Skocz do zawartości
Forum

Nieznajomy1995

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    Leszno

Osiągnięcia Nieznajomy1995

0

Reputacja

  1. Dziękuję za odpowiedz. Zrobiłem 3 różne, a zarazem bardzo podobne testy. Zdecydowana większość odpowiedzi była na "tak" przez co wynik wskazuje na to, iż borykam się z syndromem DDA... Aczkolwiek czy on tłumaczy wszystkie moje dziwne zachowania ?...
  2. Cześć! Odkąd sięgam pamięcią mam duże problemy z okazywaniem uczuć w stosunku do innych osób, zwłaszcza tych bliskich. Początkowo winę zrzucałem na sytuację panującą w moim domu, ojciec czasami nadużywał alkoholu a matka obwiniała mnie za jego czyny. Sytuacja ta, nie była ciągła, potrafiliśmy żyć jak normalna rodzina, ale mimo to zrodził się we mnie pewien strach, obawa, że stanę się osobą podobną do mojego ojca. Wszystko to sprawiało, że stawałem się coraz bardziej wyobcowany, odsunięty na dalszy plan. Przestałem szukać aplauzu wśród ludzi i doszedłem do wniosku, że jak sam sobie nie poradzę to nikt mi w niczym nie pomoże. Sytuacja nie była łatwa, a oliwy do ognia dolewali moi starsi kuzyni. W przeciwieństwie do mnie, zaczęli już dojrzewać, mimo to często spędzali ze mną czas. Zabawa, którą uwielbiali to potocznie zwany "doktor", w której to nagość nie była niczym obcym. Nie pamiętam już, czy chciałem, bądź nie chciałem się z nimi bawić w tę konkretną "grę", fakt jest jeden - nabawiłem się niemałych kompleksów, które odbijają się na mnie po dziś dzień. Mam wrażenie, że ich zainteresowanie moją osobą, wypełniało pustkę spowodowaną "brakiem ojca" - piszę to w cudzysłowiu, gdyż ojciec jako osoba fizyczna istniał i nadal istnieje, ale jako tato, który niejako wspiera, bądź jest obok, niestety już nie; możliwe więc, że to przyczyna dla której im się nie opierałem. Niemniej, kompleksy narastały z wiekiem coraz bardziej i bardziej. Sposób, który mnie w mniejszym bądź większym stopniu zaczął dowartościowywać to wyszukiwanie zdjęć mężczyzn podobnych do mnie, podobnych do mojego ojca... Początkowo były to normalne zdjęcia, później nagie - jest to idiotyczne i nienormalne o czym piszę, ale cóż taka jest prawda... W pewnym sensie zaczęło mnie pociągać męskie ciało, tak samo jak kobiece... Pamiętam, że w gimnazjum zacząłem na poważnie interesować się kobietami, tam też poraz pierwszy się zakochałem. Wspaniałe uczucie, ale po pewnym czasie wszystko zaczęło się psuć. Podobnie było w technikum, a potem na studiach. Emocje towarzyszące każdemu z tych rozstań, potęgowały moje poczucie winy, nasilając coraz bardziej kompleksy i pogłębiając moją niską samoocenę. Zacząłem więc eksperymentować.. poznałem mężczyznę, który spełniał wszelkie moje oczekiwania. Niestety, na tym polu również przeżyłem wielką porażkę. Mimo, że pociągają mnie pewne fizyczne cechy mężczyzn, nie jestem w stanie okazać im większego uczucia, niżeli czysta przyjaźń. Mimo, tego fizyczny pociąg do tej samej płci wciąż niezwykle mocno zawraca mi głowę... Aktualnie, spotykam się z wspaniałą, niezwykle inteligentną i piękną dziewczyną. Uwielbiam spędzać z nią czas a seks jest wprost obłędny. Niestety, jak tylko z jej ust padły słowa "nasz związek" jakby piorun we mnie strzelił. W ciągu kilku chwil ogarnął mnie paniczny strach, wszystkie pozytywne emocje nagle przerodziły się w niepokój. Jedyne co bym zrobił, to wycofał się, uciekł gdzieś, gdzie nikt mnie nie znajdzie. Boję się, że ją skrzywdzę, że będę takim samym tyranem jak mój ojciec, bądź zostawię ją dla jakiegoś faceta. To niewyobrażalne jak bardzo bym chciał by między nami było dobrze, aczkolwiek wiem, że nie będzie. Myśli te wprowadzają mnie w niemałe zakłopotanie, powiedziałbym nawet, że w depresję... Nie umiem sobie sam z tym poradzić, ale dostrzegam fakt, że mam problem, którego bardzo chcę się pozbyć ... Pytanie jednak w jaki sposób?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...