Problem jest złożony.
1. Zaczyna się od młodych ludzi. Nie mają pracy (a jak mają, to na umowy śmieciowe - za niską płacę). Zatem nie mają z czego odkładać na emeryturę.
2. Pracując ciężko, za niewielkie wynagrodzenie, oszczędzamy najczęściej na zdrowiu, co skutkuje często brakiem możliwości pracy jako osobom starszym.
Wniosek: tylko poprawa sytuacji gospodarczej kraju spowoduje jakieś zmiany.
A wracając do zapytania ZUS czy OFE, sadzę że lepiej jest dywersyfikować oszczędności emerytalne. Zatem i ZUS i OFE