Od długiego czasu źle mi jest z myślą, że nie mam bliskiej osoby, choćby też do "wygadania" się. Nie mam już kompletnie nikogo, z kim mógłbym porozmawiać tak "od serca".
Fobia społeczna potrafi też dać w kość, niestety. Nie mam żadnego wsparcia. Kiedyś byli znajomi, dziś ich nie ma.
Czy jest szansa, że poznam tu kogoś, zaprzyjaźnię się? Nie ukrywam, ale brakuje mi takiej osoby. Paweł, 29 lat.