ja ci powiem tak.Kiedyś wiele lat temu sadziłem i paliłem żioło(nie było jeszcze ustawy) cały czas prowadziłem aktywne życie zawodowe ( nigdy nie handlowałem) miałem masę przyjaciół, mój dom był ciągle pełen ludzi wręcz otwarty, kiedy jednak uspokoiłem się to wszyscy nawet ci najbardziej oddani zniknęli jak bańka mydlana. Ja nie żałuję wszystko zrozumiałem i wybaczyłem im. Teraz mam nowych znajomych którzy nic o dem nie nie chcą- czysta przyjażń. A może to karma jak uczy Budda? A twoja paczka jest chyba nic nie warta skoro słuchają pomówień zamiast wyjaśniać wyjaśniać u żródła, a na siatkę zapisz się do klubu