Witam, wczoraj podczas jedzenia łososia, połknąłem małą ość. Była naprawdę niewielka, na oko max. 1,5 cm. Jednakże czuje od wczoraj, jakby zatrzymała się gdzieś w przełyku. Dosłownie na samym końcu, za mostkiem, koło splotu. Wytłumaczę, w jaki sposób ją odczuwam. Raz na jakiś dłuższy czas, przy jakimś gwałtownym ruchu lub po prostu pojawia się bardzo lekkie ukłucie w tych okolicach, które znika po sekundzie i nic przez długi czas znów nie czuję. Nawet, gdy próbuję wywołać to ukłucie, ruszając się gwałtownie, przeciągając, oddychając najgłębiej jak mogę - nie pojawia się. Tylko średnio raz na godzinę, trwa do sekundy i znika. To jedyny objaw, jaki mam. Niedługo minie doba. Czy ja mam dalej czekać, aż ta ość w jakiś sposób się odklei i poleci do żołądka? Pić dalej ocet jabłkowy, wodę z solą, jeść banany, masło orzechowe, pianki marshmellow żeby ją przepchać?
Zjadłem już dziś dwa banany, namoczony chleb, i chyba nie widzę różnicy. Czuje, że coś tam zalega, ale to jest naprawdę drobna ość i nie wywołuje silnego bólu. Możliwe, że ość już dawno przeszła, a to co czuję, to zwykłe podrażnienie?
Pozdrawiam!