Skocz do zawartości
Forum

marek92

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miasto
    Szczecin

Osiągnięcia marek92

0

Reputacja

  1. Eminem98x a co złego jest w założeniu rodziny? Nie szukalem dziewczyny tylko dla potomstwa...ale instynkt wychowawczy to cos normalnego...wiec nie rozumiem wypowiedzi. Dziecko tez zbliża, a na starość może dużo pomoc.Zeby nie bylo ze chce dziecko jako służącego to od razu mowie ze to tylko przyklad. Dlatego mówienie ze zależy tylko na potomstwie nie jest trafne ...
  2. Mówiąc 'Ona swoje wie' ma na myśli to, ze ma swoje zdanie i własny pogląd...i jak cos dla niej jest nie dobre to tak zostanie i swojego zdania nie zmieni...ze nikt jej nie Pomorze nawet psycholog. Wydaje mi się ze ona po prostu nie chce żeby ktoś jej pomógł...ja uważam ze rozmowa z innymi pomaga a ona nie.
  3. Do psychologa w żaden sposób nie da jej się namówić. Uważa, że nikt jej nie jest w stanie pomóc, i to, że z kimś pogada nic nie zmieni bo ona swoje wie i nikt jej nie przekona :( Poczekać? Cóż...myślicie że to za szybko? Myślałem, że to nie jest kwestia wieku a dojrzałości do związku ale możecie mieć rację, żeby jeszcze poczekać ... sam nie wiem teraz ;/
  4. W takim razie dziękuję za rady :) Super, że są takie fora na którym ludzie na prawdę potrafią pomóc :) Dziękuje wszystkim za rady. Od razu lepiej się poczułem :)
  5. No właśnie. Mam zamiar jej się oświadczyć. Więc zmiania dziewczyny odpada...Nie chcę rzucać słów na wiatr. A ona swoimi poglądami na temat dzieci mnie przeraża...Też wydaje mi się, że kiedyś zmieni zdanie. Ale nie mam pewności. Ona sama mi mówiła, że jak z wiekiem hormony zaczną szaleć to może jej się zmieni...ale nie koniecznie. A znam dziewczyny w moim wieku i nawet młodsze które, mówią, że chcą mieć dzieci bo to cudowne. Też nie rozumiem dlaczego ona ma taki pogląd na to..ale cóż...Nie chcę jej zostawić z tego powodu, ale się martwię :(
  6. Cześć. Jestem z dziewczyną od prawie 2 lat. Po roku bycia razem rozmawialiśmy sobie tak na spokojnie o dzieciach temat sam wyszedł. Jak się okazało moja dziewczyna nie chce mieć dzieci...panicznie nie nie chce. Dlatego do dzisiaj nie kochamy się, bo ona się boi, że zajdzie w ciążę. Mamy po 21 lat. Wiadomo, że w tej chwili też bym nie chciał...wolę skończyć najpierw studia a potem się ustatkować. Jednak potem chciałbym mieć dziecko...chociaż jedno...albo dwójkę. A ona? jak mi to powiedziała: Dziecko to dla niej koniec świata. Boi się, że będzie się z nim użerać...męczyć..nie będzie spać po nocach.itd...ale chyba nie zauważa tego, że potem całe życie będzie sama. Kocham ją...zależy mi na niej, miałem zamiar się jej oświadczyć. Jednak fakt, że nie będę mógł mieć z nią dzieci mnie dobija... Jak myślicie? Czy później jak dojrzeje będzie chciała dzieci? Czy może być tak, że nigdy zdania nie zmieni? Doradzcie mi coś proszę :)
  7. Cześć. Myślę, że potrzebujesz jakiejś zmiany w życiu która pomoże Ci odnaleźć jego sens. Wybaczcie mi za reklamę, ale odwiedź mój blog: http://soulandminds.blogspot.com/ Właśnie tam piszę, jak poczuć sens do życia, opisuję wiele spraw jak warto patrzeć na świat :) Może jak raz Ci pomoże :) Ja np. zacząłem grać na gitarze, potem robić zdjęcia...Polecam jakieś hobby :) A zobaczysz, że od razu zechce Ci się odkrywać świat a przede wszystkim żyć :) Pozdrawiam :)
  8. Być może przydałaby się wizyta u psychologa. Ale niestety za nic się nie chce zgodzić. Powiedziała, mi, że nigdzie nie pójdzie, że nikt jej nie zrozumie, a ona nie da z siebie robić 'psychicznej' ..i że bym sobie sam poszedł jak mam problem...mimo, że chciałem iść razem z nią...jako para.
