Witam Panowie I Panie. Nie wiem czy jeszcze ktoś to czyta. Na początku mam nadzieję że autor tego postu z 2014r już nie pije albobpije z głową ? . Dodam coś od siebie. Mam 38 lat. Popijam w sumie od 15 lat. Nigdy w tym nie widziałem problemu. Czasami wypijałem wieczorek 4 piwka czasami 0.2 litra wódki na dobre spanie. W międzyczasie znalazłem dobrą pracę i nigdy nie widziałem w tym problemu. Były miesiące że piłem co dziennie wieczorami , natomiast później znów taki sam czas nie piłem. Nie czułem potrzeby. Jeszcze w tamtym roku tak sobie popijałem wieczorami. Zdarzało się, że piłem w sobotę plus piwko w niedzielę w poniedziałek do pracy a więc wszystko z umiarem. Przełom nastąpił zeszłego lata . Odwiedziny znajomych podczas urlopu latem ( wszyscy beż dzieci beż większych obowiązków) I 5 dni ostrego chlania od rana wóda i piwo do odcięcia. Po 5 dniach koniec urlopu trzeba się ogarnąć bo za 2 dni trzeba wracać do pracy. Wtedy pojawił się problem. Nie przespałem w sumie 3 nocy. Ostatniej nocy leżałem w łóżku i wydawało mi się że gdzieś na dworze dzwoni telefon to poszedłem go szukać ( telefon leżał w domu na szafce) Nie tykałem w tym czasie alkoholu, ale myślałem że się rozpadne. Potężne bicie serca i straszne poty. Wyglądałem jak zombi. 4 noc przyszła wreszcie przespana ( chyba dzięki tabletką catopril) Czułem już się lepiej następnego dnia. Lecz poty wychodziłem że mnie jeszcze chyba 3 kolejne dni. Dojście do pełnej sprawności psychicznej zajęło mi chyba 6 czy 7 dni. To był straszny czas . Minął rok w którym praktycznie w ogóle nie piłem . W ciągu roku może 10 piw i 0.5 litra wódki i niedawno przyszła sobota impreza ostra wóda później w niedzielę piwo + wóda i tak do środy. W czwartek myślałem że się rozpadne. 3 dni znów nie przespane . Po 5 dniach chlania i 3 nieprzespanych nocach czułem się jak gówno ( leczyłem się catoprilem + jakieś tabletki na uspokojenie na receptę) . Doszedłem do siebie po 7 dniach. Po tym wszystkim stwierdziłem że wóda nie jest dla mnie i nie piję. Najważniejsze nie sięgajcie po alkohol jak nie umiecie zasnąć lub macie kaca moralnego po ostrym parodniowym chlaniu . Trzeba to przetrwać a wystarczy kilka dni i wrócicie do żywych.