłem na osobę która ma podobny charakter do mnie. Pozatym od tego czasu miłosci szukałem głownie można powiedziec na siłe. Czy to katalog gg czy fotka.pl czy wreszcie sympatia.pl Po roku siedzenia na sympatii udało mi sie poznac osobę z którą niedawno sie zwiazałem, jakies miesiąc temu. Poznałem jej rodzine, fajne ma rodzenstwo itp ale Czuje juz mniej uczucia do niej. Chciałem sie rozstac nawet ale po przemysleniach głębokich nadal jestem przy niej..korciło mnie czasem by wrócic na ten portal, nie chciałbym popełnic takiego błędu jak zrobiłem w ostatnim zwiazku, Po rozstaniu 2 miesiace (2 lata temu)błagałem byłą o powrót bo głupio rozstałem. Poznawałem osoby na portalach takich jak podawałem ale nic jednak one nie były dla mnie. Starałem sie o osoby które nie chciały ze mną byc... W koncu poznałem swoją obecną dziewczynę która mnie doceniła takim jakim jestem, docenia nawet moją pasję a ja trochę sie czuje zrezygnowany bo w głowie miałem mysli : "Co by było gdyby" Rodzina mnie wspiera doradza mi bym nie konczył tego zwiazku bo za mało czasu by sie lepiej poznac, a może cos wiecej odkryjemy a nie chciałbym wracac do dawnych czasów by skakac z kwiatka na kwiatek. Wiem ciezko wyjsc z nałogu bycia na portalach randkowych ale Chciałbym to zrobic.. Ciagle mam w głowie sława z poprzednim zwiazku : "Musimy sie rozstac" itp Przez negatywne mysli mam mętlik w głowie,sciska mnie w zoladku. Z jednej strony nie chce stracic wyjatkowej osoby i cierpiec w samotnosci z drugiej strony korci mnie do robienia czegos złego A ta dla mnie osoba jest dla mnie ważna nie chciałbym jej zostawic i porzucic Kocham Ją naprawde. Jestem straszny samotnik bez przyjaciół rodzina mi doradza polubili moja dziewczyne wierzą ze stworzymy fajna pare... Może ozywic jakos troszke obecny zwiazek ?? Bo nie chce juz szukac nikogo innego na siłe...Nie chcialbym szukac milosci na sile. (Wiem ze troche chaotycznie napisałem, pisałem co mi na mysl przyszło)
  5. Przedstawie swoją sytuacje. Od miesiąca spotykam sie ze swoją obecną dziewczyną. Wszedłem w końcu poważny związek po 2 latach bycia samemu. Trafiłem na osobę która ma podobny charakter do mnie. Pozatymod tego czasu miłosci szukałem głownie można powiedziec na siłe. Czy to katalog gg czy fotka.pl czy wreszcie sympatia.pl Po roku siedzenia na sympatii udało mi sie poznac osobę z którą niedawno sie zwiazałem, jakies miesiąc temu. Poznałem jej rodzine, fajne ma rodzenstwo itp Czuje juz mniej uczucia do niej. Chciałem sie rozstac nawet ale po przemysleniach głębokich nadal jestem przy niej... Nie chce szukac miłosci na siłe korciło mnie czasem by wrócic na ten portal, nie chciałbym popełnic takiego błędu jak zrobiłem w ostatnim zwiazku, Po rozstaniu 2 miesiace błagałem byłą o powrót. Poznawałem osoby na portalach takich jak podawałem ale nic jednak one nie były dla mnie. Starałem sie o osoby które nie chciały ze mną byc... W koncu poznałem swoją obecną dziewczynę która mnie doceniła takim jakim jestem, docenia nawet moją pasję a ja trochę sie czuje zrezygnowany bo w głowie miałem mysli : "Co by było gdyby" Rodzina mnie wspiera doradza mi bym nie konczył tego zwiazku bo za mało czasu by sie lepiej poznac, a może cos wiecej odkryjemy a nie chciałbym wracac do dawnych czasów by skakac z kwiatka na kwiatek. Wiem ciezko wyjsc z nałogu bycia na portalach randkowych ale Chciałbym to zrobic.. Ciagle mam w głowie sława z poprzednim zwiazku : Musimy sie rozstac