Hej Omega, pewnie rosło tylko wiesz jak to jest nie zwracasz codziennie, aż tak uwagi szczególnie, że bólu ani żadnego dyskomfortu nie odczuwałem/odczuwam (poza psychicznym jak już zauważyłem, że jest coś nie tak).
Wydaje mi się, że ogólnie źródło jest u dołu żołędzia tam są takie jakby bardziej uwydatnione te zmiany, a reszta zaczerwienienia to właśnie chyba naciek.
Co mogę powiedzieć wczoraj pierwszy wieczór zastosowałem na noc miód (naturalny z polskiej pasieki nie żaden ze sklepu), akurtat ten co mam to lipowy. Poprawa jest widoczna gołym okiem mniejsze zaczerwienienie u góry. No a tam właśnie, gdzie wydaje mi się, że jest źródło problemu u dołu widać jeszcze zaczerwienienie. Zdjęcie do wglądu:
Ogólnie czytałem, że największą aktywność w stosunku do bakterii wykazują miody ciemne tj. gryczany, wrzosowy, leśny, spadziowy.
Dzisiaj zastosuję ponownie na noc miód i potem jeszcze parę kolejnych nocy i zdam relację za kilka dni. Gdyby nie pomogło mam jeszcze w planie zrobić te okłady z soli fizjologicznej - tylko muszę ją zamówić.
Pozdrawiam