Skocz do zawartości
Forum

Gdzie szukać ratunku przy zaburzeniach odżywiania?


Gość yooukai

Rekomendowane odpowiedzi

Przepraszam, ze Was niepokoję ale kompletnie nie wiem gdzie mam szukać pomocy. Nie znalazłam jej u rodziców ani znajomych..
Mam 17 lat.
Nie wiem co się od pewnego czasu ze mna dzieje. Czuję, że jestem na granicy moich wytrzymalości. Nie ma dnia żebym nie myślała o śmierci. Ostatnio nawet, wtargnęły do moich myśli konkretne plany samobójstwa.
Czuję, że jestem bezwartościowa i niepotrzebna. Boje się spotkań z ludzmi. Przestałam się całkiem udzielać towarzysko. Boję się wychodzić z domu, a najbardziej boję się patrzeć ludziom w oczy. Mam wtedy wrażenie, że oni widzą to jaka jestem okropna.
Teraz, kiedy mam wakacje, całe dnie spędzam w łóżku. Nie mam siły wstać.. Nie mam ochoty na nic, co kiedyś sprawiało mi przyjemność. Towarzyszy temu całkowity brak koncentracji. Jestem strasznie rozdrażniona i niemal cały czas płacze. Zaczęłam również miewać dziwny ucisk w głowie, zamglone spojrzenie i duszności. Ciągle jest mi zimno, drżą mi ręce i wypadają włosy..

A wszystko zaczęło się ponad rok temu. Z niewyjaśnionych przyczyn obudził się we mnie ogromny apetyt. W czasie trzech miesięcy przytyłam ponad 15 kg. Wtedy nie zdawałam sobie sprawy, że jem i tyję.
gdy doszłam do wagi 75 kg (przy wzroscie 168 cm) postanowiłam schudnąć. Na początu zaczełam się kontrolować i waga trochę spadła. Potem przeszłam na dietę 1000 kcal. Aby jeszcze szybciej chudnąć zaczęłam wymiotować. Potem jadłam coraz mniej i coraz więcej ćwiczyłam.. Jadłam około 400 kcal dziennie. Bywały dni, że jadłam, potem wymiotowałam aby móc dalej jeść. Schudłam do 52 kg i powiedziałam sobie-dość. Musze z tego wyjść. Coraz rzadziej wymiotowałam ale ataki wilczego głodu nadal mnie prześladowały. Po pewnym czasie znalazłam sposób na wymioty. Przeżuwałam jedzenie a potem wypluwałam. Ta było codziennie. Chciałam zostawać sama w domu żeby tylko jeść i wypluwać. Z czasem zmuszałam siebie do robienia tego coraz rzadziej. Nie robię już tego pół roku oraz nie wymiotuje.
W niecałe pół roku schudłam do 47 kilo z 75 kg.
Teraz, niby jem normalnie. Ale czasami miewam ataki wilczego głodu.

Nie mam już dalej siły tak żyć. Mam już dość prześladujących mnie myśli o jedzeniu, kaloriach dietach..wyrzutów sumienia po każdym posiłku, mojej osoby... To wszystko jest takie ciężkie.
Niestety nie mam pieniędzy, żeby płacić za poradni lub wizyty specjalistyczne. Nie jestem nawet pełnoletnia, więc nie moge się sama zwrócić o pomoc do zwykłego lekarza. Moja mama twierdzi, że to nie problem. Że to wszystko moja wina. Mówi, że ja jestem panią własnego ciała i celowo się obżeram.
A ja już nie wiem co mam robić...
Naprawdę bardzo chcę umrzeć..
To dla mnie ostatnia deska ratunku..
Bardzo proszę o pomoc..

Odnośnik do komentarza

Nie masz za co przepraszać, po to istnieje to forum aby pomagać innym. Niestety nie podałaś miejsca zamieszkania,dlatego moja pomoc będzie bardziej ogólna. Oto kilka telefonów pod, którymi uzyskasz pomoc:116111
ośrodki pomocy
telefon dla osób uzależnionych od jedzenia:
TELEFON ZAUFANIA DLA OSÓB UZALEŻNIONYCH OD JEDZENIA
(anoreksja, bulimia, nadwaga)
(022) 628 96 27
Jeżeli chcesz z kimś porozmawiać, wyżalić się lub nawiązać nowe znajomości to pisz na forum.
czynny we wtorki w godz. 20.00-21.30

Odnośnik do komentarza

Witam.moja corka jest chora na bulimie dodatkowo stosuje sr.przeczyszczajace w b.duzych ilosciach-jednorazowo przyjela ok 52 tabl..obecnie przebywa w szpitalu.pilnie szukam osrodka dla mlodziezy z zaburzeniami zywienia-moze byc nawet prywatny osrodek.prosze o pomoc.