itp Przez negatywne mysli mam mętlik w głowie,sciska mnie w zoladku. Z drugiej strony nie chce stracic wyjatkowej osoby i cierpiec w samotnosci z drugiej strony korci mnie do robienia czegos złego A ta dla mmnie osoba jest dla mnie ważna nie chciałbym jej zostawic i porzucic Kocham Ją naprawde. Jestem straszny samotnik bez przyjaciół rodzina mi doradza polubili moja dziewczyne wierzą ze stworzymy fajna pare... Może ozywic jakos troszke obecny zwiazek ?? Bo nie chce juz szukac nikogo innego na siłe...Nie chcialbym trafiac na nieodpowiednie osoby. (Wiem ze troche chaotycznie napisałem, pisałem co mi na mysl przyszło) Jestem w zwiazku na odległosc ok 80 km nas dzieli jade do niej w weekend potesknilismy troszke
  6. Chodziło mi o fascynacje w sumie inna kobieta ale nie chce tej drugiej narzucac sie na siłe z miłoscia mimo ze wczesniej mnie troche znała. Napisałem do niej by na żadne wiadomosci nigdy wiecej w zyciu nie odpisała. nie wiem czy to ryzykowne zagranie
  7. od 2 miesiecy jestem z pewną dziewczyną (A). Troche na odległosc bo 90 km. Ostatnio powoli sie zaczyna niszczyc przez jedno zdarzenie... Poznałem ją przez profil randkowy wszystko ok spokojnie. Ten Związek zapodwiada sie w tym dobrym kierunku dziewczyna marzeń Wspólne charaktery zaczynamy sie poznawac.. Nagle mnie odpycha od niej :( Z tego powodu że na facebooku zobaczyłem jakąś dziewczyne [B] i korci mi do niej by napisac ale z drugiej strony nie chce niszczyc swojego zwiazku. Cały czas sie zadreczam staram sie powstrzymywac od tego ale taki stan psychiczny utrzymuje sie nadal. Czuje sie jakbym zaniedbywał myslami swój zwiazek i troche swoje otoczenie Nie wiem czy napisac tej osobie (Nie pociąga mnie nawet) by NIGDY ale to nigdy do mnie nie pisała bym zapomniał o niej po jakimś czasie. Nawet mam obsesyjne mysli o swojej przyszłosci ze nagle zmieni mój sie charakter stocze sie zostane człowiekiem z nizszego marginesu a nie chce by ludzie tak negatywnie na mnie patrzyli. Jestem typem ogólnie samotnika a boje sie troche powiedziec o problemie Rodzinie itp... Chciałbym miec ten ciezar za soba i przestało by mnie to dręczyc. Straciłem przez te obsesyjne mysli swoje zainteresowania... Sport itp. Zastanawiam sie bardzo nad swoja przyszłoscia nie chce Boje sie nagłego rozstania Bo nie chce popełniac błędów które kiedys popełniałem ze trafiałem na nieodpowiednich ludzi i wdawałem sie w złe towarzystwo. Bardziej mi chodzi o to co napisac do tej osoby by nie odpowiadały nigdy na moje wiadomosci by powietrze jakby ze ze mnie nagłe by zeszło... Chocdzi mi o to by wyrzucic z mysli tą osobę do niej nie pisac itp Poprostu zwyczajnie zauroczyłem sie w osobie drugiej z lekka. Bardzo licze na pomoc to dla mnie bardzo ważne
  8. Cieżko będzie mi powiedzieć składnie itp ale spróbuje. Mam 22 lata Jestem z pewna dziewczyna juz miesiac z poczatku czułem ze wszystko w porządku itp W głębi czuje że musze sie rozstac mimo tego że wszystko nam się układa itp... I to troche ze względu na to że chciałbym spróbowac jak to jest zwiazek np z osobą patologiczną czy niepełnosprawna itp... Poprostu ciągnie mnie do osób które mają negatywny status społeczny. Przez to zamieszanie czuje w głęi takie zakłopotanie w zeszłym roku spotykałem pare osób które podobały m isie takie ale musiałem zrywac znajomosci by uniknąć kłopotów... Sam się ostatnio przez to zaniedbałem czuje troche ze robi sie ze mnie jakby taki patolog choc wczesniej ludzie