Skocz do zawartości
Forum

anionima

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Warszawa

Osiągnięcia anionima

0

Reputacja

  1. on potrzebuje czasu, tak twierdzi, a do psychologa to nie musi - tak uważa. Ja chodzę do psychologa, jest mi zdecydowanie lepiej. Ta lala z ,którą mnie zdradził to dwa razy w życiu się widział, a raz mnie z nią zdrdził. Napisałam do niej , ponieważ ona mieszka za granicą - daleko ! Odpiwsała mi,że ona jest też matką i przeprasza za bałagan!. Oczywiście mnie zablkowała na FB ,ale w związku nadal jest i jej mąż również ma zaznaczony związek z nią.Maż mój oświadczył, że do końca marca zostaje i to chyba dla mnie dobra wiadomość. Nic się nie odezwałam. Widzę ,że emocje opadają i u niego też. Nie wiem co dalej będzie, on wpadł w wir pracy , a ja zajęłam się swoimi sprawami. Nie jest mi łatwo , zwłaszcza, że widzę go dość często.
  2. Minęło trochę czasu , a mój mąż nie wyjechał tylko mieszka u teściowej. Bardzo dba o dzieci ,a do mnie totalne oziębienie. Oczywiście jak spotykaliśmy się na córki Wigilii to był miły , pytał i przed znajmomymi udawał dobrego męża. Dowiedziałam się od dobrej naszej koleżanki z którą pracuje, że w pracy nie układa mu się już od dawna. Jest bardzo niemiły, arogancki. Od kiedy przyszedł do pracy z nowym anansem , tweirdzi , że pozjadał wszystki rozumy, jest ważny , nie da sobie nic powiedzieć. Ja tego w domu nie widziałam, może trochę po stosunku jego do ludzi o ,których opowiadał. Wszystko to co mówił o wyjeździe i zmianie pracy to jakieś brednie. Jego pierwszą fazą było to, że się wycofał ze wszystkiego: życia domowego, zainteresowań, wstał o 4 rano, nie mógł zasnąć, był smutny, przygnębiony, a na koniec pełen winy. Teraz mieszka u teściowej więc nie wiem o, której wstaje. Chodzi z głową do dołu , oczy ma dziwne, twarz jakaś taka smutna, zgaszona. Człowiek , który był kiedyś wesoły, zadowolony , a teraz ma brak sensu życia. W obecnej chwili szuka chyba usilnie towarzystwa, był na dwóch imprezach pod rząd gdzie pił ile w lezie ( bo po stanie w jakim przyszedł - teściowa powiedziała ,że ostro popił ).Od jakiegoś miesiąca nie pił w ogóle , bo twierdził,że nie może , aż do teraz. Strasznie był podekscytowany, że idzie pić , że aż mi o tym mówił. Ja teraz nie reaguje, rozmawiam spokojnie, bo co ja już nerw przez niego miałam to życia szkoda. Bardzo dziwnie się zachowuje. Nie mówi nic o jakieś niby innej , tylko,że będzie sam ! Jak się do niego przytuliłam ( bo tak mi psycholog zasugerowała , aby zobaczyć jaki stosunek jego jest do mnie)> przytulił ale mówi nie mogę , nie mogę. Chodzę do psychologa, który mi bardzo pomaga. Według mojego psychologa ma do niego podchodzić normalnie ( starać się bez emocji )- i powiem, że pomaga, on jest spokojniejszy i nie może zrozumieć mojej postawy, że jestem obojętna. Nie pytam go o nic , nie osądzam , nie krytkuje. Staram się nie okazywać emocji. Oczywiście jestem wewnętrznie rozbita nadal , a trzymam się dla dzieci. Ojj tak chaotycznie dziś piszę. Jak można nazwać męża zachowanie - depresją ? tak też i psycholog mówi, a co jest ?
  3. Tak masz rację, Ci dobrzy. Stają się egoistami. Pogodzić się muszę ale ciezko. Pewnie czasu mi potrzeba. Czas leczy rany. .. oby.
