Skocz do zawartości
Forum

gama

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    warszawa

Osiągnięcia gama

0

Reputacja

  1. Między wiernopoddaństwem a wojowaniem jest jeszcze sporo pomiędzy. Nie można dać sobą pomiatać ale wojować trzeba mądrze. Asertywność a nie kłapanie paszczą i stawianie się w każdym momencie bo ja nie będę słuchał/ła i koniec. Jeśli baba ma trochę oleju w głowie a nie z durnej potrzeby dominacji wydaje jakieś polecenia, zrozumie racjonalne argumenty, zacznie traktować jak równego sobie. Jeśli jednak dominacja jako wartość sama w sobie, poradzi tylko metoda siłowa. Jest niestety bardzo prawdopodobne, że wojna skończy się zwolnieniem. Jeśli babka ma podły charakter ale jest dobrym pracownikiem, prawdopodobnie szef pozbędzie się Ciebie
  2. Przez pół roku pracowałam ponad siły przez co nabawiłam się kontuzji zdiagnozowanej jako zespół przeciążeniowy rozcięgna podeszwowego. W pracy robiłam nieraz 15-20km + od czasu do czasu parę kilometrów powrót do domu (gdy spóżniłam się na ostatni autobus) + od czasu do czasu spacer z mężem 5-15km. Pod koniec mojej przygody z tą pracą nie byłam w stanie normalnie chodzić, bolała mnie podeszwa stopy, kulałam. Potem doszły problemy z kostką i kolanem - podobno przez zmiany w stylu chodzenia próbując zminimalizować ból jednak nie ma zmian chorobowych... Ortopeda zapisał mi zastrzyki (dwa razy dwuskładnikowy) i krioterapię. Ponadto miałam jeden zabieg manualny i kilka zabiegów BTL - TR therapy. Najbardziej jednak mi pomógł Diclofenac (na receptę) brany przez 10 dni. Stopa już nie boli i chcę wrócić do pracy z tym, że na innym stanowisku nie wymagającym zajeżdżania się. Leków nie biorę od dwóch miesięcy, nie chodzę na rehabilitację. Aktualnie jestem w stanie iść 10-15 km bez bólu, z racji zimy nie mam motywacji na dłuższe spacery... Jakie jest prawdopodobieństwo, że umiarkowany wysiłek fizyczny (sprzedawca-kasjer) spowoduje powrót dolegliwości?
  3. gama

