Witam,
Mam dosyć dziwne zaburzenie. Jest to psychoza maniakalno-depresyjna.
Oznacza to, że depresja z ADD są u mnie naprzemiennie.
Trochę ciężko mi się z tym żyje. Jednego razu wyzywam się z kolegą i mówimy sobie w żartach "zabij się" a innego gdy moja dziewczyna powie mi nieświadomie coś przykrego to się rozłączam i wyje w poduszkę planując samobójstwo.
Dzisiaj akurat miałem napad depresji i napisałem list samobójczy, w którym przepraszam wszystkich za to, że się urodziłem.
Niedługo będzie rozpoczęcie roku a ja najchętniej zostałbym w domu do końca życia. Boje się obcych ludzi i przebywać w nieznanych miejscach ponieważ mam socjofobie.
Chciałbym się z kimś zaprzyjaźnić ale jestem strasznie nieśmiały i strachliwy i sam nie podejdę do jakiejś osoby a co dopiero do grupki ludzi. Sądzę, że pewnie nie wytrzymam psychicznie i prędzej czy później trafie do psychiatryka lub się zabije chociaż nie chciałbym bo zamierzam wyjechać z moją dziewczyną do innego miasta i tam zamieszkać razem z jej i moim kolegą. Mógłby mi ktoś coś doradzić? Z góry dziękuje.