Skocz do zawartości
Forum

JohnnyRay

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Lwów

Osiągnięcia JohnnyRay

0

Reputacja

  1. Tak są pytania...ale to Twoje życie. Jak na takie małżeństwo dwojga przyjaciół reagują dzieci? Nie boisz się, że będą mieć zaburzone wzorce i relacje? No chyba, że są już dorosłe. Powiedziałeś szczerze o swoich potrzebach czy z lęku przed stratą wycofałeś się do wygodnego spokojnego kąta. Osobny pokój nie jest wyjściem. Chyba, że doszło do szczerej rozmowy i była terapia i w wyniku terapii małżeńskiej jest taki a nie inny rezultat. Większość kobiet Ci przyklaśnie z aprobatą. Ja chyba sądzę, że nie zrywa się relacji bez poważnej rozmowy i powiedzenia jak jest. Nie metodą nie odebrania telefonu czy też wykasowania numeru. Tylko metodą przyznania się do braku odwagi na rozwód.
  2. Nadal uważam, że gość boi się zmian. Ciekawe jaka teraz jest jego sytuacja. Ogólnie - męczyć się nie można. Rozwód wymyślili ludzie. A syndromu sztokholmskiego z miłością pomylić nie należy. Piszę to bo mi go szkoda i życzę mu szczęścia. A dziewczyna co kocha cierpi bo czas leci a jej latka stukają - może chce mieć dzieci i rodzinę? Taką z troską i czułością. No i jeszcze co do tego przytulania to jest tak, że nie każdy jest z tych przytulających. Ale dziwi mnie ta apodyktyczność. W obydwie strony narzucanie swojego zdania w niemiły sposób ( bo miękko manipulować można i jak się umie to druga osoba nawet nie zauważy) no w ogóle... dla mnie to coś na terapię. Nie chce terapii - nie warto tkwić.
  3. Kochająca naprawdę kobieta zasługuje na miłość i realizację swoich marzeń. Trudno mi uwierzyć, że taki tekst napisał facet. Dla facetów wszystko jest proste - o wiele szybciej i bardziej zdecydowanie idzie on za głosem serca niż kobieta. Kobieta kalkuluje - a czy się opłaca, a dzieci, a staż małżeński etc. Moja babcia mnie ostatnio ciężko rozczarowała bo przyznała się, że z powodów tego, że cyt "była już urządzona, w tym finansowo" nie odeszła do faceta, który naprawdę ją kochał. No tak po prostu nie można. Co to takiego staż małżeński? 28 lat w czym? Dzieci? O co chodzi? Dorosłe dzieci, serio? Tkwić? Powiedziawszy to uważam, że z żoną powinieneś być szczery i powiedzieć, że czujesz się pozbawiony znaczenia, zdominowany i jak truteń. Po czym odejść do kobiety, która Cię docenia. Nie każda miłość powinna być realizowana w małżeństwie i nie każda jest tego warta. A dzieci, nie mają jakiś zaburzeń jeśli wychowały się w chłodnej rodzinie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...