Skocz do zawartości
Forum

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 19.04.2023 w Odpowiedzi

  1. Olać, statyny gorsze niż podwyższony cholesterol, pilnuj bardziej trojglicerydów, więc tylko dieta i nie pij alko przez 3 miesiące, zobaczysz czy będzie efekt. Chyba, że masz zamiar całe życie brać statyny. Cholesterol, to głównie zależy od organizmu i uwarunkowań genetycznych. Miażdżycą się nie przejmuj, znam takich co lipidogram całe życie mieli książkowy, a w starszym wieku miażdżyca tętnic i bajpasy. Oraz takich, co całe życie mieli za wysoki 250-270 i miażdżycy nie mają, chociaż są potencjalnie obciążenie genetycznie miażdżycą. Owsianka z dodatkami codziennie na śniadanie jest super na cholesterol i smaczna, jak dodasz np. mrożone wiśnie, miód, żurawinę suszoną. Nie rób wkoło badań, bo stres zmienia też wyniki, więc lecz nerwicę, bo najgorsze co może byc to zmartwienie się swoim zdrowiem, skutki odwrotne, od zamierzonych Dieta jak najbardziej, ale bez przesady.
    2 punkty
  2. Szczerze mówiąc to ma racje zarówno ka-wa jak i TakaJakaś. Rodzice mają prawo wydawać kase na co chcą, bo to ich wypracowana kasa. Skoro już Ci nieraz dokładali do czegoś, kupili coś z własnych pieniędzy, to mają prawo zakręcić kurek. Moze czują, że dali Ci palec, a Ty chcesz całą rękę? Możliwe, że ja bym się tak czuła. Sama też nie dostałam nic od rodziców (ani zaplecza finansowego, majątku ani miłości jakiej potrzebowałam). Też uważam, że czasem wydawali kasę na niepotrzebne rzeczy, że mama obecnie niepotrzebnie mieszka w pustym 3 pokojowym mieszkaniu, na którego utrzymanie musi wydać więcej kasy niżby wydała na kawalerkę (wg mnie to marnotractwo). Mam prawie pół wieku i do tej pory mieszkam na wynajmie, podczas gdy wielu z moich znajomych podostawało od rodziców ziemie/domy/mieszkania. Tak więc mimo wszystko rozumiem co czujesz, ale i tak strasznie się czyta o tej roszczeniowości wobec rodziców. Mimo wszystko nie zarabiali po 100 tys miesięcznie by dać grubą kasę na zawołanie ot tak. Z drugiej zaś strony -jako rodzic- sama zrezygnowałam w niejednej rzeczy, by odłożyć dla swojego dziecka. Pomagam córce finansowo, choć nigdy ode mnie kasy nie wyciągała, nie żądała wyprawki w dorosłe życie. Jako, że sama nic nie dostałam od swoich rodziców i było mi całe życie ciężko, to chce by moje dziecko miało lepiej/łatwiej. Czuję nie tylko zobowiązanie rodzicielskie, ale taką wewnętrzną zwykłą ludzką potrzebę, aby dać póki mam-to czego mi nigdy nie dano. Tego poczucia może zabrakło u Twoich i moich rodziców. Dlatego opłacam córce studia i niedługo dołożę sie do jej auta, niezbędnego do nowej pracy. Ale mimo moich starań nie będe w stanie kupić jej mieszkania/domu, bo gdyby mnie było stać to kupiłabym je najpierw sobie ? Moze sie dołożę, ale nie kupie, nie podaruje bo sama nie mam.... i będzie mi bardzo przykro ? Myślę, że Twojej mamie tez może być przykro z tego powodu.
    2 punkty
  3. Jeśli postawi diagnozę i będziesz prawidłowo leczona, jest szansa, że Twoje życie zmieni się na lepsze. Powodzenia.
    1 punkt
  4. Dobrze myślisz, w takim razie zdecyduj się na któryś punkt psychologa, żeby Tobie było lżej. Najważniejsze, żebyś odpuściła sobie zazdrość, bo naprawdę nie masz o kogo być zazdrosna, nie jest nawet wart odrobiny zazdrości. Odpuść, nie kłóć się, to on też odpuści. Psychiatra postawił Ci diagnozę?
