Moj problem objawia sie dokladnie tak samo jak wiekszosc tutaj.
Z moich praktyk moge polecic trzy zagrywki :
1) wez sobie z laboratorium kilka wymazowek z podlozem transportowym i w momencie gdy cos Ci sie pojawia wtedy robisz wymaz samemu i niesiesz do laba. W ten sposob najszybciej cos sie ustrzeli a nie jak akurat jestes u lekarza to nigdy nic nie widac :)
2) sztuczne obrzezanie - owijasz zoladz jalowym gazikiem, zamykasz napletem i chodzisz tak 2 tyg, oczywiscie zmieniajac gazik kazdego dnia i po toalecie -rezultat : zmniejszenie stanu zapalnego lub wyzerowanie go
3) roztwor nasycony soli kuchennej z wodą i moczyc 10 min przez 10 dni a po moczeniu ja stosowalem krem konopny (najlepsze rezultaty ze wszystkich sposobow)
Wszystkie sposoby poza pierwszym polecone przez lekarzy i to tych wielokrotnie tutaj wymienianych
Niestety dalej nie osiagnalem 100 procent normy a gadanie lekarzy, ze to jest norma juz mnie rozwala na lopatki. Ja chyba najlepiej wiem kiedy jest norma a kiedy nie ma bo widze tego pitoka przez cale zycie i bym nie wywalal tysiecy zlotowek, zeby walczyc z czyms co uwazam za norme.
Moze ktos z was ma jakies dobre sposoby to podawajcie