Skocz do zawartości
Forum

Nie wiem co robić


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Od dłuższego czasu jestem w rozsypce i załamce bo nie wiem jak poradzić sobie z tą sytuacją. Chłopak z którym byłam przez ponad pół roku stwierdził, że woli być sam. Kochaliśmy się bardzo, nigdy się nie kłóciliśmy, ewentualnie drobne sprzeczki. Zanim mnie zdobył strasznie długo o mnie walczył, ponieważ nie byłam przekonana co do związku. Strasznie mu zależało i nie poddał się. Bardzo mnie kochał i za każdym razem mi to okazywał. Gdy byłam już pewna swoich uczuć co do niego i zdecydowałam się na związek również pokazywałam że bardzo mi zależy i go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Pewnego dnia coś zaczeło być nie tak. Nadmiar pracy i obowiązków go przytłaczał. Spędzał w pracy praktycznie całe dnie, spadła na niego odpowiedzialność utrzymania domu rodzinnego. Widać po nim że kompletnie nie radził sobie z tą sytuacja, był przygnębiony, zmęczony, bez chęci do życia. Jednak udało nam się pokonać ten kryzys i zapewniał jak bardzo mnie kocha i zależy mu na naszym szczęściu. Przez miesiąc wszystko było wspaniale, jak dawniej. Niestety znowu z dnia na dzień zmienił swoje podejście do mnie, stwierdził, że mam nie przyjeżdżać na umówiony wcześniej weekend. Jednak nie potrafił powiedzieć mi że to koniec, sama musiałam to wywnioskować. Mimo zerwania wciąż mieliśmy ze sobą kontakt, on sam szukał go ze mną. Po kilku dniach spotkaliśmy się żeby szczerze porozmawiać. On strasznie unikał tej rozmowy, zachowywał się jak zawsze, jakby nigdy nic się nie stało, szukał bliskości. Już miałam nadzieje że wszystko wróciło do normy, lecz gdy wróciliśmy do domów, on zadzwonił mówiąc, ze nie może być w związku, że musi zajac sie domem i pracą. Znowu się załamałam. Mimo wszystko on nadal szukał kontaktu. Spotkaliśmy sie po raz kolejny. Znowu było jak zawsze, przytulanie, całowanie, zasnął nawet u mnie, lecz nie szukał kontaktu seksualnego. Po raz kolejny unikał szczerej rozmowy w cztery oczy. Wrócił do domu i znowu okazało się że nie jesteśmy razem. Wiele razy starałam się rozmawiać z nim szczerze przez SMS, wiedząc że jednak łatwiej napisać coś niż powiedzieć. Obwiniałam się za całą tą sytuację, do tej pory to robię, lecz on za każdym razem mówił że to nie jest moja wina. Nie potrafił powiedzieć, że mnie nie kocha, wciaż powtarza, ze musi lub chce być sam. Wielokrotnie pytałam czy poznał kogoś innego, za każdym razem zaprzeczał i tak wierze mu w tej sprawie. Odnosze wrażenie ze spotykając się ze mną myśli sercem, a wracając do domu problemy zbyt go przytłaczają i myśli głową, która zabrania mu na bycie szczęśliwym. Już nie wiem co mam robić. Jestem kompletnie załamana, ponieważ odczuwam że nie jestem mu całkowicie obojętna. Wciąż mówi że chce mieć ze mną kontakt, że powinniśmy spotkać się w przyszłości. Najgorsze jest to ze unika on szczerej rozmowy ze mna, nawet przez SMS. Nie wiem czy jest sens walczyć o to wszystko. Pomóżcie mi co mam zrobić w tej sytuacji.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chłopak nie jest stabilny emocjonalnie i zachowuje się jak chorągiewka - raz mu na Tobie zależy, a za chwilę już nie, bo przytłaczają go obowiązki, to zastanów się, co by było w dalszym życiu? Przyjdą problemy, trudności dnia codziennego, stres i partner powie Ci, że jednak ma wątpliwości, czy Cię kocha, bo musi się skupić na pracy i rozwiązywaniu problemów? Rozumiem, że nie jest mu łatwo, każdy ma swoje problemy, ale jeśli się kogoś kocha, na kimś nam zależy, to nawet w perspektywie tych trudności miłość nie znika. Zastanów się nad tym... Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...