    1 punkt
  5. Widać jakieś deficyty u autora. Tak czy tak wskazana terapia.
    1 punkt
  6. Jak długo po wyjściu ze szpitala zauważyłaś te zmiany? Łuszczyca też daje takie objawy, więc pójdź do dermatologa jak nie zginą te plamy i nie stresuj się na zapas.
    1 punkt
  7. Z tego co opisujesz, warto rozważyć powrót do psychiatry i zrobienie jednak dalszych badań. Wg mnie moze być prawda. I jeśli to co piszesz (czyli jak Cię widzą i odbierają inni) faktycznie tak wygląda, to prawdopodobnie jest prawda. To też jest jakiś punkt zaczepienia, moze to jakaś choroba genetyczna. Niezdiagnozowana ani u matki ani u Ciebie.
    1 punkt
  8. Wygląda, że ten nowotwór ma takie macki niczym ośmiornica, dlatego pobrali tylko wycinki, czyli można powiedzieć, że jest nieoperowalny. Minął rok, więc wypadałoby ponowić badanie RM z kontrastem. Powinieneś być pod opieką onkologiczną, dlatego rodzinny powinien dać skierowanie do onkologa. Albo sam udaj się prywatnie do dobrego onkologa, który pracuje w szpitalu, bo wtedy może skierować na badania do szpitala. Powie też czy to ma coś wspólnego z bezdechem.
    1 punkt
  9. Rozumiem że zamiast zajmowania się związkiem, byłaś zajęta wyłapywaniem negatywnych cech u partnerów. Rozumiem twój punkt widzenia, jeśli chodzi o emocję, często słyszy się teksty typu zdradziłam go bo nie dawał mi tyle emocji co kochanek. Jeśli stawiasz się w roli " dej dej dej " to nie rozumiesz prawdziwej miłości. Miłość opiera się przede wszystkim na wspólnym dobru a nie kategoryzowania mężczyzn jako dostarczycieli emocji. Tak jak wspomniałem wcześniej czas gra na twoją nie korzyść a ściana jest nie ubłagana, zostaje tylko adopcja kotka lub pieska. Napisz co ty mogłaś zaoferować byłym, w sumie nic bo byłaś nastawiona na branie. Jeśli chodzi dobre strony partnerki to jest masa, troskliwa, pomocna, opiekuńcza, kupuje mi często prezenty, pomaga mi sprzątać mieszkanie i wiele innych. Jakby co to mam namiary na dobre schronisko 😜.
    1 punkt
  10. Jeśli tylko w nocy są takie skoki i budzi Cię brak tchu, to można podejrzewać, że to ma związek z bezdechem sennym. Zastanawia mnie po co hodujesz tego tłuszczaka i nie usuwasz? Nie wiadomo czy on nie powoduje jakiegoś ucisku, choć nie powinien, nie dowiesz się póki go nie usuniesz.
    1 punkt
  11. Potrzebujesz rady ale sama zauważyłaś że jest z tobą gorzej od kiedy odstawiłaś leki i przestałaś chodzić na terapię. No więc powrót do tego jest pierwszym krokiem, ktory powinnaś zrobić aby poprawić swoje funkcjonowanie. Skoro nie masz wsparcia w rodzinie ,to ktoś taki jak terapeuta, jest Ci bardzo potrzebny. Borderline to bardzo wyniszczające zaburzenie osobowości, tak dla osoby która na nie cierpi, jak i dla rodziny czy otoczenia. Trudno je zrozumieć i dlatego musisz spróbować edukować rodzinę i podsuwać im artykuły na ten temat . Oni powinni wiedzieć z czym się mierzysz i jak reagować. Możesz też poszukać grupy wsparcia np w internecie. Są też dzienne odziały terapeutyczne przy szpitalach psychiatrycznych, albo odziały terapeutyczne stacjonarne leczenia zaburzen osobiwosci np w szpitalu Babińskiego w Krakowie czy w Instytucie psychiatrii i neurologii w Warszawie. Powinnaś popytać psychiatre na ten temat ,bo to zaburzenie będzie niszczyło ci życie i sama siłą woli nie dasz sobie rady. Pamiętaj że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście i nie zawsze będzie źle, tylko nie wolno się załamywać, a rodzinie powiedz wzrost że oczekujesz wsparcia i dobrego słowa a nie krytyki i nacisków. Oni tego zwyczajnie nie wiedzą.
