Skocz do zawartości
Forum

kamajula

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Bydgoszcz

Osiągnięcia kamajula

0

Reputacja

  1. kamajula

    Bluzka z wiskozy

    1sza bluzka . 95% wiskozy, 5% elastanu. 2ga. 100% bawełny wiec żadna z nich nie przepuszcza powietrza ? ehh
  2. kamajula

    Bluzka z wiskozy

    1sza bluzka . 95% wiskozy, 5% elastanu. 2ga. 100% bawełny wiec żadna z nich nie przepuszcza powietrza ? ehh
  3. kamajula

    Bluzka z wiskozy

    Drogie Panie mam takie zapytanie do Was. znalazłam ostatnio ladną bluzeczkę , wykonaną 95% z wiskozy. i takie pytanie, wiskoza przepuszcza powietrze czy tez nie?? Szukałam w necie odpowiedzi ale kazdy co inne miał do powiedzenia i sama zgłupiałam. Moze Wy mi pomożecie. :)
  4. abcd21@onet.pl to moj mail, napisz jakbys chciala
  5. Witam wszystkich forumowiczów. Jestem z chłopakiem od 2 lat., róznie z nami bylo raz lepiej raz gorzej - jak wszedzie chyba. Chłopak ma 23 lata i pracuje, ja 19 ucze sie jeszcze. Mieszkamy od siebie godzine drogi samochodem, zazwyczaj to on przyjezdza do mnie. W wakacje czesto bywalam u niego, kiedy dni byly jeszcze dość dlugie. 3 miesiece temu chlopak podjął staż od rana do poludnia, natomiast od poludnia do poznego wieczora kontynuuje prace ktora mial juz wczesniej. Zdawałąm sobie sprawe z tego, ze podejmujac dodatkowo staz, zmniejszy sie ilosc jego czasu dla mnie, mówilismy oboje ze damy rade ze bedzie dobrze. On zawsze starał sie o mnie dbac, poswiecac mi duzo uwagi, troszczyc sie. Jest kochany, martwi sie o mnie. Ja Czuje ze mnie kocha. Mimo to jest mi tak strasznie zle, samotno, pusto. Kiedy ma wolna chwile to sie spotykamy, bierze czasem wolne w tygodniu zebysmy mogli sie spotkac, czy zeby pojsc ze mna do lekarza. Ale to sporadyczne przypoadki. Mamy dla siebie tylko soboty praktycznie. Tydzien temu tez mielismy sie spotkac w sobote, ja odwolalam spotkania z kolezanka jedyna jaka mam, zeby byc z nim, a on mi mowi po dwoch dniach ze musi isc na staz bo odrabiaja jakis dzien.. Jak by nie mogl dowiedziec sie predzej i mi powiedziec.. teraz ja bede kolejna sobote spedzac sama. Nawet nie moze wyjsc predzej godzine czy dwie. Krew mnie zalewa, bo nic totalnie nic nie robi na tym stazu a siedziec musi. Caly tydzien sie nie widzimy, teraz bedzie kolejny. W niedziele widywac sie nie mozemy, na noc rowniez nie - mieszkam z rodzicami a oni maja dosc srogie podejscie i nigdy by sie na to nie zgodzili. w ogole temat tabu. Zostaja nam na prawde tylko sobote. To jest jedyny dzien. Teraz w sobote tez musi isc do drugiej pracy bo bedzie mial za malo godzin w miesiacu. Moze przyjechac popoludniu na 2-3 godziny tylko. Po 2 tygodniach on mi proponuje 2-3 godziny. Mieszkam w strasznie malej miejscowosci, gdzie nie ma nawet gdzie isc zjesc czy posiedziec w spokoju, nawet nie ma sie gdzie przejsc. A 2 godziny to za malo zeby gdzie kolwiek razem pojechac. Juz nie wspomne nawet o sytuacjach sam na sam , bo mamy taka mozliwosc raz w miesiacu albo i rzadziej. Mam teraz ciezkie chwile w domu rodzice sie rozwodza, mam mlodszego brata ktory na to patrzy na awantury w domu, jest mi ciezko, ale jestem twarda. Chlopak mnie pociesza, wspiera, na odleglosc smsami. A ja poprostu potzrebuje sie przytulic wygadac czuc ze jest obok. Nawet zadzwonic nie moge wtedy kiedy bym chciala, musze sie umawiac na audiencje do Niego, teraz nie bo kierownik jest , teraz nie bo kolega stoi, teraz nie bo zasieg slaby tam, teraz nie bo kamery sa. A Wieczorem jak wraca z pracy o 22.00 , zanim zje, zrobi wszystko wkolo siebie to 23.00 jest, to ja czesto juz zasypiam po 10godzinach wykladow w szkole. Nawet nie mamy kiedy porozmawiac. Co z tego, ze ja mu to mowie, on to wszystko wie ale to nic nie zmienia. Mógłby wziąć wolne na ta jedna sobote chociaz... Jemu tez jest