  9. Jak sama twierdzi jej życie nie jest szczęśliwe. Jest nieśmiała, brakuje jej przyjaciół, których praktycznie nie ma. Wielokrotnie próbowała się zintegrować ale jej to nie wychodziło. Często dręczą ją przyziemne sprawy jak choćby to, że nie rozumie czegoś na studiach, albo, że nie ma na coś czasu. Ogólnie jest nastawiona pesymistycznie. Próbowałem ją pocieszać nie raz nie dwa. Często mówiłem, że po studiach będziemy mieli pracę, zamieszkamy razem i wtedy może będzie czuła się lepiej. Ale ona mi wtedy mówi, że pracy pewnie nie będzie a na mieszkanie trzeba mieć pieniądze...i, że nigdy nie będzie szczęśliwa...Wydaje mi się, że to głównie przez jej podejście do życia...pesymizm.
  10. Nie chcę zmieniać tego, że ona nie chce dziecka...tylko chciałbym coś zaradzić na nasze współżycie...bo jak tego nie robimy to ona źle się z tym czuje...bo chciałaby to w końcu zrobić ze mną...ale strasz ją przeraża...i powiedziała mi, że albo będzie żyć w strachu albo nie zrobimy tego...a ona chciała by się ze mną kochać jak i się nie bać. Bardziej chodziło mi o to jak mogę pomóc..co zrobić, żeby znaleźć jakiś kompromis
  11. Pytałem dlaczego. Mówi, że po prostu boi się wszystkiego, tj. powikłań, rozstępów, bólu, że nigdy już nie odzyska dawniejszego wyglądu, poza tym, przez to, że ma problemy i czuje się nieszczęśliwa boi się, że nie będzie umieć wychować dziecka. Po prostu kategorycznie nie chce dziecka. I nawet jak proponowałem jej prezerwatywy oraz tabletki jednocześnie to powiedziała, że i tak nie ma 100% gwarancji ;/ I i tak się będzie bać. Pytałem jej, czy jak się ustatkujemy itd czy wtedy będzie się mniej bała...ale mówi, że to nie o to chodzi..że ona nie chce mieć dzieci. Czy coś mogę jeszcze na to poradzić?
  12. Witam. Mam z dziewczyną dosyć poważny problem. Oboje mamy po 21 lat. Chcielibyśmy się kochać, ale moja dziewczyna panicznie boi się ciąży. Jak wiadomo, środki antykoncepcyjne nie zapewniają 100% bezpieczeństwa... Czy by to były tabletki czy też prezerwatywy...tak czy siak w niej pozostaje strasz. Jednocześnie bardzo chciałaby to ze mną robić. Ona uważa, że sytuacja bez wyjścia...bo ona nie chce spędzić całego życia bez seksu...ale z drugiej strony nie chce się bać cały czas. Próbowałem ją przekonać, że operacja może zapewnić duże bezpieczeństwo ale raz, ze w Polsce to zabronione, dwa, że ona nie godzi się na takie wyjście...bo ona nie chce żebym ja albo ona podejmowali się jakimś operacją. Pytanie do was...co mogę zrobić? Strachu nie przezwycięży...proponowałem, że możemy poczekać aż strach się zmniejszy ale ona mówi, że jej nigdy nie minie. Może jakieś rady pomysły...niestety na wizytę u psychologa się nie godzi...bo nie raz nie dwa ją przekonywałem...chciałem iść z nią...ale to też odrzuciła
  13. Proponowałem...stwierdziła, że nie potrzebuje, że robię z niej wariatkę i żebym sam sobie poszedł...ale ona z 'psycholem' nie będzie....mimo, iż tłumaczyłem, że psycholog to nie psychiatra...i, że to całkiem inna bajka. Czuję, że będzie ciężko
  14. Bardzo ją kocham i myślę, że oboje damy jakoś radę. Ale chciałbym jej też jakoś pomóc. Zauważyłem, że jest jeszcze kwestia tego, że ona po prostu czasami zachowuje się jakby było o coś lub na coś wściekła, nie chce nic mówić, jak pytam co się stało to mówi, że nic. A jak próbuję ją przytulić albo złapać za rękę to się wyrywa i mówi, że mam ją zostawić...jak jej przejdzie to sama przeprosi i się przytuli..ale zazwyczaj dopiero na drugi dzień...a taki stan ją może napaść w każdej chwili, tak nagle , bo prostu nagle zaczyna się zachowywać jakby była wściekła. Pytałem wiele razy dlaczego tak się dzieje i co ona wtedy myśli, to mi mówi, że nie ma pojęcia co to jest...nie wie dlaczego, że tak ogólnie przez wszystko. A niestety od jakiś 6 miesięcy jest tak prawie co drugi dzień...a czasami codziennie
  15. Problem w tym, że ona nie ma rodzeństwa i w sumie ciężko jest znaleźć bliską dla niej osobę , która mogła by służyć jako dobry przykład. Mam nadzieję, że po prostu kiedyś mi uwierzy w to, że na prawdę są mężczyźni którzy potrafią kochać i nie krzywdzą tak jak inni.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...