Wiem, że nikt za mnie decyzji nie podejmie w sprawie wycięcia woreczka żółciowego. Natomiast problem u mnie występuje i nie wiem co mam robić. Wczoraj lekarz chirurg zalecił mi abym jednak zdecydował się na ten zabieg/operację z uwagi na to, że złóg jest duży. W opisie TK wyszło tak "w pęcherzyku żółciowym złóg o 2,5 cm". Mimo tego, że dzisiaj nie odczuwam żadnych dolegliwości to lekarz powiedział, że w każdej chwili jutro, pojutrze, za miesiąc a może za kilka lat - tego nikt nie wie, może dojść do zatkania woreczka i ostrego zatrucia. Wtedy w zależności od sytuacji może być różnie a skutki mogą być bardzo poważne. Również sposób wycięcia woreczka jest wówczas dużo poważniejszy i mogą być powikłania. No i trochę mnie nastraszył - co robić ? W 2007 r. również miałem TK i wtedy kamień miał 1,7 cm. Czyli skubaniec rośnie i chce być jak skała :). Żarty, żartami ale co lepiej robić ?