Skocz do zawartości
Forum

Nie potrafię zapomnieć, nienawidzę i kocham jednocześnie


Gość Azazelazazel

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Azazelazazel

Cześć,
Mam 17lat, 1,5 roku temu poznałem pewna dziewczynę, w której się zakochałem i ona we mnie też. Pierwsze miesiące naszego związku były cudowne, lepiej nie mogło być aż do czasu kiedy ona zaczęła się inaczej zachowywać... Po 4 miesiącach naszego związku dowiedziałem się, że ona mnie próbowała zdradzić z innym chłopakiem, co zniszczylo mnie psychicznie w tamten czas i nie wiedziałem co ze sobą zrobić, ale wybaczylem jej to i nadal byliśmy para lecz nie ufałem jej już tak jak wtedy. Kolejne parę tygodni później dowiedziałem się, że zaczęła mnie oszukiwać i zdradzać jednocześnie. Zaczęła kłamać mnie nawet w takich sprawach, że idzie spać, a tak naprawdę wychodziła z innymi facetami i się dobrze bawiła kiedy ja się martwiłem, że coś jej jest, bo spała nawet po 8 godzin w dzień po powrocie ze szkoły... 8 czerwca "ona" zerwała ze mną poraz pierwszy. Nie mogłem tego wytrzymać, robiłem wszystko żeby tylko ze mną została, bo kochalem ja ponad życie (tak jest do teraz...) i dała się przekonać po czym wróciła do mnie i dalej byliśmy ze sobą. Niedługo później, bo dosłownie w pierwszy dzień wakacji zostawiła mnie na stałe. Popadlem w silna depresję. Nie byłem w stanie mówić, jeść, chodzić ani nic z tych rzeczy, po prostu leżałem cały czas i "zdychalem" kiedy ona się dobrze bawiła. Mija już 6 miesięcy od naszego rozstania ale ja ją nadal bardzo kocham... Nienawidzę jej i czuję, że chciałbym się jej pozbyć w jakiś sposób ale ja tylko udaje, że tak chcę... Widzę w niej mnóstwo wad, wiem, że ona nie jest odpowiednia dla mnie, że przez nasz cały związek udawała inna osobę niż naprawdę była, bo jak się okazało to jak zachowuje się teraz to zupełnie inna osoba niż kiedy ją poznałem. Z dnia na dzień moje uczucie jest coraz gorsze, nie mogę spać po nocach, mam sny, w których widzę jak mnie zdradza, to jest koszmar, nie mogę po czymś takim dalej spać... Obecnie olewam szkole, nie mam siły się uczyć, nie mam ochoty na nic... Kiedy zdobędę już ochotę na zrobienie czegoś to od razu w przeciągu 5 sekund odechciewa mi się, ponieważ przypomniałem sobie o niej. Myślę o niej codziennie, nie mogę zapomnieć, a myśli te wywołują u mnie jednocześnie smutek, a także duża agresję kiedy myślę o tym, że ona może być teraz z kimś innym i ktoś moze ją dotykać.
Po rozstaniu próbowałem ją odzyskać, ale już nie dała się przekonać, robiłem wszystko co tylko mogłem, ale ona zachowywała się jakbyśmy się nigdy nie znali, traktowała mnie jak psa. W ostatniej naszej rozmowie (6 miesięcy temu) powiedziała mi, że powinienem się zabić i doradzała mi jak to zrobić.
Miała próbę samobójcza, ponieważ jakiś typ ją odrzucił, a wina poszła na mnie. Okazało się, że niby jej próba samobójcza to moja wina i to ja jestem tutaj wszystkiemu winny, pomimo iż to ja cierpię przez nią do teraz i wcale nie zapowiada się na to żebym przestał o niej myśleć... Co mam robić? Ja już nie daje sobie rady...
Dodam, że jestem sam jak palec, nie mam nikogo. Ona była jedyna osoba, z którą rozmawiałem i byłem tak blisko. Nie mam przyjaciół, kolegów ani innej nowej dziewczyny. Z rodzicami też się nie kontaktuje w ogóle i nie zamierzam tego zmieniać. Nie umiem się nawet zakochać, pomimo wszystkich wad, które ona ma to nadal jest dla mnie ideałem :(
Pozdrawiam

Ps. Proszę nie piszcie mi rzeczy (jak inni słabi psycholodzy) w stylu: "jeżeli ją kochasz to daj jej być szczęśliwa", bo tu chodzi o moje szczęście... Akurat szczęścia to jej nie brakuje.
Ps2: "ona" mieszka w innym mieście. Nie widuje jej, staram się jej unikać

Odnośnik do komentarza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...