Skocz do zawartości
Forum

Nadzieja na to, że dziecko wyjdzie z autyzmu


Gość na...22

Rekomendowane odpowiedzi

Gość na...22
Wiktor ma 4 latka i jest zdiagnozowany jako autystyczne dziecko. Już się nie łudzę, że jest taki, jak inne dzieci, bo zachowuje się jednak inaczej. Jedyne, co mnie pociesza, to fakt, że nie ma skrajnego autyzmu. Przez ostatnie 2 lata pracowaliśmy bardzo ciężko, aby wydostać moje dziecko z tego „fascynującego świata”, i śmiało mogę powiedzieć, że rezultaty są widoczne. Od niedawna moje dziecko zaczęło składać krótkie zdania. A kiedy powiedziało, że mnie kocha, to zalałam się ze szczęścia łzami. Ale jednak boli mnie, że syn dalej jest „z tyłu” i nie wiem, czy będzie kiedyś taki jak inni. Proszę o nadzieję.
Odnośnik do komentarza
Gość magmat36
Jestem mamą 4 letniego Remigiusza . Rok temu zdiagnozowano u syna autyzm dzieciecy.Bardzo to przeżyłam że mam chore dziecko ,ale na dzień dzisiejszy jestem dumna że go mam.Jest wesoły ,uroczy bardzo lubi się przytulać.Niestety nie mów z niecierpliwością czekam na jego pierwsze słowa.pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

Poprzez niecierpliwe czekanie, na pewno nie zacznie mówić.
Potrzebna jest codzienna praca terapeutyczna, ciężka jak orka.
Na co pani jeszcze liczy i wciąż biernie czeka?
4 lata to już prawie za późno na rozwój mowy.
Czy jak będzie miał 20 lat i pozostanie na tym stadium rozwoju intelektualnego, to nadal będzie dla pani "wesoły i uroczy"?

Odnośnik do komentarza
Gość oliwia56
Witam Panią. Proszę się nie przejmować komentarzami Pana Janka, ja już osobiście napisałam mu co o nim myślę. Ten Pan staje się coraz bardziej nachalny i bezczelny w niektórych komentarzach. Droga Pani, jak już wcześniej pisałam mój wnuczek ma 4 latka teraz i dopiero niecały rok temu zaczął najpierw powtarzać, lepiej się komunikować, nie wypowiada jeszcze zdań, same słowa, ale już wie, co chce i mówi to. Przedtem to było dziecko, które szalało po całym mieszkaniu, był bardzo ruchliwy, niespokojny, kręcący się w kółko. Od roku, gdy zaczął uczęszczać na terapię wszystko się zmieniło. Chodzi również do przedszkola integracyjnego, kiedyś uciekał od dzieci, dziś się bawi z nimi, więc proszę mi wierzyć - powoli, krok po kroku i mały zacznie od pierwszych słów. Jeżeli ma Pani ochotę podam maila, może Pani napisać: olawil40@op.pl
Pozdrawiam Panią serdecznie, życzę dużo sił i wytrwałości, a będzie dobrze.
Oliwia.
Odnośnik do komentarza

Szanowna Pani Oliwio56,
jeżeli pomawianie mnie o nachalność, bezczelność, brak taktu oraz inteligencji służy Pani do tego, by uśpić swoje sumienie, że wyrządza Pani krzywdę własnemu wnukowi, jestem w stanie to zrozumieć, bo wiem że Pani rodzina jest dotknięta tym nieszczęściem jakim jest autyzm.

Oferowałem Pani w prywatnym mailu bezpłatną pomoc ku temu, by chłopiec mógł rozwinąć w przyszłości normalny język. Ma już prawie 4 lata i właśnie zaprzepaszcza Pani tą szansę, przez swój upór, niewiedzę, zadufanie w to co pochodzi z zagranicy, a najlepiej z Ameryki i skazuje go na upośledzenie na całe życie.

Pomawianie mnie (w prywatnym mailu) o chęć profitu ze sprzedaży książek i płyt, świadczy o Pani stosunku do wiedzy. Wiedza jest w książkach, i każdy kto się z nią (wiedzą) zetknął, rozumie to i nie dyskutuje z tym, że książki nie są bezpłatne. Pani woli wydać pieniądze na hipoterapię, bo ładnie brzmi i jest droga.