    1 punkt
  12. Dokładnie tak, może to być również dobrze endometrioza więc warto się wybrać na diagnostykę do szpitala medicover gdzie masz od razu specjalistów którzy przeprowadzają też zabiegi w asyście robota da vinci
    1 punkt
  13. Stres i lęki na podłożu nerwic. Pomoc - psycholog i psychiatra.
    1 punkt
  14. Poszukaj dobrego ginekologa a na co dzień polecam do kontroli i zapisów cyklu Cyclotester MyWay
    1 punkt
  15. I tu prawdopodobnie tkwi przyczyna. Jednak gdzie i jaka jest dokładnie i jak to przepracować powie terapeuta. Tego się nie da na forum zdiagnozować ani "naprawić". Wyniszczasz tez siebie i to na sobie powinnaś sie skupić najbardziej. Widzę to tak, że brak ojca w dzieciństwie spowodował jakieś zaburzenie. Potrzebowałaś go, a więc teraz myśląc nadal z pozycji tego opuszczonego i skrzywdzonego dziecka, szukasz w kimś ojca i jemu podobnego. Moze Twoje podświadome dziecko pragnie by partner zaspokoił brak ojca, dał to czego nie dał dawniej kochany tatuś. Wariujesz teraz bo wariowałaś jako dziewczynka, która cierpiała z powodu opuszczenia, poczucia bycia niechcianą. Pragnęłaś uwagi i obecności, ale jej nie było. Teraz twojej wewnętrzne dziecko zachowuje sie tak samo. Natomiast odtrącanie kogoś kto daje Ci uwage to schemat jaki zaszczepił w Tobie ojciec. Bowiem odtrącał Cię, porzucił/opuścił i tylko ten schemat ojca znasz. Nie wiesz jak się inaczej zachować w relacjach damsko-męskich, bo dostałaś taki a nie inny wzór z domu rodzinnego. Bieganie za kimś kto Cię olewa to tez schemat z dzieciństwa. Biegałaś tak zapewne za ojcem, a gdy go nie było to chciałabyś tak za nim pobiegać i pożebrać o uwage i miłość. Tak ja widze Twoją sytuację i wg mnie to są lata pracy nad sobą pod okiem terapeuty, abyś w miarę wyszła na prostą.
    1 punkt
  16. 24 lata kończę niedługo, bo już w styczniu. Koniec studiów niebawem. W związku nie byłam i nie jestem aktualnie. Czasami z tego powodu jest mi ciężko, ale wmawiam sobie, że lepiej być samemu niż z byle kim. Zastanawia mnie czy po studiach zmaleją szanse na poznanie kogoś? Problem polega na tym, że gdzie bym nie była to wszędzie dziewczyny. W szkole średniej masa dziewczyn, na studiach czy to licencjackich czy obecnych magisterskich to też przeważnie dziewczyny. W akademiku już młodsze roczniki chłopaków, bo 04. Bardziej interesuje się kimś z rocznika 92-98 i 00. 99 i 01 odpada. 10-15 lat starszy czy ktoś młodszy odpada. Uważam się za osobę, która dąży do celu, która wie czego chce, która jest wrażliwa. Typ partnera, który mi odpowiada to ktoś wrażliwy, poukładany, nie taki, który myślałby tylko o jednym, żeby był wyrozumiały, wiedział czego chciał. Co do wyglądu to mi odpowiada chłopięca uroda i sylwetka typu Tom Cruise, ewentualnie sylwetka smukła. Wolę kogoś z włosami niż łysego. Roczniki 92-98 już raczej są po studiach. W rodzinnym mieście nie mam znajomych, ze względu na to co mi się stało w gimnazjum( wtedy dwóch chłopaków mi dokuczało, tzn jeden mnie zmuszał abym z nim chodziła, uroił sobie, że się spotykamy i przy wszystkich mówił, że z nim spałam, ale to nie było prawdą. Drugi z nich mnie zmuszał co chwila, choć mówiłam tyle razy, że nie interesuje się nim) i w liceum nie oddzywałam sie do nikogo przez to. Ale jak na studia 4 lata temu przyjechałam to w akademiku zaczęłam zagadywać do kogoś. Ale jeżdżę rowerem po okolicznych wioskach w okresie wakacyjnym, biegam, chodzę na pobliski zalew. W mieście gdzie studiuje planuję chodzić na siłownię- nie istnieje szansa, że poznam kogoś? Koleżanki z miasta gdzie studiuje mają same dziewczyny wśród znajomych, kuzynów 10-16 lat. Tak samo na weselach czy innych uroczystościach jestem to ciągle z roczników 92-98 i 00 to jest dziewczyna
