Dzień dobry, udzielam się tutaj poerwszy raz i będę wdzięczna za wysłuchanie.Po prostu chce napisać co mnie dręczy.
Zaczne od tego, ze jestem bardzo samotna. Nie mam żadnych znajomych, nikt nigdy do mnie nie dzwoni. Czasem myślę ze oszalałam, pisze nawet sama ze sobą. Nieraz zdarzy mi się jakiś napad śmiechu albo mówienie jakiś słów których nie chce mówić, często myślę bardzo źle o sobie, nie wiem czy Nie mam jakiejś choroby psychicznej. Każde relacje mi się psują, ludzie mnie wyzywają, gdziekolwiek pójdę, będę nielubiana. Dobija mnie to, czuje jakiś wstręt do siebie, obwiniam siebie za wszystko. Nie mam z kim rozmawiać o tym, odczuwam silną tęsknotę za ludźmi którzy mnie zostawili. Meczy mnie to. Często płacze, jak widze szczęśliwych ludzi. Do psychologa chodziłam, płaciłam, efektów brak. Co ja robię zle…