Skocz do zawartości
Forum

fredi175

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    Kalisz

Osiągnięcia fredi175

0

Reputacja

  1. Kilka razy mówiła mi że wydaje jej sie że na mnie nie zasługuje, ale brałem to za głupie gadanie. Wiem że teraz od razu jej nie odzyskam, chce chwile czasu dac i sobie i jej, żeby móc wyluzować i od nowa móc starać się o nią. Ka-wa może i miałem klapki na oczach, ale wychodzę z założenia że jak kochać to jedyną, a nie odkochiwać się i zakochiwać co rusz
  2. Witam wszystkich na tym forum, od razu przejdę do mojej historii: W maju poznałempewną dziewczynę, od tego czasu zaczęliśmy dośc często ze sobą się spotykać i zbliżyliśmy się do siebie, jednak ona nie chciała niczego wiecej twierdząc że czuje się zraniona po poprzednim związku i nie chce narazie się wiązać. Zrozumiałem to, jednak oboje wiedzieliśmy że znaczymy dla siebie bardzo dużo. W ostatnim czasie zaczęło się między nami odrobinę psuć, a to głównie dlatego że stwierdziła że jestem zbyt zazdrosny i nadopiekuńczy. Wynikało to jednak z faktu że jakiś czas temu wydarzył się pewien incydent w czasie którego było blisko gwałtu, więc chyba logiczne że strasznie się o nią martwiłem. W piątek rano otrzymałem od niej wiadomość że nie chce abym był niczym więcej niż kolegą, że nie szuka kogoś takiego jak ja. W piątkowy wieczór oboje bylismy na drobnej uroczystości naszego starego szkolnego znajomego. Widząc ją jak dobrze się bawi zrobiło mi się przykro i wyszedłem się przejść, gdzie dogoniła mnie jej najlepsza przyjaciółka. Z jej ust padły słowa że ona nie jest warta tego jak ja się staram o nią i szkoda marnować na nią czasu. Wczoraj wieczorem poszliśmy razem na kolację, na której powiedziała mi że chce zakończyć to co było między nami. Stwierdziła że w pewnym momencie pomyślała że jednak moze nam się udać, jednak nic z tego nie wyszło. Nie wiedziałem jednak o tym gdyż cały czas powtarzała że nie chce się wiązać. Ona jest z tego rodzaju osób że jak podejmą jakąś decyzję to już jej nie zmienią i tak jest teraz, żadne błagania i prośby nie skutkowały, widać było że jej też zależy i to wszystko dużo dla niej znaczyło, ale jak stwierdziła nie chce wchodzić dwa razy do tej samej wody - a przecież nawet w niej nie byliśmy! Prosze was podpowiedzcie co ja mam zrobić żeby przekonać ją do dania nam jeszcze jednej szansy, jestem dla niej gotowy na wszystko, byleby ją odzyskać bo mimo swoich wad to jest jedyna kobieta w której szczerze się zakochałem
  3. Nie, nie mieszkamy razem, jednak bardzo blisko siebie. kwiatuszek2 jeżeli własnie ona ma te "lepsze" chwile to jak najbardziej czuć tą chemię między nami na odległość, jednak jak zaczynamy sie kłócić to gdzies to ulatuje. Rozmyslając nad sytuacją przyszła mi do głowy myśl, że byc może któraś z jej przyjaciółek stara się ją odciągać ode mnie, bo ma dla niej lepszy plan na życie i wie co jest dla niej lepsze.
  4. Jezeli chodzi o to czy jej zależy, to powtarza to tak samo często jak ja jak nie częściej Z tym innym to sprawa też nie jest do końca jasna: według tego co mówiła, to została postawiona przed wyborem: albo jej chłopak albo najlepsza przyjaciółka, wybrała to drugie, a on bardzo szybko się pocieszył, jak gdyby nic się nie stało. Cały czas powtarza mi że jestem inny niż poprzedni, że mimo tego że nie chciała sie angażować to i tak to zrobiła i obdarzyła mnie zaufaniem. Kiedy nadszedł temat bycia razem stwierdziła, że jest jej ze mną bardzo dobrze, ale nie chciałaby sie spieszyć, żeby nic sie nie popsuło.
  5. Witam, mam pewien problem natury sercowej. Otóż w maju ukończyłem 18 lat, nigdy do tej pory nie byłem w związku z dziewczyną. Na jednej z majówek poznałem rok młodszą ode mnie siostrę kolegi z klasy. Nasza znajomość bardzo owocnie się rozwinęła - zaczęliśmy się spotykać ze sobą dość często, pisać ze sobą itp. Podczas jednej z ostatnich naszych rozmów wyznała mi że nadal jest zżyta ze swoim byłym chłopakiem (ich związek trwał 2 lata), jednak powoli o nim zapomina bo ma mnie. Zauważyć mogę, że stara się darzyć mnie zaufanie, ja ją z resztą także. Mam jednak problem: czasem wydaje mi się że rozmawiam z dwiema całkowicie innymi osobami: na spotkaniu śmiejemy się, rozmawiamy, wygłupiamy, a po powrocie do domu i cały następny dzień nie można zamienić z nią żadnego słowa, najlepiej byłoby gdybym przestał dla niej istnieć, z każdego wypowiedzianego przeze mnie słowa potrafi zrobić straszną aferę. Nie chcę jej w żaden sposób denerwować, bo jakby nie było to pierwsza dziewczyna z którą jestem tak blisko i bardzo zależy mi na niej, jednak to co ona robi strasznie mnie rani i tylko własnie to, że rozumiemy się bez słów i dogadujemy (nie wliczając tych głupich kłótni o nic), a także czujemy się dobrze że sobą nie pozwala mi o niej zapomnieć. Przechodziły mi przez głowę takie myśli, że być może boi się że chcę ją tylko wykorzystać, ale nie mógłbym tego zrobić, zbyt dużym szacunkiem ją darzę i nie myślę w sferze uczuciowej tylko o seksie, dla mnie dużo bardziej ważniejsze są uczucia, jednak przekazywanie ich między nami jest dużo utrudnione, ze względu na to że jestem osobą dość zamkniętą w sobie i małomówną, wszystkie emocje, uwagi itp. staram się zachować w sobie, co widocznie przynosi złe skutki. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...