    1 punkt
  17. Ja myślę że taki kuzyn to już jak nie kuzyn. Moi rodzice są ze sobą podobnie spokrewnieni. Taty pradziadek był wujkiem mamy prababci. Dowiedzieli sie tego dopiero na wlasnym weselu, bo się nie znali, a znali sie ich dziadkowie i odwiedzali. U mnie w rodzinie jest tak, że rodzina to jeszcze dla siebie dzieci kuzynów. Ale nawet bym nie wiedziała, bo nie znam dzieci kuzynów moich rodziców. Reszta to dalsza rodzina, też sie nazywamy kuzynami, bo akurat mieszkamy w jednej miejscowości i wiem że tu problemów ze ślubem by nie było, tak zeby ludzie nie gadali. A tak w ogóle to wyrzuty ze się coś do kogoś poczuło są bez sensu, bo się nie da nie czuć, tylko co się z tym robi. Może inna sytuacja, ale kiedyś w pracy coś poczułam tak jak to piszesz do jednego kolegi z pracy, zauroczenie. On sie nie dowiedział i nie dowie. Po latach dowiedziałam się, że prawdopodobnie moze być synem taty bliskiej kuzynki. Spotkaliśmy kiedyś ja na ulicy i tata mamie powiedział kogo spotkał. No i nazwisko sie zgadza i miejscowość. Może tylko zbieg okoliczności. Nie czuję z tego powodu złości na siebie, dalej mam te uczucie, ale nie chciałabym z nim być jakby co. To u Ciebie dalsze pokrewieństwo.
    1 punkt
  18. witaj, to naprawde trudna sytuacja i wydaje mi sie, ze naprawde ciezko to wszystko przezyles. 😔 bycie w zwiazku, ktory traci na sile, a potem nagle znalezienie kogos, kto wydawal sie przywracac wszystkie te emocje, ktore gdzies zaginely, musialo byc dla ciebie jak rollercoaster. rozumiem, ze pojawienie sie tej drugiej osoby dalo ci poczucie, ze znow jestes kochany i wazny. ale niespodziewane wydarzenia, jak te, ktore opisales, moga zostawic ogromne pietno na psychice. 😢zycie w wojsku samo w sobie jest ogromnym wyzwaniem dla kazdego zwiazku, dodatkowe wyjazdy i stres moga tylko pogarszac sytuacje. wydaje sie, ze ta odleglosc miedzy toba a twoja zona jeszcze bardziej poglebiala problem. nietatwo jest budowac relacje na odleglosc, nawet jesli miasta sa blisko siebie. 💔spotkanie kogos nowego czesto wydaje sie byc rozwiazaniem naszych problemow, ale tak naprawde czesto to tylko ucieczka od problemow, ktore juz mamy. widac, ze bardzo sie do tej kobiety przywiazales i jej strata musiala byc dla ciebie niewyobrazalna. straszne jest to, co sie stalo i normalne, ze czujesz sie teraz zagubiony i masz poczucie winy. ale pamietaj, ze nie zawsze mozemy kontrolowac czy przewidywac takie sytuacje. 😞to, ze twoja zona, mimo wszystko, stara sie cie wspierac, to duzy gest. moze to wskazowka, ze chociaz miedzy wami bylo nie najlepiej, to wciaz jest jakas wiez, ktorej nie mozna tak latwo zignorowac. to dobrze, ze ona mysli o synku, dzieci czuja taki kryzys i dla nich stabilizacja jest mega wazna. rozumiem, ze ciezko ci teraz myslec o przyszlosci i o byciu z zona, kiedy twoje mysli sa gdzie indziej. ale moze daj sobie czas, nie musisz wszystkiego rostrzygac od razu. zal, tesknota - to wszystko musi swoje przejsc. daj sobie przestrzen na zalobe i byc moze z czasem wszystko bedzie wygladalo inaczej. 