o jej....Dla dobra trzeba rozluźnić kontakty. Mam jeszcze dobry wzrok, nie wydaje mi się. Jeszcze bym napisała coś, ale mi pewnie nie uwierzycie.
Tylko nie mam kiedy z nim porozmawiać, bo grupy już nie prowadzę.
Jakby coś czuł, to może by porozmawiał ze mną, albo nie chce...
Ja zabardzo jak na razie nie mam odwagi. Cięszko by mi było mówić nawet ksiadz.Z mojej strony jest pewnie trudniej, bo nie wiem co on chce. Platonicznej milości czy innej...To on chyba musi zdecydować co dalej chce. Ja jestem wolna, a on nie. Zdarzają się sprawy z powołaniem.