Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i rady.Zdaje sobie sprawę,że taki tryb życia nie jest najprostszy,z tym,ze ja nie mam wyboru.Jak napisałam,mam 48 lat,nie jest proste dostać pracę w moim wieku.Pięknie się pisze o tym w gazetach.Ja zmieniłam swoje życie jak miałam 40 lat,odeszłam od męża,nie wzięłam nic,wszystko musiałam zaczynać od nowa,nie jest to sielanka tylko ciągła walka,która się nie kończy.Przekwalifikowałam się,skończyłam szkołę medyczną..to nie jest tak,ze ja nie próbuję coś zmienić ale wiecznie potykam się o polską rzeczywistość..temat na książkę..dotkliwiej dla mnie bo oprócz dwóch synów nie mam żadnej rodziny.Jeśli chodzi o leki..napisałam,ze leczę się 20 lat,wiem jak działają leki,problem w tym,ze leczę się na niedoczynność przytarczyc,pooperacyjna i na nadciśnienie.Przed operacją leki były ok.dobrze się czułam,teraz trudno je dobrać bo naprawdę fatalnie się czuję,a mam odpowiedzialna pracę i dużo jeżdżę samochodem.No i wcale się lepiej nie czułam bo długotrwałym braniu leków.Wiem,ze to wygląda jakbym szukała na siłę problemów ale tak nie jest,wiem tez,ze powinnam zmienić swoje życie ale to nie takie proste.Mimo to dziękuje za zainteresowanie.