🌱to, co czujesz do tej drugiej kobiety, to tez cos, co bedzie potrzebowalo czasu, zeby zrozumiec i uporzadkowac. wszystko teraz przypomina ci o niej, to normalne, ale z czasem nauczysz sie zyc z tymi wspomnieniami bez tak wielkiego bolu. moze warto byloby tez poszukac wsparcia u psychologa? oni maja sporo narzedzi, ktore moga ci pomoc w takiej sytuacji. 💬trzymaj sie mocno, to strasznie skomplikowana i bolesna sytuacja, ale masz ludzi dookola, ktorzy cie wspieraja. i choc to moze teraz brzmi jak pusty frazes, z czasem na pewno bedzie lepiej. 🌟
    1 punkt
  19. Witaj! Z tego co opisujesz, ból w kolanie promieniujący na biodro może być spowodowany przez wiele czynników, w tym choroby stawu biodrowego, urazy, stany zapalne lub ucisk na nerwy. Słyszalne trzaskanie podczas ruchu może wskazywać na uszkodzenie chrząstki stawowej lub ścięgien... Zalecam, abyś jak najszybciej skonsultował się z lekarzem lub fizjoterapeutą, którzy mogą przeprowadzić dokładne badania i zdiagnozować przyczynę bólu. W międzyczasie, zaleca się unikanie aktywności, które mogą pogorszyć ból, takich jak bieganie lub skakanie. Mam nadzieję, że to pomogło!
    1 punkt
  20. Witam. Bedę bezpośredni na tym forum szukam jakiś sprawdzonych dobrych tabletek na erekcję. Od razu zaznaczę żeby nie były szkodliwe dla zdrowia a żeby członek po nich stał jak przysłowiowy świński ryj. Spotykam się teraz z taką wdową 53 latka ona jest bardzo wymagająca a mój członek jest jakby wiotki mam problemy żeby stanął sztywny. Jak ona jest na górze to ciągle wypada z niej to znaczy wyślizguje się bo ona jest bardzo mokra i luźna a on nie jest wystarczająco sztywny. Czasami też wcale nie chce stanąć do pionu jak należy. Pomóżcie dajcie namiary na forum na jakieś sprawdzone tabletki na erekcję tylko dobre bo już brałem jedne i nie podziałały jak należy.
    1 punkt
  21. Przykro mi, że tak zostałaś potraktowana. Jednak odnoszę wrażenie, że samoocena już przedtem była słaba, on ją tylko zaniżył doszczętnie. Wnioskuję po tym, że zadręczałaś sie (jak sama napisałaś). Gdyby Twoja samoocena przedtem była w normie to prawdopodobnie domyśliłabyś się całej sytuacji. Cóż... niestety tego nie unikniesz jeśli wdajesz sie w romans/związek z kimś z pracy. Ale wiedz, że tak naprawdę to o nim źle świadczy. Teraz wszyscy wiedzą, że działa na dwa fronty (oby tylko dwa). Do pracy masz chodzić normalnie, z dumą bo Ty sobie nie masz nic do zarzucenia. To on się okazał gnojkiem. Wiem, że to będzie na początku trudne, ale dasz rade jeśli nie będziesz sie nad sobą rozczulać, ale zechcesz potraktować to jak lekcję życiową, wyciągniesz wnioski i przejdziesz z tym do normalności. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia dała się tak oszukać jakiemuś kasanowie.
    1 punkt
  22. Od początku nie angażowałaś męża do prac domowych, to się za bardzo nie dziw jego reakcji. Rozważ zatrudnienie pomocy domowej, bo nie zanosi się na zmianę podejścia męża. A Ty nie jesteś w stanie go zmienić, co jest oczywiste, możesz jedynie przekonywać na argumenty /nie szantażem/ bez gwarancji efektu. Tak jak Ty masz prawo do swoich oczekiwań, tak samo mąż, a one często się mijają w związku i jak się nie da dojść do porozumienia trzeba zaakceptować stan rzeczy i radzić sobie inaczej.
