Skocz do zawartości
Forum

załamka22

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Sochaczew

Osiągnięcia załamka22

0

Reputacja

  1. No igraszka takie "rzeczy" jak ty piszesz to przeważnie nie wchodzą w grę...ja się chyba nawet bardziej krępuję niż mój mąż...bardzo dziękuję wam za rady i mam nadzieję że jakoś wyjdziemy z tej sytuacji... :)
  2. własnie chodzi o to że teraz jest tak a co bedzie jak się wogóle przestaniemy dogadywać i po co nienawiść wzbudzać. wynajem mieszkania z jednej strony jest najprostszą drogą do tego by się wyprowadzić ale co dalej... mieszkanie nigdy nie bedzie twoje a kasa przepadnie. myslałam żeby pomieszkać trochę z rodziacami, odlożyć więcej kaski i wziąć kredyt z własnym wkładem wtedy było by lepiej...chociaż z drugiej strony tak patrze na to że łatwiej by nam bylo i wogóle że może ja to wyolbrzymiam ...sama nie wiem..
  3. napewno źle, ale mieszkając z rodzicami stajesz między mlotem a kowadłem i albo jedno albo drugie jest na ciebie złe. dlatego mówię że wolałabym uniknąć takich sytuacji w przyszłości...zresztą nie tylko to na mnie i na mojego M źle wpływa...mieszkając z rodzicami żyjesz ich problemami i problemami reszty rodziny a jak ktoś cię spyta o zdanie i powiesz prawdę to jesteś niedobra, każdy zły nastrój moich rodziców kłótnia, zgrzyty wpływają na złą atmosfere w całym domu, wlączając to fakt niedogadywania się między nami a nimi...
  4. Halszkaa chyba masz racje, najlepiej jeśli im tak powiemy. przecież my nic złego nie robimy chcemy mieć tylko szczęsliwą rodzinę która ma swoje problemy. mój mąż troszkę sie boi wynajęcia mieszkania bo wie ze u moich rodziców bedzie łatwiej. ale Krzysztof.W raczej się zgodzę z tobą co do tego że obietnice z czasem się zmieniają. bo w tym momencie moi rodzice oferują mi wyszykowanie sobie parteru w ich domu, władowanie wszystkich naszych oszczędności w cos co nie jest nasze i nie wiadomo jeszcze jak to w życiu się ułoży. ja potrzebuję stabilności której nie zaznam poki nie będziemy mieć z M własnego kąta, potrzebuję swobody której nie zaznam u rodziców. albo ma się luksus niezależności z dala od teściów czy rodziców albo ma się luksus materialny z ciągłym szumem w głowie...nie tak?
  5. Dokładnie tak jest. Wszystko trzeba z nimi konsultować. Czasami jest ok tzn wtedy kiedy wszystko idzie po ich myśli. Bardzo bym nie chciała żeby coś sie popsulo między mną a mężem tym bardziej że już zauważyłam u siebie tendencje do pbstawania za moimi rodzicami żeby uniknąć większych zgrzytó.może jednak ktoś z was widziieszkanie poślubie z rodzicami bardziej korzystnie? Bo chyba jeszcze sie lodze że może sie ułożyć.
  6. zaza ma bardzo fajny pomysł bo jak już nie ma pomysłów to po co się męczyć i nie trafić lepiej kupić cos dla obojga razem. a chłopakowi możesz kupić bluzę. ja kupiłam swojemu mężowi bardzo fajną bluzę bo ostatnio narzekał że nie ma takiej fajnej więc mam problem z głowy.
  7. Odkąd pamiętam prawie zawsze stosuję fluid i puder mimo iż nie mam problemów z błyszczącą cerą. to raczej kwestia tego ze puder ładnie wykończy makijaż i odpowiednio nałożony wygląda naturalnie. po fluidzie zwykle buzia się świeci i nie taki makijaż nie jest do końca trwały. a używam astor skin match i puder z tej samej serii.
  8. Ja koncze studia...mąż zarabia nieco ponad 2 tys. wynajęcie mieszkania nie jest złą myslą, tylko że jak co do czego przychodzi to moi rodzice mają pretensję ze chcemy się wyprowadzić i mieć cos swojego. że to wstyd zebysmy narzekali jak mamy dobrze. ale do końca tak nie jest bo my naprawdę możemy mieszkać w kawalerce i bedziemy szczęśliwi z dala od problemów moich rodziców, siostry uzależnień typu że nie możesz zrobić chociażby głupiego przyjęcia dla znajomych...wiecie cos w stylu mieszkajcie z nami ale na naszych warunkach, a jak chcemy się wyprowadzić to traktują to tak jakbysmy gardzili tym co nam dają, a raczej nie dają tylko udostępniają i to nie wiadomo w jakim stopniu...
  9. [quote="~Myk"]Skoro byliscie na tyle dorosli na decyzje o slubie to teraz sami sie martwcie i starajcie o wlasny kat! Masz pretensje do rodziny ze nie pomagaja? Ile wy macie lat?[/quote ślub wzieliśmy bo się kochamy a co do dorosłości to ona może ale nie musi być elementem budowy szczęśliwego związku. przynajmniej takie jest moje zdanie. chodzi o to że po slubie mieliśmy zamieszkać z moimi rodzicami. mielismy sobie wyremontować dół oni mieszkaliby na gorze. nie chcieliśmy od początku iść na taki układ bo sytuacja z moją siostrą była ciągle nie jasna, gdyz ona jej z facetem rożnie się układa i będąc szczera w wiekszości z jej winy. mimo naszych obaw każdy nas zapewniał ze nikt nam nie bedzie przeszkadzał bedziemy mieli swój kąt itd. więc przed ślubem pieniądze które mieliśmy przeznaczyć na kupno jakiegoś mieszkanka przeznaczylismy na wesele by odciążyć naszych rodziców. gdybyśmy trzymali się naszego zdania to byc moze nie mialabym teraz takich problemów jak teraz. bo w tej chwili mieszkamy na kupie, nic nie jest nasze tak jak byla wczesniej mowa wiec tez nie mamy zamiaru ładować kasy w coś co byc może nie ma przyszlości.
  10. Totalna załamka?? czy ktoś z Was miał taką sytuacje, że mieszka z rodziną swojego partnera chociaż wczesniej mieliście inne zapewnienia ze strony rodziny, że wam pomogą, dadzą własny kąt itd..??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...