przykro, ze tak to wyglada ja to wiem, ale ja juz czasem psychicznie nie mam sily. Widze jak znajomi po pracy sie spotykaja na obiad, na spacer... a my musimy sie umawiac z dwu tygodniowym wyprzedzeniem i nie raz nawet to nie wypala. Czuje, ze ja psychicznie nie dam rady zanim on skonczy ten staz jeszcze rok mu zostal, a ja juz po 3 miesiacach wariuje. Zanim go zaczal, to widywalismy sie dwa trzy razy w tygodniu na paree godzin. A teraz. co mi po dwoch trzech godzinach jak nie widzimy sie dwa tygodnie.. Nie wiem czy ja dramatyzuje czy co... wiem, ze sa pary ktore jeszcze rzadziej sie widuja wiem... ale dla mnie to jest za duzo. Nie umiem tak, meczy mnie to. Jestesmy razem a tego nie czuje. Czasami potrafimy w samochodzie sie kochac na parkingu , jak juz dlugo sie nie widzimy, ostatnio powiedzialam chlopakowi ze tak juz nie chce, na szybkiego w samochodzie. Zle sie z tym czuje, niby on to rozumie ale dla niego to nic zlego. Boli mnie to , ze nie mozemy sie spotkac kiedy cos sie stanie przykrego mu albo mi, tylko musimy czekac. I sami sie meczyc. Sami cierpiec z naszymi problemami. Ja w szkole na zajeciach praktycznie wisze na telefonie na smach , on i tak na stazu nie ma co robic to moze pisac, a ja mam wyklady skupic sie nie moge a powinnam, ale jak.. kiedy to jest jedyny czas kiedy mozemy "porozmawiac". W drugiej pracy popoludniu jak idzie juz nie ma takiego luzu i cisza do 22.00. Miesiac temu jeszcze nie bylo tak zle, jak byl na stazu u innego kierownika , on wiedzial ze nie ma co robic to go puszczal nie raz 3 godz predzej do domu. A u tego co jest teraz on sie boi go poprosic o dwie trzy godziny wczesniej zeby wyjsc, a napewno by nie odmowil. Czasem jak sie nie widzimy juz te dwa tygodnie, to nawet nie mam ochoty sie spotakc po tym czasie z nim, bo wiem ze jak przyjdzie nam po paru godzinach sie rozstac to straszny bol bedzie. juz sie powoli przyzwyczajam do tego, takiej samotnosci. Ale co to za sens ma? Wiem ze nie mam prawa nic od niego oczekiwac, ale czuje sie zaniedbana w pewien sposob. Jest ze mna wtedy kiedy moze kiedy ma czas, a nie wtedy kiedy ja go potzrebuje... Kiey jemu jest zle to mi sie serca kraja, chcialabym go przytulic wesprzec ale jak. Musze przeciez czekac az przyjdzie sobota. Wybaczcie za tak chaotyczna wypowiedz, za duzo mysli dzisiaj krazy po glowie, chcialam sie wygadac i moze zobaczyc opinie innych. Bede wdzieczna za przeczytanie moich wypocin i chociaz krotkie skomentowanie. Pozdrawiam
  6. Przyjaciólka nie jest skora do rozmów z innymi ludzmi spoza domu, o sprawach ktore sie w nim dzieja. Rodzice zawsze jej wpajali, ze sie nie opowiada obcym ludziom o tym co w domu. o tym co mysla i rozmawiaja miedzy soba. Z tego co wiem, to nigdy z nimi nie rozmawiala na tematy jakie powazniejsze oprocz szkoly... jej rodzice uwazaja ze to oni sa rodzicami i maja prawo do wszsystkiego. A jej zadaniem jest sie uczyc nic wiecej. MIalysmy isc razem na zabawe andrzejkowa klasowa (2 i 4 klasy technikum), rodzice kolezanki zgodzili sie ja puscic niby bez wiekszego problemu, ale po odpowiedzi jej mamy od razu bylo czuc ze nie jest zachwycona, a impreza miala trwac zaledwie do 12 w nocy. Jednak kolezanka sie rozchorowala i nie mogla pojsc i byla troche przygnebiona, a jej mama ewidentnie sie z tego cieszyla. Mam wrazenie jakby oni chcieli zeby caly czas siedziala w domu.
  7. Dziejkuje za odpowiedz, zajrze do lektury na pewno