    1 punkt
  23. Jak dobrze zrobisz koło gwizdka, to i afery nie będzie, chyba że spaprzesz robotę, to różnie może być 🙂 Lat temu 10, przyszła teściowa "chodziła" lepiej jak córcia, niestety sprawa się rypła , młoda nas nakryła. Po dwóch godzinach się wyprowadziłem, "teściowa" jeszcze przez 3 m-ce cichaczem mnie odwiedzała na nowym miejscu zamieszkania ( lubię starsze kobiety), wyjechałem na Zachód i sprawa się skończyła. Nie żałuję, a "teściowa" była cała w skowronkach.
    1 punkt
  24. Sama widzisz z kim masz doczynienia. Nie masz już czego żałować.
    1 punkt
  25. Tak działa toksyczne uzależnienie, sama sobie nie poradzisz, skorzystaj z pomocy psychologa.
    1 punkt
  26. Dziewczyno tkwisz w patologicznym związku. Czytając Twój post odniosłam wrażenie, ze to układ czysto biznesowy. Masz dopiero 30 lat, swoje mieszkanie, pracę i niezłe perspektywy na przyszłość. W mojej prywatnej opinii w zdrowym związku sytuacja wygląda tak: oboje partnerzy wkładają do wspólnego budżetu według swoich możliwości i nikt nikomu nie liczy. A co jak zachorujesz i nie będziesz zdolna do pracy? Pomoże Ci czy zostawi jak zbędny balast? Czy tak wygląda relacja w której obie strony się szanują i kochają?
    1 punkt
  27. Oczywiście, że masz szansę, tylko wyjdź jej naprzeciw. Poproś lekarza o zmianę leków, albo zmień lekarza, nie może tak być, że leki nie pomagają, tylko otempiają... Idź na terapię, poproś o skierowanie na nią ew.sam lek.psychiatrę. Wychodź do ludzi, na siłę, pracuj nad sobą jakkolwiek sam, wiem, że to bardzo łatwo powiedzieć, wróć do jakichkolwiek znajomości że szkoły, znajdź wspólnotę, poproś o pomoc Pana Boga, jeśli jesteś wierzący, otwórz się, znajdź np.wolontariat, pomaganie innym daje satysfakcję, a da Ci jakiekolwiek doświadczenie i kontakty z ludźmi, może znajdziesz jakąś bratnią duszę. Z czasem przy dobrym leczeniu i własnym min. zaangażowaniu będzie lepiej, nie dołuj się, tylko zacznij od zmiany leczenia, a potem krok po kroku realizuj plan i do celu. Powodzenia! Nie jesteś w tej chorobie sam, jest nas więcej, na terapii przekonałbys się i dostał nadzieję, i narzędzia do walki z chorobą. Pomodlę się za Ciebie, nie poddawaj się. Jeszcze zaświeci słońce nad Tobą!
    1 punkt
  28. No i co teraz, ano właśnie ... czarno to widzę. Skoro pusia zdrowa, przede wszystkim zatroszczyłbym się o nią, tak żeby ją wraz z całą tobą was uszczęśliwić, zresztą jest tyle sposobów żeby i z "chorą" się zabawić. Rower, kocham jeździć, tylko czy nie lepiej z kobietą jak z facetem? Czy to nie super widok jak wąską leśną ścieżką kobieta jedzie przodem, pedałując pięknie wiosłuje pośladkami? Już byłbym nakręcony przed wieczorną "sesją". W tym wieku nie ma czasu dla ciebie, co będzie za 10,20,30 lat?? Zmęczony, młody facet zmęczony? ? Wiesz co? Wracając z pracy powinien powiedzieć: kochanie jestem strasznie zajechany ... pokochamy się i godzinkę się prześpię jak wstanę zjem obiad. Dla swojego mena to ty powinnaś być na pierwszym miejscu, nie rower i koledzy, jeśli on tego nie zrozumie prędzej czy później zostanie sam. Nie zapominaj że twoje życie jest dla ciebie najważniejsze, jak je przeżyjesz zależy tylko od ciebie.
    1 punkt
  29. Współczuję bardzo tego co przeżywasz ? Podobno życie samo w sobie jest wartością i człowiek jest wartościowy, ale tego nie widzi. Dobrze, że chociaż masz pracę. A oni w tej pracy wiedzą o Twoim autyzmie?
    1 punkt
  30. Na ulotce leku powinno pisać, czy upośledza postrzeganie i nie jest wskazane prowadzenie pojazdów. Po drugie mogłeś zapytać się lekarza przepisującego lek.
