Hej! Pisze tutaj bo już nie wiem co robić,może ktoś z was miał taki problem i pomoże mi podpowiedzieć co i w jakim kierunku zbadać, generalnie boli mnie podbrzusze codziennie przez 4 miesiące, boli z obu stron, na wysokości jajników i troszeczkę wyżej, bol jest taki skurczowy, promieniuje do pachwin, raz silniejszy raz lżejszy, może nawet mogę to ująć w ten sposób, ze czuje jakbym miała jakieś ciało obce w tych częściach, bo czuje taki dziwny nacisk, ucisk, bardziej kiedy leże niż wstaje. Badałam się już u ginekologa, dokładniej u dwóch, mówią ze ginekologicznie wszystko w porządku, od jednego dostałam skierowanie na laparoskopię w kierunku diagnozy endometriozy, ale gdy poszłam do tego co robi laparoskopię mówi ze według niego to nie jest endometrioza. Mam tez często zapalenie pęcherza/ cewki moczowej, ale badanie moczu w porządku, robiłam 4 razy usg, wszystko jest w porządku, morfologia, CRP i OB w normie, mam tylko powiększone eozynofile, ale norma to 0,39 tys/ul a ja mam 47 tys/ul, a w zakresie procentowym eozynofile w normie, za tydzień mam kolonoskopie, bo każdy z lekarzy mówi żeby to zrobić, bo mi się należy, ale mi się nie wydaje ze to mogą być jelita, bo jeśli chodzi o inne objawy jakiekolwiek z układu pokarmowego nie mam, może czasami gdy zjem to kłucie w żołądku, ogólnie mam tez bóle w plecach takie różne kłucia ale to już chyba jest z nerwów, nie wiem co robić bo ten bol jest uciążliwy i nie da sie z tym normalnie życ, czy ktoś miał podobny problem?:(