Skocz do zawartości
Forum

klaudia210

Użytkownik
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez klaudia210

  1. Poszukuję mężczyzny dla siebie. Tak, zależy mi na dyskrecji.
  2. Gdzie szukać ogłoszeń/namiarów na usługi męskich prostytutek? W grę wchodzą osoby z terenu całej Polski.
  3. Nie, to nie jest tylko stan ducha.
  4. Czyli mamy jasność. Związek lepszy od samotności. Ja widzę inne powody, natomiast nie ma żadnych dobrych powodów do samotności. I żadne obłaskawianie czy godzenie się z tym stanem nie wchodzi w grę.
  5. To na co czekasz? Istnieją przecież rozwody, a nieformalny związek także można zakończyć bez mrugnięcia powieką. Tak się przecież teraz robi. Ale jednak tego nie robisz. Zapewne po rozważeniu wszystkich za i przeciw, dochodzisz jednak do wniosku, że lepiej jest być w małżeństwie/związku niż zupełnie samą. Więc nie wciskaj mi kitu o tym jak świetnie jest być samemu i jakie to życie w związku jest do niczego. Jak już mówiłam, syty głodnego nigdy nie zrozumie. A i punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
  6. Stan singla jest okropny. Ma wyłącznie złe strony. Ty jesteś mężatką- no, tak, syty głodnego nigdy nie zrozumie. Gdyby przyszło co do czego to nidgy nie zamieniłabyś się ze mną, prawda? Może ty Ty powinnaś zaznać niewybranej samotności? Być może przestałabyś mówić bzdury o tym jak to świetnie jest być singlem.
  7. Nie, nie lubię stanu singla.
  8. Nie znałam tego programu. Na szybko przeczytałam opis i obejrzałam kilka klipów. Po pierwsze, nie dziwię się kobietom, że uciekają ze wsi czy małych miasteczek. Perspektyw właściwie zero. Ci faceci tam występujący też wiele do zaoferowania nie mają, jeżeli nie posiadają nawet stałej pracy. Poza tym, wypowiadają się jakby byli jacyś upośledzeni umysłowo. Osoby, które biorą udział w tego typu programach, mają chyba więcej na głowie niż w głowie. Więc nie skorzystam. Interesu na czymś takim bym nie zrobiła. Posiadanie męża i dzieci zagwarantuje mi, że nie będę tą która nie ma męża, dzieci, tą której nikt nie chce. Przestanę być pośmiewiskiem. Będę mogła zamknąć usta tym, którzy teraz traktują mnie gorzej z racji stanu cywilnego i sytuacji rodzinnej. Możliwość regularnego seksu to też bonus nie bez znaczenia ? Ludzie w moim wieku czy nawet młodsi są już w związkach, biorą śluby, rodzą im się dzieci. A ja co? Dosłownie nic. Ci którzy nie mają rodzin są podobnymi nieudacznikami do mnie. Nie są osoby na których mogłabym się wzorować. Trzeba się wzorować na lepszych od siebie, tych którzy osiągnęli więcej. Nawet gdyby ktoś wolny przechodził obok to nie raczej nie zainteresuje się mną. Druga strona medalu jest taka, że w moim wieku jest już ciężko o porządnych facetów, bez zapaskudzonych papierów. Mężczyźni albo są już żonaci lub w związkach, albo po rozwodach i z alimentami do zapłacenia.
  9. No, właśnie mam tylko siebie. Ze wszystkimi problemami i trudnościami jestem SAMA. Ktoś kiedyś słusznie powiedział, że życie to rzecz dla dwojga. Uważasz, że jest dla mnie przyjemnie patrzeć albo słuchać jak wszyscy dookoła biorą śluby, zakładają rodziny? Mną nawet nikt się nie interesuje, więc wyboru co do partnera na życie nie mam żadnego. Upływający czas też nie działa na moją korzyść. Życie to nie Barwy Szczęścia czy M jak Miłość albo inne tanie romansidło, żeby było w nim szczęście. Podchodzę do sprawy bardziej pragmatycznie. Może wielkiego szczęścia nie będzie, ale będzie coś innego. Dlatego jest to gra warta świeczki.
  10. W ogóle nie chodzi o to czy siebie lubię czy nie. Chodzi o to, że jestem sama. Taki stan rzeczy jest po prostu żałosny i wstydliwy. Co najgorsze, nie ma żadnych szans ani perspektyw, aby to się zmieniło. A akceptować i godzić się z tym nie jest dla mnie opcją.
  11. Nie, nie będę umiała sobie z nim poradzić i problem się nie zmniejszy, przynajmniej nie dla mnie. Zwykłe zaklinanie rzeczywistości i tyle.
  12. No tak, wystarczy myśleć pozytywnie a wszystko zmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. ? W kontekście tego o czym rozmawiamy, na pewno nie wyobrażam sobie kończyć związek czy małżeństwo z jakiegoś głupiego powodu. To jest jednak drugi człowiek, i nie można tak sobie odchodzić, bo na przykład jedno nie może realizować swoich pasji. Znam taką historię. Facet rozwiódł się z żoną i zostawił dziecko, bo nie miał wystarczająco czasu na trenowanie wspinaczki. Albo inna historia gdzie facet traktuje rodzinę jak kulę u nogi. Lata temu wyjechał za granicę do pracy i na święta czy wakacje jeździ do nich tylko po to, żeby mu głowy nie zawracali. Najważniejsza jest dla mnie lojalność. Jestem lojalna i tego również oczekuję od drugiej strony. Nie toleruję kłamstwa, podchodów i intryg. Uważam też, że związek czy ogólnie miłość trzeba chronić. Takie rzeczy wymagają dyskrecji, a nie na przykład wystawiania na Instagramie.