    1 punkt
  31. Nooo coś o tym słyszałem, ponoć są na drugim miejscu po Ślązaczkach ? . Myślę że to zdrowy objaw, zobacz ile mniej rozwodów przez udane życie seksualne! To coś bardzo ważnego w życiu człowieka. ... za stara? Nie mam naście lat a 2 x naście, a niby co to? Nawet starszej zadbanej pani to już chwile rozkoszy się nie należą? ? Miłego weekendu.
    1 punkt
  32. Dziękuje z docenienie, jednak ja tego ogiera napisałam z przymrużeniem oka, bo mi sie z mustangiem skojarzyło ? Nie mam złych skojarzeń. Myślę, że on wypowiada sie w imieniu mężczyzn, wśród których przebywa w pracy oraz siebie i najbliższych kolegów z młodości, bo innego wyjaśnienia nie mam. Mówiąc "wszyscy" ma raczej na mysli wszystkich, z którymi prawdopodobnie o tym kiedyś rozmawiał i z którymi się kolegował ? Myślę, że wtenczas dałabym sie zmanipulować tak czy siak, bo miałam niskie poczucie wartości i zupełnie inny obraz życia niż dziś. Na to jak sie dziś wypowiadam i żyję- ciężko latami pracowałam.
    1 punkt
  33. Jejku ile fajnych polecajek ?zbankrutuję zanim wszystkie wykorzystam? żeby było sprawiedliwie to też polecę dobry kosmetyk, który w sumie jest dość uniwersalny. Płatki hydrożelowe pod oczy marki Efektima. Super na worki, cienie i zmarszczki. Pięknie nawilżają i odżywiają tą delikatną skórę
    1 punkt
  34. zgadzam się z przedmówczynią, woda micelarna z blue matchy jest naaaj!!! do tego ten skład - blue matcha, woda kokosowa i aloes, najlepiej ? a co najwazniejsze - doskonale spelnia swoja funkcje, nawet dobrze sprawdza sie przy makijazu woodoodpornym!
    1 punkt
  35. Cześć mam 23 lata i dzisiaj będę miał swój pierwszy raz.. ogólnie jestem podjarany dziewczyna jest mega kusząca duży tyłek, duże piersi ładna.. ale martwię się czy spodoba się jej mój penis, jak sądzicie szczególnie kobiety.
    1 punkt
  36. Tak penis wygląda po 7 dniach stosowania maści Arcalen - efekt mizerny :/ Zdjęcia zrobiłem przy lekkim wzwodzie penisa. Wtedy skóra wygląda inaczej - jest nieco jaśniejsza. W normalnym stanie skóra wygląda niemal identycznie jak na początku... Muszę szukać innego sposobu... Będę informował o efektach.
    1 punkt
  37. nie prostuj stary krzywizna to zaleta. niezły fiut dobrych rozmiarow, jak nauczysz sie nim posługiwac to kazda panna bedzie zadowolona
    1 punkt
  38. Mam 19 lat i krzywego penisa. Czy może on przy takiej krzywiźnie przeszkadzać przy seksie? Czy da się go wyprostować?
    1 punkt
  39. Drogie panie czy myślicie tak samo? Nie za duży Jak na filmach porno a i nie za mało ,No i zawsze w stanie gotowości
    1 punkt
  40. Mój wzwód jest skierowany w dół. Czy ktos tez tak ma?osiagam max 80,° jak sie na maxa napreze i to na 5 sekund potem spadam spowrotem do 60-70 . Jestem na maxa twardy ale sam nie uniose sie wyzej choc wyginam sie w kazda strone bez problemu.
    1 punkt
  41. Mam 18 lat, mój penis wygląda tak od dawna, dopiero teraz zacząłem się niepokoić że jest coś nie tak chyba. Co robić dalej?
    1 punkt
  42. Tydzień po hartowaniu ocencie? Idzie ku dobremu?
    1 punkt
  43. witam Jestem tomek mam 17lat i zastanawiam się czy mój penis jest "atrakcyjny'. Bo raczej o rozmiar nie mam się co martwić :D tak na marginesie to jestem chyba wysoki bo mam 190cm wzrostu.
    1 punkt
  44. 1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...