Skocz do zawartości
Forum

melodramat00

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia melodramat00

0

Reputacja

  1. Chłopie po tym twoim opisie jak bardzo jesteś przytłoczony.. ale chyba bardziej swoim egoizmem niż zachowaniem żony to ja myśle , ze będziesz miał same problemy w relacjach.. piszesz aby o sobie co ty chcesz, jak ty to widzisz a o żonie piszesz aby jak obrażony chłopiec bo ona nie chce tego czego ty . Musisz zrozumieć , ze nie każdy będzie lubił to co ty i przystawał na twoje propozycje. Jeśli coś jest niezgodne z czyimś komfortem to nic nie wskórasz a to , ze teraz żona nie chce żadnego seksu z tobą jest moim zdaniem wynikiem twojego nacisku na to co ty chciales I myśle , ze jej nikt sie nie będzie dziwił. Jakby ona zaproponowała coś czego byś nie chciał to myśle , ze efekt byłby identyczny. Oczywiście ja nie mówię.. masz prawo tam do swoich upodobań tylko trzeba jeszcze znaleźć osobę która będzie to podzielać a nie , ze jak żona to ona musi wszystko robić tak jak chcesz bo jest żoną a ty po prostu chcesz . Jeżeli zona sie zgodziła na coś czego nie lubiła a tym bardziej, ze wiedziała , ze sprawi jej to ból to moim zdaniem ciążyła na niej bardzo duża presja i jestem pewna , ze zrobiła to bo uległa tobie a nie dlatego, ze ona chciała eksperymentować a wiec w tej kwestii chodziło tylko o ciebie wiec sie nie dziw , ze teraz żonę odpychasz bo skoro nie chce z tobą już uprawiać seksu to oznacza , ze musiałeś ją do siebie zrazić słowem, gestem, zachowaniem. Może nie tak wyobrażała sobie wasz seks analny. Ty spełniłeś swoje fantazje pytanie co Twojej żonie wyszło na plus? Krew i ból. A na koniec jeszcze piszesz chciałeś dobrze dla Was. Serio? Patrząc na siebie mówisz, ze chciałeś dobrze dla relacji? Ja już z samego opisu mogę wywnioskować dlaczego żona cię teraz tak traktuje i nie dziwi mnie to nawet w 1%. Ludzie dziś mają problem z tym, ze nie rozumieją tego, ze w relacji gdzie tworzą ją z drugim człowiekiem nie są przecież sami a tak się zachowują. Jeśli nie dbasz o komfort drugiej osoby i o to żeby tez jej dobrze było w życiu to się nie dziw , ze ta osoba odsuwa się od ciebie bo według mnie to jest zdrowa, normalna reakcje na zachowanie które ją krzywdzi i poniża. Poza tym. Nie wiem tez czego ludzie dziś oczekują , ze życie zawsze będzie wyglądało tak jak oni chcą ? Znudził ci się seks, wkradla się monotonia ale wydaje mi się , ze dom w którym mieszkasz x lat tez po czasie staje się nudny, kafelki na ścianach w łazience tak samo kiedy do niej wchodzisz ciagle to samo, kurczak na obiad tez się powtarza a rosół praktycznie co niedziela i jak da się żyć? Według mnie monotonia nie wkrada się tam kiedy się o niej nie myśli.. a niestety życie człowieka tak wyglada , ze jest to pasmo powtórzeń praktycznie przez większość czasu wykonujemy wszystko tak samo. Przeważnie wstajesz o tej samej godzinie, pijesz kawę o tej samej godzinie, wychodzisz do pracy i z niej wracasz tak samo wiec i seks wyglada tak samo.. to tez dziedzina życia jak każda inna.. no tylko jak się ogląda filmy i się myśli życiem odrealnionym to za chwile faktycznie uwierzysz nawet w to, ze po redbulla wyrosną ci skrzydła. Oczywiście wszystko jest dla ludzi.. ale jeżeli treści które oglądasz wpływają na twoje życie w taki sposób, ze je za wszelka cenę chcesz wprowadzić w życie nie zważając uwagi na konsekwencje i na to , ze rzeczywistość a realne życie to troszeczkę dwie rozbieżności no to według mnie to już jest problem i sam sobie komplikujesz życie bo jeszcze wciągasz w to żonę gdzie wyraźnie napisałeś , ze ona czegoś nie chciała a ostatecznie się zgodziła wiec skoro ona realizuje tylko twoje pomysłu no to nie dziw się , ze w końcu może się pojawić niechęć w stosunku do ciebie bo ona jest człowiekiem, kobieta która tez chce być zauważana , której potrzeby tez są ważne jak i samopoczucie oraz potrzebuje tez by ktoś wczuł się w to, ze ona może czegoś nie chcieć, nie akceptować i nie musi się z tego tłumaczyć. Pozwól osobie która nawet jeśli dzieli