zgrabna genetycznie, lecz... dojrzała ;-)

[Gość Alutka]

Nigdzie, ale to absolutnie nigdzie nie mogę znaleźć zestawów ćwiczeń, jakie by mnie interesowały.
Otóż, nigdy nie mogłam narzekać na swoją figurę, nigdy się nie odchudzałam ani nie zdarzyło mi się przytyć. Jednak z racji wieku (38), a także przez fakt, iż, z racji wykonywanych obowiązków służbowych, większość dnia spędzam przed komputerem mięśnie, szczególnie ud, pośladków, brzucha, grzbietu (ważne ze względu na utrzymanie prostej sylwetki i zdrowie kręgosłupa) zwyczajnie wiotczeją, co już zaczyna być nieco widoczne. Może nie spędza mi to snu z powiek, jednak chętnie bym to poprawiła (póki jeszcze czas ;-) ), a nade wszystko zahamowała te zmiany. Wiem, że najprostszą metodą na to mogą być odpowiednio dobrane ćwiczenia.
Nie oszukujmy się, kobieta pracująca zawodowo i mająca inne obowiązki nie znajdzie czasu na codzienne ćwiczenia. Nie chcę też biegać do siłowni, a basen, niestety, nie spełnił moich oczekiwań i pływam już wyłącznie dla przyjemności (dla ścisłości: raz w tygodniu, czasem rzadziej). Najchętniej poćwiczyłabym w domu trzy, cztery razy w tygodniu. Rzecz właśnie w takim doborze ćwiczeń, żeby nie schudnąć (wyglądałabym groteskowo), a jedynie wzmocnić, ujędrnić mięśnie i skórę.
A zatem: proszę o radę :-)
Pozdrawiam ciepło
Alutka