  4. Teraz jestem taka samotna. Wiem, mam dzieci ale ... mimo, że chcę zapomnieć to wszystko powraca... Kucie w klatce powoduje takie uczucie smutku. Nie jestem w stanie tego nadal zrozumieć jak tak można. Zostawić ułożone życie, dzieci ,mnie - tak od... Nic nie wskazywało na to, że jest coś nie tak. Nie dawał powodu , wręcz mieliśmy plany ... i co wszystko przekreślił w ciągu chwili. Czy to ingrencja osoby trzeciej ??? Przekreślić całe życie w 5 minut, bez powodu. Nie umiem tego zrozumieć.
  5. Teraz to juz wiem, ze nawet ona (kochanica meza) nie ma serca , bo majac dwoje dzieci pisze mi ,ze przeprasza za ten balagan.Tupet ma ,ze szok.
  6. Pidziwiam Cie unna, ze umialas sie pozbierac i zyjesz na nowo. Ciezko jak caly czas sie kocha.
  7. A dokladnie dzis 6:40 napisal ,,tesknie bardzo za dziewczynkami ale narazie nie jestem w stanie nic z tym zrobic.Czas pokaze co sie wydarzy w moim zyciu,, No i tyle , po co pisze .To mnie wszystko przerasta.Chociaz w nocy lepiej spie lecz wszystko w kolo przypomina mi jego. Trzeba zyc dla dzieci.
  8. Tak , mamy za co zyc. Dzis napisal mi smsa, ze kocha dzieci i, ze nie wie co sie w jego zyciu wydarzy i bym postarala sie zyc normalnie dla dzieci.A ja sie pytam c zaczy normalnie , czy on moze normalnie zyc - to mi nie odpisal.
  9. On teraz okazujac nadmiar milosci i zostawia kase na prezenty chyba po to zeby odkupic winy. Dzieci chodza do podstawowki.Prawdy nie chce piwiedziec , poniewaz sam nie jest pewien gdzie sie pidzieje.
  10. Jestem teraz zla rozgoryczona. Jak mozna sie zakochac w moment i zostawic wszystko. Historia lubi sie powtarzac, my tez poznalismy sie pazdziernik,listopad , a grudniu z nim zamieszkalam, tylko, ze bylismy mlodzi i sami.A on to po 13 latach przezywa jeszcze raz , tylko z 2 dzieci swoich i 2 dzieci jej. To jest jakas patologia! Teraz Swieta jda i jak tu sie cieszyc , jak dzieci pytaja dlaczego tata wyjezdza ?
  11. Odszedl , po Nowym Roku wyjezdza ale dokladnie nie wie gdzie albo Francja albo Hiszpania.Kocha dzieci, do mnie uczucie wygaslo.Nie ma planow dlugoterminowych. Powiedzial ,ze to ostani dzwonek by cos zrobic ze swoim zyciem - 34 lata ale co on chce? Mial rodzine, prace, swoj biznes , biedy nie klepal i co odszedl prawie z niczym do kobity z 2 malych dzieci ? Zycze mu wszystkiego co najgorsze.
  12. Dzis mamy spokojnie pirozmawiac.Latwo powiedziec , a ja sie tak boje prawdy. Nie chce zeby mnie wiecej ranil. Ja sie nie odnajde po tym wszystkim.
  13. Ja szukam psychologa, a on nie chce iść, chce być twardy. Nie śpi , nie je i ciągle myśli, z swoją mamą nie rozmawia.Mówi ,że się boi o mnie że tak cierpię, żebym czegoś nie zrobiła.Sam nie wytrzymuje presji i mówił, że musi coś zrobić z tum wszystkim ,bo sobie coś zrobi.
  14. Tak teraz wszystko układam ,czy życie z nim było tylko szczęśliwe z mojej strony? Jakoś ani ja ani wszyscy bliscy nie widzieli ,że on przechodzi kryzys i żyje bez szczęścia.Teściowa zawsze mówiła ,że tacy zaszwe szczęśliwi byliście.On się zmienił wracając do pracy w której pracował 2,5 roku temu.Nawał pracy. I co mówi , że nie może już okłamywać. Będąc ze mną nic się nie zmieni.On nie ma planów długoterminowych - tak mówi.Ja już powoli odochodzę do siebie, bo muszę żyć.On po tym co zrobił , po zdradzie ucieka. Mam nadzieję, że już nikt mnie nie zrani.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...