Karina242424

#infekcja Hej, od czerwca borykam się z infekcjami intymnymi. Byłam u jednego ginekologa w czerwcu po zbadaniu „oczami” zapisano mi leki przeciwgrzybiczne na około tydzień. Nie przeszło. Wróciłam do tego samego ginekologa zapisano mi również leki przeciwgrzybiczne na miesiąc. Nie przeszło. W końcu poszłam do innego ginekologa który zrobił mi posiew z pochwy+ mykologia i wyszło ze mam infekcje bakteryjna (bakteria gardnerella vaginalis- liczny) (lactobicilius-nieliczny) przypisano mi leki clindamicyn na tydzień. Nie przeszlo. Wróciłam i przypisano mi jeszcze raz ten sam antybiotyk na kolejny tydzień i nie przeszło. Wróciłam do ginekologa zrobiono mi powtórnie wymaz z pochwy (bad.mykol) grzybów drozdzobodobnych-nie wyhodowano oraz lactobacilius- liczny. Kazano mi brać teraz tylko probiotyki. Cytologia w normie. Miesiączki regularne. Hormony okej. USG okej. To już piaty miesiąc kiedy chodze po lekarzach i żaden nie potrafi mi pomoc. Swędzenie i pieczenie znikło. Ale nadal odczuwam dyskomfort i uczucie ciepła w miejscach intymnych. mam wrażenie, ze najbardziej jest to nasilone rano, gdy wypije duzo wody dyskomort maleje (może tylko sobie tak wmowilam) Czasami odczuwam pieczenie przy oddawaniu moczu czasami nie. Co mam zrobić? Co mam jeszcze zbadać? Czy ktoś miał podobny problem, bo jestem juz bezsilna. Chciałabym byc tylko zdrowa…..