PS. Myślę, że jeśli komuś czegoś brak, odnośnie "uroczego autystycznego dwudziestolatka pozbawionego terapii", to jest to chyba Pani i chodzi tu o wyobraźnię.
Wystarczy poczytać doniesienia prasowe na temat agresywnych zachowań NIEKTÓRYCH dorosłych autystycznych mężczyzn wobec najbliższych, niejednokrotnie prowadzących do do konieczności umieszczenia tychże w zakładach specjalnej opieki.

Sz.P. Magmat36, w swym pierwszym liście napisała Pani tylko to, że czeka na jego język, a nic na temat terapii. Dlatego tak zareagowałem. Mam nadzieję że terapia przynosi oczekiwane skutki.

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Gość oliwia56
Witam Panie Janie. Byłam pewna Pana odpowiedzi. Różnica w poglądach miedzy nami polega na tym, że ja jestem osobą doświadczoną życiowo w autyzmie, PMD. Nie wiem czy Pan wie, ale jestem matka dwójki młodych ludzi z PMD w stopniu umiarkowanym. Dziś są różnego rodzaju terapie dla takich dzieci, ale 30 lat temu lekarze nie mogli pojąć co to jest i czemu tak się stało. Dobrze, że medycyna idzie naprzód, wiec i dzieciaki z różnymi chorobami mają większe szanse niż wtedy.

Mój wnuk od roku uczęszcza do przedszkola i na terapię sensoryczną i behawioralną, ma zajęcia z logopedą, dogoterapię darmową, bo w domu jest piesek i hipoterapia również jest darmowa, bo w ramach terapii ze wskazaniem lekarza, wiec jak Pan widzi - nie płacimy za to.

Co do agresywności dorosłych ludzi z autyzmem czy tak jak moich - z PMD, nie musi mi Pan tłumaczyć, ja to wszystko mam w jednym palcu, bo czasami mam to na co dzień, i jakoś nie mam zamiaru oddać moich dzieci do zakładu.

W tamtych czasach człowiek musiał radzić sobie sam i ja sobie właśnie poradziłam, dziś moje dzieci są prawie samodzielne, choć przy pewnych rzeczach wymagają pomocy, gdyż porażenie jest czterokończynowe, ale poza tym świetnie sobie radzą na komputerze, w internecie, nie są zamknięte w domu, chodzą na imprezy, na wesela, koncerty i tak dalej - zawdzięczam to jedynie sobie, nikomu więcej.

Dziś nasz mały ma wszystko, a kiedyś nie było tego, ale - jak widać - wszystko zależy od człowieka. Napisałam to dlatego, żeby Pan wiedział, że nie jestem amatorem w takich sprawach, a życie nauczyło mnie bardzo dużo. Pozdrawiam. Oliwia.
Odnośnik do komentarza
Gość magmat36
Witam. Ja tak samo jak Pani nie izoluję mojego syna od świata. Staram się, żeby miał kontakt z rówieśnikami, mimo że odstaje trochę od nich i muszę czasami tłumaczyć maluchom dlaczego moje dziecko nie mówi, a może jest obrażone na nie.

Naszą terapię zaczęliśmy dość wcześnie - mały nie miał nawet postawionej diagnozy, tylko podejrzenia. Przez pierwszy rok chodziłam z nim na zajęcia indywidualne, a także 2 razy w tygodniu chodziliśmy do żłobka, aby miał kontakt z dziećmi. Teraz jest łatwiej.

Remisiu chodzi do przedszkola specjalnego gdzie ma szereg zajęć i przede wszystkim wiele rzeczy się nauczył. Z roku na rok jest coraz lepiej .Udało nam się zrezygnować z pieluchy i to w ciągu 2 miesięcy. Teraz w okresie wakacyjnym Remik uczęszcza na hipoterapię i świetnie wykonuje polecenia. Jestem dumna ze swojego syna i bardzo dziękuję mojej mamie za to, że cały czas mnie wspiera i w miarę swoich możliwości bardzo mi pomaga. Pozdrawiam wszystkich rodziców dzieci autystycznych.
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...