z tobą zycie do jej własnych wyborów i decyzji bez narzucania własnego zdania i jak widzisz to ty . Bo presja i mówienie jak chce tak czy siak gdzie druga osoba jest zblokowana bo nie jest gotowa na dany krok prędzej czy później doprowadzi do rozłąki emocjonalnej , uczuciowej i będą się pojawiać takie problemy o których mówisz. I tak bedzie z każdą kobietą która widzi w sobie coś więcej niż tylko bycie rzeczą w rękach facetach. Dziękuje wiec albo zastanowisz się nad tym czy tak naprawdę zależy ci na żonie i relacji czy tylko będziesz dalej prowadził zycie z egoizmem w tle. Wybór należy do ciebie.
  2. Przychodzę z problemem który spędza mi sen z powiek.. ja wiem, ze ktoś powie bo ludzie tacy są.. tez wiem, ze w człowieku coraz mniej człowieka ale.. przeraża mnie to jacy ludzie są względem innych. I ja sobie z tym nie radzę . Ciężko jest mi udźwignąć to co robią ludzie. Nie rozumiem tez dlaczego tak postępują w jakim celu.. otoz chodzi głównie o ludzi w pracy. Myśle, ze to nie chodzi o rywalizację bo to ten sam szczebel ale dlaczego tak jest , ze jednych faworyzują zaś do drugiej osoby tak się przyczepią, ze wręcz tą osobę niszczą tym, ze z każdej strony aby dowalają cały czas negatywne komentarze i to względem jednej osoby. Ciężko jest wytrzymać dzień w takiej atmosferze a niestety inni mają pożywkę bo to ich nie dotyczy. Dlaczego ludzie tacy są względem siebie? Skąd się to bierze ? Dla niektórych mam wrażenie, ze jestem nikim choć im nic nie zrobiłam. Staram się być po prostu czlowiekiem a i tak ciagle jestem kopana po dupie. Mam wrażenie, ze co bym nie zrobiła zawsze znajdzie się powód by się przyczepić. Z tego co zauważyłam inni maja spokój w pracy nawet jak coś odwalą nic im z tego tytułu nie jest nawet wspomniane.. mnie to generalnie niszczy bo staram się tam iść z dobrym nastawieniem i za chwile już mam dosyć dnia. Myśle , ze nie robię zle są osoby które mówią wprost ze im się nie chce i każdy to widzi ale i tak jak się chcą doczepić to aby do mnie. I nie to nie jest tak, ze się użalam ale po prostu jestem w takim punkcie , ze już nic nie robię dobrze a nawet nie wiem co robię zle.. czasem jest tak, ze jak coś robisz zle to chcesz to zrobić lepiej , nie wiem zmieniasz kierunek działania robisz coś inaczej starasz się by efekty były lepsze wtedy się okazuje , ze to tez jest zle wiec u mnie to jest tak, ze się pojawił taki martwy punkt, ze nie wiem po prostu co zrobić i jak dalej iść. Mam chęć rzucić wszystko.. oczywiście można powiedzieć zmień prace ale w innej tez sadze , ze spotkam takich ludzi wiec to nie chodzi raczej o to by ciagle zmieniać miejsce tym bardziej, ze praca sama w sobie mi odpowiada. Po prostu ja się cały czas zastanawiam czemu tak się dzieje i co we mnie jest takiego , ze jestem ciagle na przegranej pozycji a inni mają po prostu lepiej choć tez nie wiem co takiego maja czego nie mam ja choć tez jestem człowiekiem.. ale oni mnie mają chyba za jakaś ofermę . Generalnie przez to wszystko zmienił się mój stan nerwowy zaczelam łykać ziółka ale one nie przynoszą ulgi. Wiem tez, ze leki to powierzchowna rzecz i najważniejsza jest atmosfera ale tego nie zmienię. Czy ktoś mi może pomoc zrozumieć działanie ludzi? Bo ja już przestaje rozumieć świat. Nie radzę sobie i czuje się jak „gniot”. Ciagle zadaje sobie to pytanie dlaczego.
  3. Heej. Przychodzę z tematem dla mnie ciężkim. Otóż moje zęby. Które i tak nigdy nie będą doskonale i ja o tym wiem ale.. co zrobić żeby były bialutkie? Szczotkuje zęby nieprzerwanie a dalej taki efekt nie taki jaki bym chciała. Jeden ząb trochę bielszy drugi bardziej żółty. Czym się tego pozbyć? Nie pale papierosów ni nic wiec nie dlatego. Ma ktoś pomysły? Już nie wiem jakiej mam pasty używać . Moje zęby są czyste ale nie są białe. Nie mowie, ze chce przesadzać z bielą jak co niektórzy, ze te zęby są tak białe jak śnieg ale żółte tez mnie dobijają. Może ktoś miał podobny problem i chce się podzielić jak ten problem rozwiązał ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...