Witam. Wczorajszego dnia uderzyłem się w prawy bok głowy z umiarkowaną siłą. Nie straciłem przytomności . Odczułem w głowie "dudniecię" i przez 2 minuty mnie bolało intensywnie. Po tej chwili ból ustąpił jednak Przez jakiś czas "czułem " to miejsce ale to może dlatego że jestem bardzo przewrażliwiony i myślałem o tym. W panice odrazu internet i czytanie i jak czytałem o krwiakach itp to mi życie przed oczami przeleciało . Teraz cały czas się boje. Mama mówiła że ona nie tak się uderzyła dwa dni pobolalo i tyle . Ja jednak w strachu , wieczorem ok 3-4 godz po się czułem dobrze więc wykonałem trening siłowy i o tym nie myślałem i nie czułem. Dzisiaj przy mocniejszym śmiechu , kaszlnięciu czy podskoku czuje tył głowy , bólem tego to bym nie nazwał jak już to bardzo lekkim . I moje pytanie to czy mam zrobić tk bo jest ryzyko krwiaka czy to normalne bo uderzeniu i nie mam czym się martwić . Dodam że nie mam żadnego guza czy coś. Z góry serdeczne dzięki .