Witam!
Problem polega na tym że:
3 miesiące temu przestałam brać antykoncepcje (pod opieką ginekolog) do tego czasu miałam regularne miesiączki zawsze 12 dnia miesiąca. Staramy się o dziecko z partnerem cały czas. 4 miesiączka nie nadchodzi wcale a termin już minął, kolejny test wyszedł negatywnie :( a ja mam dziwne bóle i kłucia jajników na zmianę ;/ myślałam że to właśnie objawy miesiączki z tym że mocniejsze no ale nic! Nie wiem już czy coś mi może dolegać? Czy jest realne że jednak udało mi się zajść w ciąże? Do ginekologa mogę iść dopiero za kilka dni :( Powinnam się martwić? A może kto miał podobnie? Jak miałyście z zajściem w ciąże po antykoncepcji ? Pozdrawiam i z góry dziękuję