    Tato-obcy człowiek

    To bardzo przykre co przeszłaś, ja miałam swoje syfy ale wiedziałam, że rodzice się kochają i kochają nas. Ty miałaś o wiele gorzej. Ojciec alkoholik i matka która odcięła się emocjonalnie nie tylko od byłego męża ale i od swoich dzieci. Musisz wziąć wszystko pod uwagę, on może Cię znowu skrzywdzić emocjonalnie fizycznie i finansowo. Jest szansa, że wziął się za siebie, nie pije, żałuje swoich czynów i chce nawiązać z Tobą kontakt. Zanim jednak podejmiesz jakieś działania dowiedz się, jak możesz się zabezpieczyć przed ewentualnymi roszczeniami ojca. Dowiedz się u rodziny, jak wyglądał rozwód rodziców (orzeczenie o winie za rozpad), stosunek alimentacyjny na dzieci (czy miał zasądzone alimenty i czy się z nich wywiązywał). Jeśli rozwiedli się z orzeczeniem o winie ojca, miał zasądzone alimenty ale ich nie płacił, możesz uniknąć płacenia alimentów. Przeczytaj https://www.eporady24.pl/ojciec_z_wlasnej_winy_popadl_w_niedostatek_jest_alkoholikiem_czy_sad_zasadzi_alimenty_od_syna_i_bylej_zony,pytania,3,16,1826.html Jeśli zdecydujesz się z nim spotkać, nastaw się na najgorsze, bądź przygotowana na kolejnego" kopa". Niestety możesz go dostać. Spotkania najlepiej w miejscu publicznym, z dala od domu. Zabierz ze sobą bodygarda, chłopaka czy przyjaciela, który cię wesprze i obroni w razie potrzeby, wsadzi do taksówki i odeskortuje do domu. Postaraj się by nie poznał twojego adresu ani numeru telefonu. Jeśli będziesz się z nim kontaktować telefonicznie, to tylko jednostronnie (zastrzeż numer). Może się to wydawać paranoiczne ale lepiej dmuchać na zimne niż potem żałować.
  4. Samobójcy idą po śmierci... do piachu. Twoje ciało gnije rozpada się aż w końcu przestaje istnieć Nie ma duszy, dusza to osobowość, która umiera wraz z mózgiem. To jest mój pogląd, pogląd ateisty. Jeśli osobą wierzącą pojawia się problem. Zostaje pole do rozważań, co jest dla owego bóstwa ważniejsze, to jaki byłeś dla innych za życia, czy trzymanie się narzuconych zasad. Osobiście jestem zdania, że jeśli Bóg istnieje, nie jest taką (przepraszam za słownictwo) atencyjną ***** na jaką kreuje go kościół katolicki, nie potrzebuje rzeszy fanów i pokłonów, liczy się dla niego nasze dobro, moralność. Jeśli trzymałeś się zasad moralnych, twoja dusza jest bezpieczna tym bardziej, że samobójstwo jest przeważnie wynikiem cierpienia i choroby, nie chęci wyrządzenia innym bólu...
  5. Może rzeczywiście mogłabyś popracować nad wyglądem. Między dresami a seksownymi zwiewnymi sukienkami i szpilkami jest jeszcze wiele po środku. Lubisz jeansy masz długie szczupłe nogi? Bosko! Niech to one staną się podstawą twojego stroju. Bluzy dresowe zostaw na wypad do spożywczaka czy siłownię ale jeśli gdzieś wychodzisz z koleżankami załóż inną górę, jakąś dopasowaną bluzkę, jakiś ładny sweterek... Do wielu sukienek w różnych krojach i długościach można założyć adidasy, trampki lub glany do tego dzinsową lub skórzaną kurteczkę Jest duży wybór. Niekoniecznie musisz pokazywać cycki... Najładniej wyglądają naturalne, zadbane paznokcie lub pomalowane na jakiś delikatny kolor. Dużo w twarzy zmieniają zadbane ładnie wyrególowane brwi, może warto skoczyć do kosmetyczki jeśli sama ich nie regulujesz... Makijaż, na wyjścia też bym trochę podrasowała co nie znaczy, że musisz się ostro malować. Ja np do tej pory nie lubię malować ust, nawet jeśli dobrze mi wyjdzie i tak myślę tylko o tym by to zetrzeć. Nawet już nie próbuję. Możesz postawić na jeden element, malować mocniej usta lub oczy. Jeśli rzadko się malujesz i nie masz wprawy, lepiej pozostać przy barwach ziemii (odcienie brązu beżu i szarości) - najtrudniej jest coś zchrzanić. Teoretycznie rzęsy maluje się na końcu ja jednak zawsze maluję je na początku - tylko wtedy jestem w stanie ocenić efekt końcowy makijażu (jeśli przypruszysz je cieniem można przeciągnąć jeszcze raz tuszem). Cokolwiek postanowisz, życzę powodzenia
  6. Jak poprzednicy/poprzedniczki powiem, że on może być kimkolwiek. Może być żonaty, może mieć problemy osobiste, zmarł mu rodzic, może się znudził lub coś mu nie pasuje. Jeśli macie wspólnych znajomych, spróbuj się czegoś dowiedzieć. Możesz napisać sms w stylu co się dzieje? Możesz na mnie liczyć. Jeśli się nie odezwie, nie masz na co liczyć, postaraj się żyć swoim życiem i zapomnieć
  7. Życie to loteria. Rodzice raczej Cię nie porzucą tylko dlatego, że zamieszkałaś z chłopakiem. Moi rodzice też byli przeciw zamieszkaniu razem z chłopakiem ale mimo moich wyborów zawsze mnie wspierali. Mieszkanie razem jednak niewiele zmienia. Niby poznajesz człowieka, jego wady, dobre i złe nawyki. Ludzie się jednak zmieniają i to nie zawsze w pożądanym kierunku, za parę lat możesz się obudzić obok kompletnie innego człowieka bez względu na stan cywilny. Jeśli zależy ci na sformalizowaniu związku, powiedz o tym swojemu facetowi. Dla wielu kobiet ważny jest ślub kościelny, piękna suknia i wesele ale może nie to jest najważniejsze. Może ważniejszy jest stan prawny, zabezpieczenie siebie i przyszłych dzieci. Ja i mój mąż jesteśmy ateistami a ślub mieliśmy w kościele... Dopasowaliśmy się do rodziców. Nie było ważne gdzie i kto udziela nam ślubu tylko fakt, że papiery dotrą do Urzędu Stanu Cywilnego...
