A czy ktoś wie jak poradzić sobie z piętnastolatkiem z ZA zalamanym z powodu niedowidzenia. Stracił chęć życia, przestał się uczyć i żadne argumenty pomocowe nie działają. Jest pod opieką poradni na Marszałkowskiej w Warszawie. Jestem przerażona jak moje dziecko ginie w oczach. Jeśli możecie pomóżcie, poradźcie.