Kochająca naprawdę kobieta zasługuje na miłość i realizację swoich marzeń. Trudno mi uwierzyć, że taki tekst napisał facet. Dla facetów wszystko jest proste - o wiele szybciej i bardziej zdecydowanie idzie on za głosem serca niż kobieta. Kobieta kalkuluje - a czy się opłaca, a dzieci, a staż małżeński etc.
Moja babcia mnie ostatnio ciężko rozczarowała bo przyznała się, że z powodów tego, że cyt "była już urządzona, w tym finansowo" nie odeszła do faceta, który naprawdę ją kochał.
No tak po prostu nie można. Co to takiego staż małżeński? 28 lat w czym? Dzieci? O co chodzi? Dorosłe dzieci, serio? Tkwić?
Powiedziawszy to uważam, że z żoną powinieneś być szczery i powiedzieć, że czujesz się pozbawiony znaczenia, zdominowany i jak truteń. Po czym odejść do kobiety, która Cię docenia.
Nie każda miłość powinna być realizowana w małżeństwie i nie każda jest tego warta. A dzieci, nie mają jakiś zaburzeń jeśli wychowały się w chłodnej rodzinie?