  8. Witam serdecznie. Zwaracam się do Was z pytanim. Otóż mam przyjaciółke, pochodzi ona z normalnej rodziny. Za 4 miesiące skonczy 18 lat, ma chlopaka od 1,5 roku...... i problem z rodzicami. Z mama jest zwiazana choc uslyszala od niej nie raz przykre slowa, nie zwierze sie jej, nie ma z nia relacji takich super. Ostatnio skarzyla mi sie, ze rodzice okropnie ja kontroluja. Kiedy sie z nią spotkam na pizze, na kawe czy na spacer po prostu , zawsze jet telefon od jej rodzicow zawsze. Ona mowi w domu ze bedzie o 21 a oni godzina 20 i i taki do niej dzwonia z pytaniem gdzie jestes o ktorej bedziesz. A nie daj Boze jak by powiedziala ze sie spozni. Nigdy sie nie spoznia. To samo jest gdy spotka sie z chlopakiem. A gdy wraca do domu, polozy torebke w przedpokoju na komodzie czy na schodach i idzie dalej do pokoju sie rozebrac, to jej mama albo tata (zalezy kto ma "po drodze") zagladaja jej do torebki w pospiechu tak zeby nie zauwazyla. Nie zawszze tak jest bo nie zawsze maja okazje, ale jestem pewna ze gdyby wyszla na dluzej i zostawila torbe to na bank by ja przeswietlili wzdluz i wszerz. Czy to jest normalne zachowanie rodzicow prawie 18latki? wydaje mi sie ze trochye przesadzaja, dziewczyna nie ma prywatnosci. Nie wystraczy ze powie w domu ze wychodzi, musi powiedziec gdzie i po co i kiedy wroci, bo jak nie to potem krzywa patrza. Inny przyklad: Powiedziala rodzica ze ma chlopaka w wieku 20 lat, a jej mama na to: "nie za stary? facetci w tym wieku maja swoje poptzreby" ... przeciez dziewczyna w wieku 18 lat , jakby nie patrzec tez ma swoje poptzreby. Ona krempuje sie swoje rzeczy (prezenty, upominki od chlopaka, ode mnie, jakies osobiste notatki) zostawiac w swoim pokoju, bo wie ze mama napewno nie przepusci zaddnej okazji zeby zajrzec w ta szafę czy tamta szuflade... jak byla mlodzsza (ok 14lat) prowadzila zeszyt z roznymi wpisami, wierszyki milosne etc, wiadomo jak to nastolatka, rodzice kiedys pzreczytali specjalnie to zrobili , ciekawosc a potem tak jakby wysmiala to jej mama. nie porozmawiala nie powiedziala nic dobrego, ani zlego tylko taki pogardliwy usmiech. Prosze niech sie ktos wypowie , jestem ciekawa opinii innych osob, nie wiem co mam jej mówić, ona az tak sie nie zali, ale widze ze ja to meczy, takie troche osaczenie, brak prywatnosci.
  9. Hej dziewczyny. Znalazłam w sklepie bardzo podobną sukiekę do tej zalaczonej na zdjeciu, tylko nieco dłuższą. Zalezy mi na szybkiej odpwiedzi. Będzie dobrze wyglądała przy mojej sylwetce, szersze biodra... ? Mierzyłam obwód bioder i wyszło mi cos kolo 96 cm. Tekst linka Jest pomarszczona od biustu do ud i ma bardzo elastyczny material.
  10. nescafe - sliczna ta czerwona i czarna ? znasz moze cene? jeśli macie cos ciekawego jeszcze na oku bede wdzieczna za linki ;)
  11. ~Mała__MI - jaką środkowa ciemną masz na myśli ? :) Dzieki dziewczyny za odpwoeidzi, bo juz zalamuje rece dosłownie, tak cięzko coś dobrać..
  12. Witam Chcialam prosić o konkretną poradę. Otóz szukam sukienki na eleganckie wyjscie, mam troche szerokie biodra a uda nie należą do najszczuplejszych, jednak nie są az tak bardzo grube. Podobaja mi sie sukienki tego typu: 5. http://mukka.istore.pl/pl/wyjatkowa-czarna-sukienka-z-cyrkoniami-r-40-l.html?partner=1984 4. http://armilla.istore.pl/pl/1108-3-s...l?partner=1984 3. http://aishafashion.pl/pl/sukienka-m...l?partner=1984 2. http://cudnesukienki.istore.pl/pl/sl...l?partner=1984 1. http://moda-sukienki.pl/pl/2505-2-su...l?partner=1984 Myslicie, ze są odpowiednie do tego typu defektów sylwetki ? Czy powinnam postawić na coś innego... od razu mówie ze totalnie nie podobaja mi sie rozkloszowane sukienki . Proszę o rade, bo sama juz nie wiem w co sie ubrac....
  13. dziekuje za odpoweidz. Czyli 20 paźdiernika (bo głownie o ten dzien mi chodzi) to będzie dzien połody czy nie?
  14. Jak to jest z dniami niepłodnymi. Wiem, ze ciezko je wyliczyc nie myląc sie. Ale mam regularne cykle. -Okres mam co 28 dni. -ostatni byl 4października -trwa 5-6 dni. chcialabym zaczas wspolzyc z chlopakiem, oczywiscie z prezerwatywa, ale dodatkowo chcialabym na ten pierwszy raz wyliczyc dni najbezpieczniejsze. Pomozecie? Bede wdzieczna
×
×
  • Dodaj nową pozycję...