postrzegali mnie jako fajnego chłopaka, Troszke agresji sie we mnie obudziło bo wszystko bo chciałbym miec co innego spróbowac na siłe wtopic sie w złe towarzystwo tzn osoby Które wg charakteru mogą mi zaszkodzic. Jak poznałem swoja obezną dziewczynę wszystko było okej az do czasu kiedy przytłoczyły mnie te przemyślenia. Nie wiem co akurat robić. Nie chciałbym tracić pasji mimo że ktoś inny tego nie lubi. Poprostu czuje się troche jak człowiek gorszej kategorii ze tacy ludzie są dla mnie odpowiedni ;( Nawet mam uzależnienie od portali randkowych gdzie poznałem swoja obecna dziewczyne
  9. Cieżko będzie mi powiedzieć składnie itp ale spróbuje. Mam 22 lata Jestem z pewna dziewczyna juz miesiac z poczatku czułem ze wszystko w porządku itp W głębi czuje że musze sie rozstac mimo tego że wszystko nam się układa itp... I to troche ze względu na to że chciałbym spróbowac jak to jest zwiazek np z osobą patologiczną czy niepełnosprawna itp... Poprostu ciągnie mnie do osób które mają negatywny status społeczny. Przez to zamieszanie czuje w głęi takie zakłopotanie w zeszłym roku spotykałem pare osób które podobały m isie takie ale musiałem zrywac znajomosci by uniknąć kłopotów... Sam się ostatnio przez to zaniedbałem czuje troche ze robi sie ze mnie jakby taki patolog choc wczesniej ludzie postrzegali mnie jako fajnego chłopaka, Troszke agresji sie we mnie obudziło bo wszystko bo chciałbym miec co innego spróbowac na siłe wtopic sie w złe towarzystwo tzn osoby Które wg charakteru mogą mi zaszkodzic. Jak poznałem swoja obezną dziewczynę wszystko było okej az do czasu kiedy przytłoczyły mnie te przemyślenia. Nie wiem co akurat robić. Nie chciałbym tracić pasji mimo że ktoś inny tego nie lubi. Poprostu czuje się troche jak człowiek gorszej kategorii ze tacy ludzie są dla mnie odpowiedni ;(
  10. Zdarzyła się taka sytuacja z 2 tyg temu że dziewczyna ze mną zerwała z którą sie znałem ok 15 miesiecy... Problem w tym że po rozstaniu dziewczyna szybko znalazła kogoś innego dając mi do zrozumienia bym o niej zapomniał, mój bład po rozstaniu był taki że starałem sie o powrót. Moja była powiedziała wraz z rodziną powiedziała zebym o niej zapomniał... Staram się lecz nie mogę, czuję ze straciłem tą najważniejszą osobę.. Przez to stałem się bardzo samotny bez przyjacioł zacząłem szukac na siłe miłosci gdzies w intenrecie by troche o tym zapomniec ale jak zwykle skonczyło się fiaskiem... Teraz sie boje przez to angażowac w nowy zwiazek z kims bo bardzo chce żeby ta nowa osoba była podobna do mojej byłej. Ona juz powoli zaczyna zapominac o mnie... A ja mam myśli że nikogo innego nigdy nie znajdę itp. Co mam zrobic bo czuje jak w płucach mnie pali
  11. Witam, Mam taką sytuacje, poznałem w listopadzie 2011 dziewczyne, byliśmy razem do marca 2012 i sie rozpadło. W czasie roztaerki spotykałem się pod koniec pazdziernika z taką jedną, pozniej sie okazało ze to była pomyłka... Niedogadania itp.. Powróciłem do swojej dziewczyny pod koniec grudnia... jednak nachodzą mnie myśli żeby z tym skonczyc itp... Jestem strasznie niesmiały nikogo innego przed tym wszeniej nie miałem na poważnie...Myśli o koncu mnie dręczą, chce je wyrzucic i zyc normalnie bo sie boje że powiem cos niekontrolowanie i ją strace. Pomagam jej w niektórych rzeczach itp. Co mam zrobic by zapomniec o rozpadzie?? Zbyt bardzo przejmuje sie opinia innych i zbytnio wierze opiniom z forum internetowego
×
×
  • Dodaj nową pozycję...