  8. Myślę, że jedyną metodą na natrętne wiadomości np w messengerze jest ograniczenie kontaktu - nie odpisuj na każdą wiadomość jaka się pojawi a jeśli czujesz, że powinieneś, używaj chłodnego formalnego języka. Babka wysyła Ci "dzióbaski" ty ogranicz się do dzień dobry Magdo (czy jaki jej tam) choćby inni nazywali ją Madzią, Kinią czy jakkolwiek. W kontakcie bezpośrednim podobnie, staraj się trzymać się na dystans, być grzeczny ale chłodny, unikaj podtekstów. Staraj się ignorować teksty kolegów na temat Twych poprzednich doświadczeń. Jeśli babka jeszcze nie zrozumiała, że nic z tego, przy następnej okazji poproś ją na rozmowę na boku. Jeśli nie chcesz by wyszły z tego nieprzyjemności, przemyśl co powiesz wcześniej. Powiedz szczerze ale delikatnie że pochlebia ci jej sympatia ale czujesz się skrępowany jej zachowaniem. O ile ma równo pod kopułą, nie rozszarpie Cię ale co byś nie zrobił i tak będzie niezręcznie.
  9. Twoja żona ewidentnie się nudzi i tęskni za Tobą gdy Cię nie ma. Zaproponuj jej powrót do pracy, zyska zajęcie, towarzystwo i pieniądze na zachcianki. Podzielenie finansów to całkiem dobry pomysł. Załóż sobie konto na "czarną godzinę" ale nie radzę Ci tego ukrywać przed żoną, najprawdopodobniej prędzej czy później się dowie i będzie miała do Ciebie żal, że jej nie ufasz. Ja przeważnie robię opłaty w pierwszej kolejności i dopiero potem zastanawiam się jak dysponować resztą. Praca na komputerze... Mówisz, że jesteś kierowcą... Słabo znam specyfikę zawodu, nie wiem jakie tabelki robisz, czy są związane z pracą kierowcy (zapisujesz zmiany/godziny w tabelkach?) czy jest to jakieś dodatkowe zajęcie. Jeśli nie bazujesz na danych wrażliwych, pokaż żonie co robisz, wytłumacz, że potrzebujesz skupienia. Ty ze swojej strony zastanów się, jak wkomponować pracę w domu w życie rodzinne. Może dobrze byłoby gdybyś pracował w godzinach porannych? Razem z żoną i dzieckiem razem jecie śniadanie, chwila na rozmowę, może lubicie rano obejrzeć wiadomości czy serial... Potem mówisz żonie że idziesz pracować, wyartykułuj że potrzebujesz ciszy i chwili skupienia by szybciej ogarnąć sprawę, niech cię zawoła dopiero na obiad. Może być to wieczór czy dowolny czas w zależności od charakteru pracy i "natchnienia" ale zawsze warto powiedzieć żonie, teraz jest czas na pracę, potem będzie czas na rodzinę.
  10. Przeczytałam wątek dopiero dziś i sama zaczęłam zastanawiać się, co można w takiej sytuacji zrobić. Prawdopodobnie wielu nastolatków, którym narzuci się jakieś nakazy czy zakazy wykaże się postawą "na złość mamie odmrożę sobie uszy". Nie wymyśliłam nic mądrego poza rozmową... Poczytaj o języku żyrafy i szakala czyli takim kierowaniu rozmową by była ona czytelna dla odbiorcy. Nawet jeśli w tym momencie wszystko się ułożyło, na pewno nie zaszkodzi. Pozdrawiam
  11. kikunia55 Jestem z końca 86 i też mówię że mam 32. Po prostu krótszy czas minął od poprzednich urodzin niż zostało do kolejnych. Może dziewuszka też z końca roku
  12. Fizycznie może nie być tego widać, nie każde dziecko/dorosły z FAS ma wszystkie wymienione już wyżej objawy. Nie ma się czego bać. Jakakolwiek by nie była, diagnoza przyniesie jakiś pozytywny skutek. Przynajmniej będziesz wiedziała co z Tobą i jak sobie pomóc.
  13. Ja używałam maść Cepan jest tania jak barszcz. Działa ale trzeba być systematycznym i cierpliwym. Kupiłam sobie też bandaż elastyczny... Nakładasz maść na blizny potem folia by nie wsiąkło w materiał no i na koniec bandaż elastyczny. Trzymałam to tak długi i tak często jak tylko mogłam. Moje blizny były dość cienkie ale fioletowe. Stopniowo kolor się wyrównywał, z czasem były widoczne tylko w niskich temperaturach (to może dziwne ale zmieniały wtedy kolor). Teraz widać tylko delikatne nieco jaśniejsze linie które bardzo dobrze skamuflowały się z naturalnymi zmarszczkami na nadgarstku (wewnętrzna strona). Jeśli chcesz szybkich efektów pozostaje laser ale jest to rozwiązanie dość kosztowne.
  14. Mam wyniki egzaminów na piśmie jednak był to egzamin z wewnętrznych procedur, BHP i prawa pracy, nie ma większej wartości w innej firmie. Jedyna jego wartość jest taka, że w jakimś stopniu stanowi potwierdzenie, że mogę przyswoić jakąś wiedzę. Informacje zawarłam w liście motywacyjnym jednak wiele aplikacji nie zostało nawet otworzonych (na praca czy pracuj.pl można to sprawdzić). Mając do wyboru 20 kandydatów z wyższym wykształceniem szukałabyś pracownika w kategorii wykształcenie średnie? Spośród tych 20 zawsze znajdzie się jedna osoba, która spełnia wymagania. Nie mogę zaznaczyć, że mam licencjat bo mimo niezaliczenia tylko jednego przedmiotu (seminarium dyplomowe), nie mam żadnego papierka. Gdyby wystarczyło zaświadczenie z uniwerka o ocenach w poszczególnych latach, pewnie byłoby to wykonalne ale to nie wystarczy.
  15. jaska 34 hahah dobre! Niestety to raczej nie ten przypadek rybę jem okazjonalnie ;P Muszę przeczekać miesiączkę i wymusić wymaz, koniec z zabawą na chybił trafił
×
×
  • Dodaj nową pozycję...