Skocz do zawartości
Forum

mmiillaa123

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Kujawsko pomorskie

Osiągnięcia mmiillaa123

0

Reputacja

  1. Jego odpowiedź na moje pytanie czy mnie kocha. "o co ci chodzi, okres masz?" lub "weź daj spokój"".. tylko czasami jak miał humor to powiedział ze troszkę, ale zapewne wtedy cos chciał ode mnie... Powiedzcie mi jak ja mam to skończyć co mu powiedzieć, bo ja sama nie dam rady..
  2. Ja mam 24 on 28 lat, łączą nas stosunki intymne... Dla mnie jest przyjacielem chłopakiem, kochankiem, miłością ale kim ja dla niego jestem...
  3. Widzę, że jesteśmy w podobnej sytuacji. Dla mnie to sytuacja patowa bo go kocham i dobrze wiem że on mnie nie kocha. Chyba to wystarczający powód żeby to skończyć, ale ja nie umiem a nawet nie chce..
  4. Witam, nie wiem czy to jest dobre miejsce by zwierzać się z mojego problemu, ale spróbuje, gdyż nie mam innego wyjścia. Stoję w miejscu. W moim życiu od 5 lat jest ktoś. Nie mogę go nazwać ani moim chłopakiem ani moim ukochanym.. Spotykamy się od tych nieszczęsnych 5 lat. Czasem jest miło, wesoło, dogadujemy się bez słów. Idealne życie dwojga zakochanych ludzi. Ale.. Jest ale, które ciągle we mnie siedzi, z którym nie mogę sobie poradzić. Jest tak, że czasami widujemy się raz dwa razy w tygodniu. Kłócimy się przy każdej okazji KIEDY JA CHCE POROZMAWIAĆ O CZYMŚ WAŻNYM, WYJAŚNIĆ JAKIEŚ NIEPOROZUMIENIA LUB PODEJMUJĘ PRÓBĘ POROZMOWANIA O "NAS I NASZEJ PRZYSZŁOŚCI". On w ogóle nie chce o tym rozmawiać ani słyszeć. Przez te 5 lat nie poznałam ani jego znajomych ani jego rodziny, on zresztą mojej też nie pomimo moich próśb, czy głupich zaproszeń na urodzin. Ciągle słyszę wyrzuty ze nie mam dla niego czasu (pracuje w odróżnieniu od niego). Z mojej strony (przynajmniej tak myślę) on jest moją miłością życia, ale za każdym razem jak o tym pomyślę wiem i jestem świadoma jak mnie traktuje. Zawsze jestem winna wszystkich kłótni, chce deklaracji, uświadamiana jestem że jest tylko moim kolegą. Nie chce już tkwić w tej próżni. Chce kochać i być kochaną. To jest po krótce moje życie, bez smaku i zapachu, z ciągłymi awanturami i niedomówieniami. Jak zmienić jego myślenie, jak sobie z tym poradzić... Pomocy!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...