  13. Wcale nie zmartwiłabym się gdybym teraz zachorowała. Alternatywą jest samotność i starzenie się przy coraz mniejszej sprawności ciała i umysłu. Najlepiej uprzedzić fakty i umrzeć wcześniej. I co z tego, że ludzie są po rozwodzie. Teraz taka moda. Zostawiać jednego i biec do następnego czy następnej. Łatwo przyszło, łatwo poszło. Żadnych wartości. Tacy ludzie są lepiej postrzegani przez społeczeństwo, niż taka osoba jak ja, która nigdy nie była w związku. Samotność nie ma żadnych plusów. W związku nigdy nie będę, choćby żyły sobie wypruwała, aby tego dokonać. Z czego mam być dumna? Z tego, że nikt mnie nie chce? Z niczym nie należy przesadzać. Nie jest dobre, jeżeli seks uprawiają 12-latkowie, ale przesada w drugą stronę też nie jest dobra. A moja sytuacja to właśnie ten przypadek. Człowiek ma potrzeby seksualne, a brak możliwości ich realizacji jest naprawdę trudnym stanem. Nie, dziewictwo nie zostanie mi zaliczone na plus przez jakiegokolwiek faceta. Raczej wyjdę w jego oczach na dziwaka.
  14. Zaiste ,,interesująca'' opinia. Z drugiej strony nie dziwię się. Facetowi wolno być bez rodziny, dzieci. Kobiecie nie. I to jest ta subtelna różnica.
  15. Po co mi rodzina? Ponieważ sprawdziłabym się w tej roli, obok spełnienia na polu zawodowym jest to jeden z najważniejszych obszarów w moim życiu. Brak męża, dzieci i rodziny to po prostu porażka. I żadne zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni. Nie, nie będę prawdziwie szczęśliwa nie mając własnej rodziny. Nie będę akceptowała sytuacji, która jest dla mnie nie do zniesienia i w której nigdy nie powinnam się znaleźć.
  16. Nie pozwalać, aby inni się ze mnie śmiali i dokuczali mi? To tylko teoria, rzeczywistość jest diametralnie odmienna. Choćbym nie wiem ile ciekawych i wartościowych rzeczy robiła, to brak męża i dzieci będziem takim kijem, którym zawsze będzie można mnie zbić. Abstrachując od opinii ogółu, mnie samej bardzo przeszkadza taki stan rzeczy. Jest to wbrew naturze, na wielu płaszczyznach. Nigdy tego nie zaakceptuję. Takie życie, w mojej ocenie, jest pozbawione sensu.
  17. Tak, miałam profile na różnych portalach randkowych (płatnych i niepłatnych), profil był porządnie wypełniony ze zdjęciem. Żadnych pozytywnych rezultatów.
  18. Może ta osoba, która twierdzi, że lubi samotne życie po prostu robi dobrą minę do złej gry? Bo co ma innego powiedzieć? Tak sytuacja, w której się znajduje wstydzi mnie i krępuje. Jestem zupełnie zdrową osobą, gotową fizycznie, mentalnie i emocjonalnie na aktywność seksualną. Ale, niestety raczej żaden mężczyzna nie zwiąże się z kimś takim jak ja. Mieć swoje pasje, być aktywnym- bardzo fajnie. Też je mam. Problem polega na tym, że ludzi to tak naprawdę nic nie obchodzi. Jeżeli nie masz męża i dzieci to jesteś osobą drugiej kategorii. Jest się wykluczanym z dyskusji na tematy rodzinne, i, powiedzmy to otwarcie, inne kobiety widzą w tobie zagrożenie. Dla mnie prowadzenie takiego życia nie ma sensu. Nie pozwolę, aby ktokolwiek się ze mnie śmiał i uważał za kogoś gorszego.
  19. Przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz. Mówiąc o samotności mam na myśli brak męża/partnera, dzieci. Nidgy nie byłam w związku i wiem, że to się nie zmieni choćbym stawała na głowie. Nadal jestem dziewicą, co jest dla mnie szczególnie wstydliwe (nawet trudno jest mi pisać te słowa). Z tego też powodu nie zdecydowałam się jeszcze na pierwszą wizytę u ginekologa. Taka sytuacja jak moja zwraca uwagę otoczenia, Wiem, że ludzie mają mnie za dziwaka, wielu osobom nawet nie przychodzi do głowy, że bardzo chciałabym być z kimś, ale jest to dla mnie po prostu nie osiągalne. Chyba niektórym wydaje się, że ja w ogóle nie mam tego typu potrzeb.
  20. Jestem samotna i wiem, że ten stan się nie zmieni. Jest to dla mnie bardzo trudna i upokarzająca sytuacja. Mam swoje pasje, zainteresowania, może też plany i pomysły na siebie. Ale co z tego? Jeżeli moje życie ma tak wyglądać, mam odczuwać wstyd i być pośmiewiskiem dla innych, to lepiej z tym życiem skończyć. Po co właściwie takie życie kontynuować? Jeżeli ktoś chciałby porozmawiać to zapraszam do kontaktu- albo za pośrednictwem forum lub w wiadomości prywatnej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...