Odnośnik do komentarza

Witam. Mam poważny problem związany z chorobą mojej koleżanki. Rok temu zaczęła się odchudzać, ale szybko stało się to jej obsesją. Przez ten okres schudła ponad 30 kg. Praktycznie nic nie je, a jeśli zdarzy jej się zjeść jakiś posiłek to od razu prowokuje wymioty. Oglądając się w lustrze widzi wciąż tą samą, dość pulchną osobę, którą była rok temu. Mimo że waży 40 kg przy wzroście 174 cm nadal uważa, że jest za gruba. Próbowałam z nią rozmawiać, tłumaczyć jej, że powinna rozpocząć leczenie ale ona nie chce mnie słuchać. Od rodziców też nie ma żadnego wsparcia. Matka twierdzi, że to nie anoreksja tylko zwykłe dbanie o zdrowie i bagatelizuje ten problem. Jej ojciec jest za to bardziej 'brutalny', zdaje sobie sprawę, że jego córka jest chora ale zamiast z nią porozmawiać to wpycha w nią jedzenie na siłę. Potrafi stać nad nią z pasem 4 h i czekać aż zje obiad, który zaraz i tak zwróci w toalecie. Jej babcia zaprowadziła ją do lekarza ale po 5 minutach dziewczyna wybiegła trzaskając drzwiami i wyzywając lekarkę, że próbuje "wpakować ją do psychiatryka". Lekarka powiedziała bez ogródek, że to krytyczne stadium anoreksji i jeśli nie zacznie się leczyć to długo już nie pożyje. Widzę, że jest z nią coraz gorzej, jej skóra stała się szara, policzki się zapadają, włosy wypadają garściami, ciągle jej zimno a na ciele pojawia się delikatny meszek. Nie mam pojęcia co więcej mogę zrobić, bardzo chciałabym jej pomóc ale naprawdę nie wiem jak. Nie chcę jej stracić, jeszcze całe życie przed nią. Matura, studia, rodzina..ona musi zacząć się leczyć. Bardzo proszę o odpowiedź, jak mogę jej pomóc?

Odnośnik do komentarza

Sytuacja, którą opisujesz jest bardzo ciężka. Niestety trudno jest zmusić do leczenia osobę, która tego nie chce. Musisz dalej naciskać na to aby koleżanka się leczyła. Spróbuj także dalej rozmawiać z mamą, może w końcu zauważy problem. Może także poszukaj dobrego psychologa, umów koleżankę na wizytę i poproś by tam poszła. Poza tym cały czas wspieraj koleżankę, ona potrzebuje Twojej uwagi, pewnie czuje się zaniedbana i nierozumiana przez rodziców. Jesteś wspaniałą przyjaciółką, że tak o nią dbasz :)

Odnośnik do komentarza

Witam. Jakiś miesiąc temu pisałam do państwa maila z prośbą o radę. Dzisiaj mam wrażenie, że jest jeszcze gorzej. Po prosu dalej nie wiem czy mam problem czy nie. Ilekroć zaczynam sobie uświadamiać, że może jednak mam problem włącza się jakby moja druga świadomość, która mówi, że nie mam problemu tyko sama szukam pretekstu, żeby więcej jeść. I tu mi się wydaje że nie mam problemu. Codziennie jem 5 posiłków: płatki owsiane (5 łyżek ) szklanka mleka, jakieś jabłko, albo nawet dwa, obiad (mięso, ryż, kasza, surówki – różnie to mieszam), potem jeszcze musli z jogurtem ale tego musli jest naprawdę dużo – sięga nawet do 500 kcal i potem jeszcze jakieś jabłko. Łącznie 1300-2000 kcal. Więc to nie jest dieta anorektyczki. Teraz ważę 46 kcal i 164cm. To jest najniższa waga. I byłam u ginekologa. Powiedziałam, że mój półroczny brak miesiączki może być spowodowany dietą, dość drastyczną, którą stosowałam w wakacje. Jak powiedziałam, że przez 3 mc schudłam ok. 10 kg i jak pani dr zobaczyła moje piersi to zasugerowała, że to może być anoreksja. Ale ja nie jestem aż tak chuda na całym ciele, np. brzuch mam ciągle odstający. No i dostałam hormony. Wiem, że jeśli chce mieć miesiączkę to muszę, je brać, ale boje się że po nich przytyje. Każdy nadprogramowy posiłek, każda kaloria ponad ten limit 1600kcal powoduje, że panicznie boje się że przytyje. Boje się, że stracę nad tym kontrolę, jak już zacznę jeść i starcę wszystko to co teraz zyskałam. Dobrze się czuję jako szczupła osoba. Czuję się znacznie pewniej i atrakcyjniej. Nie chce być znowu gruba. Nie wiem co mam zmienić w tej diecie. Czy jak raz na jakiś czas ulęgnę pokusie i zjem cos słodkiego to przytyje? Ja wcale nie chcę trafić do szpitala na sztuczne karmienie i kroplówki, ale nie chcę przytyć. Pomocy Aleczka (21lat)

Odnośnik do komentarza

Niestety masz zaburzenia odżywiania. Obsesyjnie myślisz o kilogramach, skrupulatnie liczysz kalorie, boisz się przytyć - to nie jest normalne zachowanie. Jesteś bardzo chuda. Ważysz 46 kg przy 164 cm - to bardzo mało. Poza tym nie masz okresu. Powinnaś się udać do psychologa po pomoc. Odchudzanie niestety wymknęło się spod Twojej kontroli. Powodzenia

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...