nie umiem poradzić sobie z zachowaniem męża ,na początku małżeństwa znałam go jako człowieka dobrego wesołego miłego choc denerwował mnie tym ,że w towarzystwie bardzo czesto traktowal mnie jako kogos gorszego tekstami _co ty wiesz ,lepiej nic nie mow drobne nieporozumienia ale od 3 lat kiedy wrocil z Angli jest nie do zniesienia ,doprowadza mnie do skrajnego myslenia poniża mnie ,wyrzucil mnie z pokoju w ktorym razem spimy ,teraz spie na podlodze w pokoju syna ,mowi ze smierdze ,ze jestem ulomna uposledzona ,ze gotuje gowna i gowno zarabiam ,nie oszczedza tez moich rodzicow mowiac ze moj tata to pijak a mama ma drewniane rece ,naprawde duzo tego ...i a coraz mam tez malo sil ...rozmawiam z nim mowie dlaczego taki jest ...a on bo Ty nie jestes mila ...taka jak i tu podaje ime np innej mojej kolezanki ...albo ze nie robie pierogow ,albo domowego makaronu itp.albo ze zle urodzilam bo mialam cesarskie ciecie naprawde duzo tego...jaka ja nie jestem chcialabym to zmienic ...umiejscowic siebie w tym wszystkim bo czasem mysle ze faktycznie nie spelniam sie jako zona ,ciagle mi cos brakuje albo jak zdrowiej do tego podchodze to mysle ze nie mozna tak wyzywac czlowieka i ponizac go ...jak zmienic siebie a jak on moze sie zmienic ...czy istnieje jakas terapia dla meza dla mnie ..prosze o pomoc